Animacje studia Pixar w Bonn
10 lipca 2012Sukces komercyjny nie musi iść w parze z artystyczną siłą twórczą. Wiele filmów z USA można śmiało określić mianem produktów bez duszy, które powstały ze względów czysto merkantylnych. Pixar to jednak co innego i o tym ma przekonać wystawa pt. "Pixar - 25 lat animacji".
Ekspozycję pokazano już w wielu krajach świata. W pierwszej kolejności obejrzano ją w słynnym MOMA, Museum Of Modern Art, w Nowym Jorku. Teraz kolej przypadła na Halę Sztuki Niemiec (Bundeskunsthalle) w Bonn.
Jednak czy animacje kompterowe w bońskiej Hali Sztuki mają sens, czy są uzasadnione? Organizatorzy wystawy radzą zwiedzającym, żeby dali się wciągnąć w świat animacji i uwierzyli Robertowi Fleckowi, dyrektorowi Hali Sztuki, który powiedział, że "do animacji studia Pixar potrzeba tradycyjnych zdolności artystycznych". Elyse Klaidman, kuratorka wystawy, również zaznacza, że "sztuka tradycyjna i tradycyjny design, odgrywają istotną rolę w procesie powstawania tych filmów i zapoczątkowują artystyczny proces twórczy".
Wtedy powstają tysiące projektów, rysunków, szkiców, akwareli i gwaszy (farba wodna z domieszką kredy lub bieli). Trójwymiarowa figura też nie rodzi się przy komputerze, lecz w sposób klasyczny, w atelier.
Praca przy komputerze na samym końcu
Zanim designerzy włączą w San Francisco swoje komputery gros pracy mają już za sobą rysownicy, malarze, rzeźbiarze i projektanci kostiumów. Designerzy komputerowi opracowują materiał cyfrowo, po czym poddają go obróbce. Prace nad filmem fabularnym studia Pixar trwają średnio cztery lata.
Pixar współpracuje z wytwórnią Walta Disneya. W 1995 roku na ekrany weszła wspólna animacja "Toy Story"; pierwszy w historii kinematografii film stworzony w całości techniką komputerową. Kreskówkę "Gdzie jest Nemo?" wyprodukowano w 2003 roku, w 2006 "Auta" a w 2007 "Ratatuj".
W tych rysunkach i projektach, przy odrobinie wyobraźni można dopatrzeć się nawiązań do historii sztuki. Wiele szkiców przypomina prace Leonarda da Vinci, z kolei urokliwe pastele do filmu "Gdzie jest Nemo?" paletę barw Emila Nolde, a rysunkowe światy filmów animowanych studia Pixar, budowle z wczesnych filmów niemych typu "Metropolis".
Na wystawie w Hali Sztuki Niemiec w Bonn zgromadzono 500 eksponatów.
Jochen Kürten / Iwona D. Metzner
red. odp. Bartosz Dudek