Szef Ryanair wściekły na Niemcy. Wielkie cięcia w lotach
30 listopada 2024Prezes irlandzkich linii lotniczych Ryanair Michael O'Leary ostro krytykuje niemieckich polityków i branżę lotniczą w Niemczech. Mówi o nieefektywności i zawyżaniu cen.
Przez wysokie opłaty, powolne ożywienie rynku i berlińskie lotnisko BER, które O'Leary opisuje jako „dysfunkcyjne”, Ryanair stopniowo wycofuje się z Niemiec i koncentruje się na rynkach rozwijających się.
„Rząd idiotów”
W wywiadzie dla branżowego magazynu „Airliners” O'Leary ostro zaatakował niemieckich polityków. Mówił o „rządzie idiotów” i skrytykował w szczególności Zielonych, których oskarżył o „durne rozwiązania”. Jego zdaniem perspektywy na przyszłość Niemiec są ponure. Sceptycznie odniósł się także do przyszłego nowego rządu: „Nie sądzę, by następny rząd Niemiec był lepszy”.
Krytyka szefa Ryanair dotyczyła w szczególności wyzwań strukturalnych na niemiecki rynku lotniczym. Opisał go jako jeden z najgorszych rynków w Europie i obwinił za to wysokie opłaty wynoszące ponad 50 euro za pasażera. Są one kluczowym powodem, dla którego rynek z ociąganiem odradza się po pandemii koronawirusa. Dlatego też Ryanair już zmniejszył swoją ofertę w Niemczech z 16 do 13,5 miliona miejsc.
Prezes Ryanair nie szczędził też krytyki pod adresem berlińskiego lotniska BER. O'Leary nazwał je „dysfunkcyjnym”. Co najwyżej jest to – jego zdaniem – lotnisko regionalne.
Wycofanie się z niemieckich lotnisk
Pomimo surowej oceny Niemcy pozostaną częścią sieci Ryanair – choć w znacznie mniejszym zakresie. Do marca 2025 roku Ryanair całkowicie wycofa się z lotniska w Dortmundzie, Dreźnie i Halle/Lipsku. Planuje również drastyczne cięcia: w Hamburgu liczba lotów zmniejszy się o 60 proc., na BER – o 20 proc., a 10 proc. na lotnisku Kolonia/Bonn. Dalsze cięcia w przyszłym roku mogą nastąpić wraz z letnim rozkładem lotów, ponieważ Ryanair coraz bardziej faworyzuje lokalizacje poza Niemcami, które powodują niższe koszty.
Strategia Ryanair wydaje się jasna: zasoby zostaną przeniesione na bardziej atrakcyjne rynki. Jak stwierdził prezes O'Leary, lokalizacja planowanych 300 nowych samolotów zostanie ustalona ściśle na podstawie oczekiwanych zysków.
(dom)
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>