Szef FDP: „Potrzebna jest nowa polityka wschodnia”
5 sierpnia 2017![Deutschland Berlin Bundespressekonferenz FDP](https://static.dw.com/image/39415809_800.webp)
Lider niemieckiej partii Wolnych Demokratów (FDP) Christian Lindner domaga się nowej polityki wobec Rosji. Muszą pojawić się oferty, które umożliwiłyby rosyjskiemu prezydentowi Władimirowi Putinowi zmianę jego polityki bez utraty twarzy.
– Bezpieczeństwo i dobrobyt w Europie zależą też od stosunków z Moskwą – powiedział Lindner gazetom grupy medialnej Funke (5.08.2017).
Krym "stałą prowizorką"
– By poruszyć temat tabu: obawiam się, że Krym trzeba najpierw traktować jako stałą prowizorkę – stwierdził niemiecki liberał. Konflikt związany z aneksją przez Rosję ukraińskiego półwyspu powinno się "otorbić", żeby w innych kwestiach możliwe było osiągnięcie postępów.
Analogie do polityki Willy'ego Brandta
Zachód także nigdy nie uznał aneksji krajów bałtyckich przez ZSRR po II wojnie światowej, a mimo to mężowie stanu, tacy jak Willy Brandt i Walter Scheel mogli rozwinąć nową politykę wschodnią – wyjaśnił Lindner. Osiągnięty dzięki zbliżeniu przełom był wówczas "nowym myśleniem". Jest to konieczne również dzisiaj.
Mówiąc o konflikcie na wschodzie Ukrainy szef FDP stwierdził, że jego zdaniem ze znoszeniem europejskich sankcji nałożonych na Rosję nie powinno się czekać do czasu, aż całkowicie spełnione zostanie porozumienie pokojowe z Mińska. – Muszą zostać uhonorowane także pozytywne, pojedyncze kroki – powiedział Christian Lindner.
Wybuchły przez trzema laty kryzys na Ukrainie mocno obciąża stosunki Niemiec i Rosji. Dopiero w piątek (4.08.2017) z powodu nielegalnej dostawy turbin Siemensa na Krym, UE nałożyła na Rosję dodatkowe sankcje. Zostali nimi obłożeni trzej odpowiedzialni z rosyjskiego sektora energetycznego i trzy firmy. Unia Europejska nie uznaje aneksji Krymu przez Federację Rosyjską.
Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, które "z głębokim ubolewaniem" wypowiedziało się na temat decyzji o rozszerzeniu sankcji, winą obarcza przede wszystkim Niemcy. – Uważamy ten krok, który został podjęty za namową Berlina, jako wrogi i bezpodstawny – skomentował rosyjski MSZ.
afpd / Elżbieta Stasik