1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Sztuka i Zimna Wojna"

15 czerwca 2009

Na wystawie w Germańskim Muzeum Narodowym w Norymberdze, przedstawiono zaskakujący obraz niemieckiej sztuki - interpretację okresu Zimnej Wojny.

"Gra w skata" Otto Dix
"Gra w skata" Otto DixZdjęcie: dpa

Wystawa "Sztuka w latach zimnej wojny z perspektywy Niemiec w latach 1945-89" była już sensacją podczas prezentacji w "County Museum of Art w Los Angeles. "Ekspozycja ujawniła spore luki w wiedzy Amerykanów. Z Niemiec zachodnich znano dotąd wyłącznie Josepha Beuysa oraz nowe gwiazdy malarstwa, tzw. szkoły lipskiej" - wyjaśnia Ulrich Grossmann z Germańskiego Muzeum Narodowego w Norymberdze. Jeszcze gorzej przedstawiała się u Amerykanów znajomość artystów z NRD. W ten sposób dzięki pierwszej ekspozycji niemieckiej sztuki w Stanach wykonano prawdziwą pionierską robotę.

Przesunięcia akcentów

Ikona niemieckiej sztuki Joseph BeuysZdjęcie: AP

Wystawa zagościła teraz w Norymberdze, a w październiku 2009 pokazana zostanie w Niemieckim Muzeum Historycznym w Berlinie. Również w Niemczech może ona sprowokować dyskusje: nie dlatego, że artyści są nieznani, lecz bardziej dlatego, że daje ona okazję do zinterpretowania na nowo niemieckiej historii sztuki po wojnie. I jeśli nawet po norymberskiej prezentacji nie będzie ona musiała być nowo napisana na nowo, to przynajmniej od nowa będzie można ją ocenić i zinterpretować. W NRD wielu artystów malowało także abstrakcyjnie, ponieważ uwalniało ich to od reglementacji ze strony państwa. Natomiast w Niemczech zachodnich malowano także realistycznie. Sztuka abstrakcyjna była nierzadko ucieczką w niezobowiązujące formy.

Bogactwo form na Wschodzie

Na wschodzie Niemiec, z dala od konformistycznego nurtu pro-ideologicznego tworzyli jednak znaczący artyści, tacy jak Carlfriedrich Claus, Gerhard Altenbourg i Hermann Glöckner, którzy na Zachodzie zrobilibyy zawrotne kariery. Tworzyli wybitne dzieła, które nie poddawały się w formie i treści sugestiom i nakazom państwa. Cena, jaką za to płacili była wysoka, bo skazywała ich na artystyczny niebyt. Jednocześnie w pracach znanych enerdowskich malarzy jak Willi Sitte, Werner Tübcke czy Bernard Heisig pojawiły się elementy, świadczące o niezadowoleniu z sytuacji politycznej oraz formy artystycznego przekazu, budzące irytację u enerdowskiego kierownictwa.

Zauważalny przymus

"Obraz dla ojców" Georg BaselitzZdjęcie: 2009 Georg Baselitz

"Należy pamiętać, mówi Ulrich Grossmann, że niewygodni artyści mogli mieć w czasach NRD do czynienia z bezpieką".

Na norymberskiej wystawie nie zabrakło także przykładów bezdusznej sztuki socrealizmu szczególnie kontrastujące ze zdjęciami i instalacjami Josepha Beuysa czy Wolfa Vostella, ukazującymi częściowo anarchizującą sztukę Niemiec zachodnich. Taka pozycja była w NRD społecznie nieakceptowana i absolutnie niepożądana. O sztuce na Zachodzie decydował za to przede wszystkim rynek, który potrafił wykreować artystę lub zniszczyć niejedną artystyczną karierę.

Collage "Coca-Cola" Wolfa VostellaZdjęcie: Museum Ludwig, Köln

Wystawa prowokuje do dokładniejszego przyjrzenia się sztuce, do ustawienia jej w relacji wobec siebie. Ekspozycja wymierzona jest w stereotypy, przez 4 dziesięciolecia powstawały po obu stronach granicy dzieła perfekcyjne od strony rzemiosła, świadczące o bezgranicznej fantazji artystów. Nie brak też grzecznego rękodzieła przyodzianego w płaszczyk pseudo-rewolucyjnych idei czy dzieł wykonanych na wyraźne zlecenie.

Norymberska ekspozycja, zorganizowana w roku wielu jubileuszy, stanowi ważny komentarz artystyczny do najnowszej historii Niemiec. 3 października 2009 odwiedzający ją w Berlinie będą mieli okazję porównać ją z wystawą "60 lat- 60 dzieł". jaka prezentowana jest już teraz w Martin-Gropius Bau.

Jochen Kürten/Alexandra Jarecka

Red.: Małgorzata Matzke