Sztuka ogrodów
25 października 200720 października 2000 roku we Florencji członkowie Rady Europy sporządzili tzw. Europejską Konwencję Krajobrazową definiującą m.innymi pojęcie krajobrazu kulturowego. Zgodnie z nią krajobraz ten jest „podstawowym składnikiem naturalnego i kulturowego dziedzictwa Europy”. Wyjątkowo cennym przykładem są tu ogrody pruskie z najbardziej znanym kompleksem Sanssouci, w 1990 roku wpisanym na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości UNESCO. Na tej samej liście znajduje się od trzech lat Park Mużakowski, na granicy polsko-niemieckiej. Wiele jednak dawnych pruskich ogrodów jest jeszcze niezbadanych, także związki, jakie istniały między parkami i ogrodami w całej Europie.
- Są to powiązania ciągle wymagające jeszcze zbadania. Właśnie teraz, po poszerzeniu Unii Europejskiej, możemy realizować europejską dewizę „jedność w różnorodności”. A możliwości badawcze są ogromne, chociażby związki z „klasycznymi” krajami sztuki ogrodowej takimi jak Włochy, Francja, czy Anglia. Naszym celem jest przyjrzenie się tej historii, spojrzenie na nią i zajęcie się nią jako naszym wspólnym dziedzictwem - mówi Michael Rohde z Fundacji Pruskie Parki i Ogrody Berlin-Brandenburgia.
Architekci krajobrazu
Wielcy ogrodnicy, jak ich dzisiaj nazywamy: „architekci krajobrazowi” tacy jak Peter Lenné, czy Eduard Petzold przypuszczalnie nie zastanawiali się nad pojęciem europejskiej tożsamości kulturowej. Powiązania te po prostu istniały. W pruskich ogrodach znajdujemy styl angielski, włoski renesans, czy francuski manieryzm, wpływy pruskich architektów odnajdujemy w ogrodach we Włoszech. Prawie nieznane są natomiast pruskie wpływy w sztuce ogrodowej w Rosji. Nowe spojrzenie na związki w szeroko rozumianej europejskiej sztuce ogrodowej przynosi wydana właśnie publikacja „Pruskie ogrody w Europie - 300 lat historii ogrodów”.
- Otwiera się przed nami nowe spojrzenie na historię ogrodów. Książka ta jest wyrazem potraktowania tematu z nie podejmowanej dotąd perspektywy- mówi prof.Luigi Zangheri, przewodniczący komitetu naukowego ds. ogrodów historycznych i krajobrazu Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków ICOMOS-IFLA.
Naukowcy świadomi są ogromu czekających ich zadań – przyznaje Michael Rohde.
– Mamy na przykład prace Anny Oleńskiej i Renaty Stachańczyk na temat stanu badań nad dziedzictwem pruskiej sztuki ogrodowej w Polsce. Zwłaszcza w ostatnich 10 latach polscy koledzy zrobili bardzo wiele, powstała inwentaryzacja ogrodów. Możemy się od siebie nawzajem dużo uczyć, a akurat polsko-niemiecka współpraca jest dla nas niezmierne ważna - mówi Rohde.
Pruskie ogrody na polskiej ziemi
Współpraca ta ma też bardzo praktyczne aspekty. Danuta Kurta-Leipzig, świeżo upieczona absolwentka architektury krajobrazu w Essen, w swojej pracy dyplomowej podjęła się zbadania dawnego dworu pruskiego Finckenstein, dzisiejszego Kamieńca w okolicach Susza, miejsca, które za czasów Napoleona uchodziło nawet krótko za „stolicę Europy”.
- Ta współpraca polsko-niemiecka jest o tyle ważna, że obecnie jest to terytorium polskie, ale w Polsce nie ma praktycznie żadnych dokumentów, które pokazywałyby stan przed II wojną światową - wyjaśnia Danuta Kurta-Leipzig.
Wysiedlenie ludności niemieckiej ze Śląska, czy z innych terenów, fakt, że polska ludność znajduje się dzisiaj na terenie dawnych Prus ma z pewnością względy historyczne – mówi Michael Rohde - ale musimy się nauczyć z tą historią obchodzić, wspólnie pielęgnować tę spuściznę i być może też udostępnić ją znowu zwiedzającym.