1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szlak bałkański. Nowe drogi, przemoc i wypadki śmiertelne

Doris Pundy
16 kwietnia 2019

Sytuacja uchodźców, usiłujących przedostać się z Grecji do państw Europy Środkowej, stale się pogarsza. Mówią o przemocy ze strony policji i aresztowaniach. Wielu jednak wciąż decyduje się na tę niebezpieczną podróż.

Migranci w Bośni i Hercegowinie
Migranci w Bośni i HercegowinieZdjęcie: DW/A. Kamber

Na początku kwietnia grecka policja użyła w pobliżu Salonik gazu łzawiącego przeciwko uchodźcom, starając się przeszkodzić im w drodze z Grecji do jej granicy z Macedonią Północną. Celem uchodźców były kraje Europy Środkowej i Zachodniej. Zdecydowali się na tę wyprawę, gdy w mediach społecznościowych pojawiły się liczne nieprawdziwe informacje, że Grecy otworzyli przejścia na granicy z Macedonią Północną i Albanią. Dało się na nie nabrać około 2 tys. osób. Po trzech dniach ostatni migranci zrezygnowali z podróży i powrócili do dotychczasowych kwater.

Mimo to część spośród około 70 tys. migrantów, przebywających obecnie na terytorium Grecji i Bałkanów Zachodnich, zamierza w dalszym ciągu wyruszyć na północ, nie licząc się z trudnościami i przeszkodami. Macedonia Północna i Węgry już kilka lat temu ustawiły płoty, siatki i zapory z drutu kolczastego na swych południowych granicach. Bułgaria znana jest z tego, że brutalnie obchodzi się z migrantami. Organizacje praw człowieka i Komisja Europejska zarzucają jej łamanie prawa. Prowadzi to do poszukiwania przez uchodźców nowych tras, alternatywnych wobec szlaku bałkańskiego. 

Grecja

Punktem wyjściowym szlaku jest w dalszym ciągu Grecja. Z informacji Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji ONZ wynika, że w Grecji przebywa obecnie około 60 tys. migrantów. Są zakwaterowani w prowizorycznych kwaterach lub obozach dla uchodźców. Organizacje humanitarne krytykują warunki panujące w takich ośrodkach na greckich wyspach w pobliżu wybrzeża tureckiego. Ośrodki te mają za mało miejsc, a przebywający w nich uchodźcy nie mają dostępu do czystej wody ani toalet.

Od chwili zawarcia umowy w sprawie uchodźców między UE i Turcją wiosną 2016 roku, liczba uchodźców, którym udało się przedostać do Grecji przez Morze Śródziemne, znacznie spadła. W roku ubiegłym, jak podaje Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex), było ich 34 tys., a w roku bieżącym już 5,6 tys. 

Należy się jednak liczyć ze wzrostem ich liczby w miarę poprawy pogody i ocieplania się wody w morzu, coraz więcej uchodźców zdecyduje się wówczas na ryzykowną przeprawę. W 2018 roku w wodach Morza Śródziemnego utonęło 174 osób. W tym roku liczba ofiar śmiertelnych wyniosła już kilkanaście osób. Na początku kwietnia fale wyrzuciły na brzeg wyspy Rodos trzy ciała.

Migranci w Bośni i HercegowinieZdjęcie: DW/A. Kamber

Bośnia-Hercegowina

Migrantom, którzy nie mają zezwolenia na przekroczenie granicy Grecji z Macedonią Północną albo granicy Serbii z Węgrami, pozostaje droga przez Albanię i Bośnię-Hercegowinę do Chorwacji. Na terytorium Bałkanów Zachodnich przebywa obecnie około 10 tys. migrantów, z których niespełna 4 tys. znajduje się w Bośni. Oznacza to, że zmienił się ich szlak prowadzący na północ. 

Rząd Bośni liczy się z dalszym napływem uchodźców, którzy będą chcieli pójść tym szlakiem w kierunku państw członkowskich UE. Minister ds. bezpieczeństwa Dragan Mektic powiedział w wywiadzie dla agencji AFP, że w Bośni "narasta problem migracyjny". W ubiegłym roku UE przekazała Bośni około 9 mln euro na zakwaterowanie i wyżywienie uchodźców.

Granica między Bośnią i Chorwacją jest długa i przebiega częściowo przez teren górzysty. Organizacja Amnesty International krytykuje sposób, w jaki chorwacka straż graniczna obchodzi się z uchodźcami. Są często odsyłani do Bośni bez wszczęcia postępowania azylowego. Sami uchodźcy donoszą o przypadkach ich pobicia, zastraszania, odbierania dokumentów i telefonów komórkowych - czytamy w marcowym raporcie AI. Władze chorwackie stale dementują te zarzuty.

Albania

Na drodze z Grecji do Bośni leży Albania, jedno z najbiedniejszych państw europejskich. Każdego roku około 20 tys. Albańczyków składa podanie o azyl w którymś z państw unijnych. Od kiedy szlak bałkański uległ zmianom, albańska straż graniczna wyłapuje coraz więcej uchodźców bez ważnych dokumentów. Jak podaje Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji w 2018 r. było ich już około 3,4 tys., podczas gdy w roku 2017 zaledwie 750.

Nie potwierdziły się doniesienia mediów o planowanym przez władze Albanii utworzeniu ośrodka dla uchodźców uratowanych z Morza Śródziemnego. Zamiast tego na początku bieżącego roku Albania ratyfikowała porozumienie z Frontexem, ułatwiające jej zatrzymywanie uchodźców nie mających prawa wjazdu do UE na jej granicy z Grecją.

Podobne porozumienie z Frontexem zawarła wcześniej Czarnogóra.

Dzieci migrantów w MacedoniiZdjęcie: picture-alliance/dpa/G. Licovski

Macedonia Północna i Bułgaria

Od chwili zamknięcia przez Macedonię Północną jej granicy z Grecją, w ośrodkach dla uchodźców w Macedonii przebywa teraz zaledwie 35 osób.

Bułgaria wzmocniła ochronę granic z powodu starć uchodźców z policją w Grecji. Poinformował o tym bułgarski minister spraw wewnętrznych. Ostry kurs Bułgarii wobec uchodźców zdaje się działać odstraszająco. W latach 2015-2016 w Bułgarii wystąpiło o azyl po około 20 tys. osób rocznie. W roku ubiegłym na ten krok zdecydowało się tylko 2,5 tys. osób.