1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: szef MSZ za zakazem palenia flag

15 grudnia 2017

Minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel potępił wszelkie formy antysemityzmu w Niemczech. Nowe badania w tej sprawie przynoszą ciekawe informacje nt. postaw antysemickich wśród uchodźców.

Sigmar Gabriel bei Lichterfest im Jüdischen Museum
Sigmar Gabriel (po lewej) w rozmowie z ambasadorem Izraela w Niemczech Jeremy'm Issacharoffem (13.12.2017)Zdjęcie: picture-alliance/dpa/G. Fischer

Sigmar Gabriel zapowiedział, że silnie zaangażuje się we wprowadzenie w Niemczech powszechnego zakazu palenia flag podczas demonstracji ulicznych. - Uważam, że szacunek dla niemieckiej flagi narodowej nie powinien być większy niż szacunek dla flagi innego państwa - oświadczył szef MSZ podczas spotkania z członkami Incjatywy z Kreuzbergu (dzielnica w Berlinie, red.) Przeciwko Antysemityzmowi (KIgA e.V).

Zajął w ten sposób stanowisko wobec spalenia flagi Izraela podczas demonstracji pod Bramą Brandenburską w Berlinie w ubiegłym tygodniu. Demonstranci protestowali przeciwko uznaniu przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela.

Gabriel podkreślił, że antysemityzmu nie można zawężać do atakowania Żydów, ponieważ podważa on także prawo Izraela do istnienia. - Zadaniem Niemiec jest ochrona Izraela. Spoczywa na nas odpowiedzialność za to, żeby ci, którzy przeżyli Holocaust, mieli przynajmniej jedno miejsce na świecie, do którego mogą się udać w każdej chwili - stwierdził z naciskiem szef niemieckiego MSZ.

W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele organizacji i związków muzułmańskich, które krytykują antysemityzm. Minister Gabriel zwrócił uwagę, że nie jest on tylko problemem muzułmanów czy uchodźców. Można go spotkać wszędzie. - Mój ojciec do końca swych dni był antysemitą - powiedział.

Antysemityzm w Niemczech

Z oficjalnych danych wynika, że aż 93 procent przypadków karalnego antysemityzmu idzie na konto niemieckiej skrajnej prawicy. Trudno jest więc na ich podstawie oskarżyć żyjących w RFN muzułmanów albo uchodźców o antysemityzm.

Inny obraz tego zjawiska wyłania się z ankiety przeprowadzonej na zlecenie Niezależnego Koła Ekspertów ds. Antysemityzmu. Zdaniem autorów tego opracowania 48 proc. antysemickich aluzji, 62 proc. otwartych obelg i 81 proc. ataków fizycznych na Żydów jest dziełem muzułmanów.

 

Mark Dainow: zbyt wiele tolerancji dla nietolerancjiZdjęcie: picture-alliance/dpa/Ch. Gateau

W tej sytuacji nikogo nie może dziwić ostra reakcja Centralnej Rady Żydów w Niemczech na spalenie flagi Izraela, ani obawy społeczności żydowskiej w RFN, która czuje się zagrożona otwartą wrogością ze strony muzułmanów. Wiceprzewodniczący Rady Mark Dainow za podstawowy problem w tej chwili uważa to, że niemieccy politycy "okazują zbyt wiele tolerancji dla nietolerancji". Dainow wyraził tę opinię podczas prezentacji opracowania nt. antysemityzmu wśród uchodźców i migrantów z Syrii i Iraku oraz ich wiedzy i opinii nt. integracji, tożsamości narodowej, Żydów i Holocaustu.

Badania te (przeprowadzone przez American Jewish Committee oraz Ramer Institute for Jewish-German relations) obejmują wywiady z 68 uchodźcami z Syrii i Iraku. Wyłania się z nich niepokojący obraz. "Antysemickie poglądy i stereotypy są w tych wywiadach powszechne. Niemal we wszystkich oczywisty jest negatywny obraz Izraela oraz podważanie jego prawa egzystencji" - piszą autorzy. 

Nie mają pojęcia o Holocauście 

Wiele o tym, jak to wygląda na co dzień, mógłby opowiedzieć Holger Michel, który we wrześniu 2015 roku chciał pomóc napływającym wtedy masowo do Niemiec uchodźcom i migrantom w ramach inicjatywy "Ochotnicy pomagają" i jest z nią związany do dziś jako wolontariusz. - Nie chcę być nauczycielem historii - mówi w rozmowie z DW, ale - jak zaznacza - wielu uchodźców nie ma pojęcia, czym był Holocaust. Michel odwiedza z uchodźcami Pomnik Pomordowanych Żydów Europy.

Na kursach integracyjnych nie mówiło się o Holocauście, zamiast tego o składzie  Zgromadzenia Federalnego. W ośrodku dla uchodźców piętrzyły się obszerne broszury z informacjami na ten temat. Co jakiś czas trzeba było je wyrzucać. I znowu Michel przygotował jednostronicową ulotkę z najważniejszymi informacjami. 

W integracji muzułmanów w Niemczech popełniono już błędy - ostrzega pochodząca z Kurdystanu dziennikarka i aktywistka Düzen Tekkal, która założyła organizację "Hawar.Help" pomagającą prześladowanym jezydkom. Jej zdaniem główny problem nie polega na wrogości wobec Żydów wśród przybyłych do Niemiec muzułmańskich uchodźców, tylko otwartego antysemityzmu wśród urodzonych już w Niemczech muzułmanów, którzy odrzucają ideały społeczeństwa otwartego i państwa prawa. 

Michaela Küfner / Andrzej Pawlak

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej