1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szynkowski vel Sęk: „Dobre stosunki buduje się na prawdzie”

7 września 2022

Chcemy na nowo zdefiniować relacje i postawić je na solidnym fundamencie prawdy – mówi wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk gazecie „Koelner Stadt-Anzeiger”.

Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk
Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel SękZdjęcie: DW/A. M. Pędziwol

W zamieszczonym w środę (07.09.2022) w dzienniku „Koelner Stadt-Anzeiger” artykule „Polska chce historycznej sprawiedliwości'” wiceminister Spraw Zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk broni stanowiska Polski w sprawie reparacji wojennych. „Ponieważ odpowiedzialność Niemiec jest bezsporna i nie uległa przedawnieniu, Polska będzie dochodzić swoich roszczeń i stosować odpowiednie środki prawne. Chociaż Niemcy kwestionują możliwość wystąpienia z takimi roszczeniami, będziemy wysuwać żądania, aby sprawę tę uregulować” – powiedział wiceminister.

Szynkowski podkreślił, że Polska „nigdy nie zrezygnowała z reparacji”, a powoływanie się przez Niemcy na ustalenia z przeszłości podjęte w ramach bloku wschodniego są „żenującym dla strony niemieckiej poleganiem na wadliwej prawnie deklaracji totalitarnego, stalinowskiego rządu Bieruta z 1953 r. i twierdzeniem, że był on podstawą obecnego porządku europejskiego” – czytamy w „Koelner Stadt-Anzeiger”. Według wiceszefa polskiego MSZ Polska nigdy nie otrzymała reparacji i nikt nigdy nie wypłacił Polsce odszkodowania za straty poniesione w wyniku drugiej wojny światowej. „Nie możemy przejść do porządku dziennego. Jeśli jeden kraj wyrządził ogromne straty drugiemu krajowi, musi on po poniesionej wojennej porażce zrekompensować te straty” – przyznał polityk.

Czas prawdy

Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych należy na nowo zdefiniować relacje polsko-niemieckie. W odniesieniu do możliwych napięć w stosunkach między oboma państwami Szynkowski vel Sęk przyznał, że „dobre relacje buduje się na prawdzie, a nie na milczeniu, półprawdach i twierdzeniu, że nic się nie stało”.  Polityk przypomniał, że Polska straciła podczas drugiej wojny światowej ok. 5,2 mln ludzi i poniosła znaczne straty materialne. „To są fakty, które nigdy nie były rozpatrywane w stosunkach polsko-niemieckich. Mamy prawo i obowiązek żądać od Niemiec sprawiedliwości dziejowej i reparacji za nasze straty. Chcemy na nowo zdefiniować relacje i postawić je na solidnym fundamencie prawdy” – czytamy w „Koelner Stadt-Anzeiger”.

Ukryte poczucie krzywdy

Tematem reparacji zajmuje się również „Frankfurter Rundschau”, który zamieszcza rozmowę z Peterem Oliverem Loewem, szefem Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich (DPI) w Darmstadt. Przyznaje on, że „żądania reparacyjne są zrozumiałe, ponieważ cierpienie i zniszczenia, jakich Polska doznała w czasie drugiej wojny światowej z niemieckich rąk i w wyniku niemieckiego współudziału, nie zostały naprawione. Jednak osiem dekad po drugiej wojnie światowej są one niejako nie na czasie i prowadzą do nowych problemów między dwoma krajami i w Europie” – podkreśla Loew.

Dyrektor DPI stwierdza, że choć reakcje w Polsce na żądanie reparacji wojennych od Niemiec są różne i nie wszyscy podzielają stanowisko rządu, to większa część polskiego społeczeństwa ma ukryte poczucie, że Niemcy nie odpokutowały wystarczająco swojego historycznego długu z czasów drugiej wojny światowej lub nie spłaciły go w ostatnich dziesięcioleciach. „Można odnieść wrażenie, że po traktatach z Polską – traktacie granicznym z 1990 roku i traktacie sąsiedzkim z 1991 roku – Niemcy stosunkowo szybko powróciły do codziennej rutyny. W rzeczywistości w polityce niemieckiej w latach 90. i w latach nowszych dominował pogląd, że pojednanie z Polską zostało zakończone i że jest ona teraz takim samym sąsiadem w Europie jak inni” – czytamy.

Historyk podkreśla, że Polacy liczyli na większe zrozumienie Niemców w stosunku do strat, jakie Polska odniosła podczas wojny. Nadzieje te często zostały jednak zawiedzione. Jako przykład Loew podaje zorientowaną na współpracę z Rosją niemiecką politykę energetyczną i budowę rurociągu Nord Stream 2. „Niemieckie dążenie do utrzymywania kontaktów z Rosją, nawet w sytuacji coraz bardziej agresywnego reżimu Putina, było w Polsce odbierane jako lekceważenie własnych interesów narodowych, potrzeb bezpieczeństwa i własnych odczuć. Tym samym dystans do Niemiec w ostatnich latach ponownie wzrósł” – przyznaje Loew.

Według dyrektora DPI w niestabilnej politycznie sytuacji, atrakcyjne dla polityków staje się odwoływanie do emocji, a tematy takie jak druga wojna światowa szczególnie dobrze się do tego nadają. Zdaniem Loewa „Niemcy powinny uważnie słuchać i poważnie traktować polski ból i emocje, nawet jeśli są one również inscenizowane w ramach wojny kulturowej przeciwko liberalnej Europie, jak to ma miejsce obecnie w przypadku polskiego rządu”.

Szansą wsparcie Ukrainy

Peter Oliver Leow podkreśla, że niemieccy politycy powinni najpierw poczekać i zobaczyć, jakie kroki podejmie polski rząd i czy wskaże, jakie działania prawne mogłyby zostać w tej sprawie podjęte. Z opinii biegłych wynika bowiem, że nie ma obecnie sądu, który byłby w stanie dopuścić postępowanie w tym zakresie. Zdaniem dyrektora DPI Niemcy np. mogłyby utworzyć ponownie duży fundusz na projekty polsko-niemieckie i symboliczne gesty. Powinny też mocniej zabiegać o restytucję dóbr kultury i odpowiednie odszkodowania dla ostatnich żyjących ofiar drugiej wojny światowej w Polsce.

Jak podkreśla na łamach „Frankfurter Rundschau” Peter Oliver Loew, „Polska potrzebuje poczucia bezpieczeństwa. Polska wątpi, że Niemcy staną w sytuacji kryzysowej po stronie ich kraju”. Jego zdaniem najlepszym sposobem na obalenie tego uczucia byłoby bardziej intensywne wspieranie Ukrainy. „Z punktu widzenia polskiego społeczeństwa wsparcie Niemiec dla Ukrainy jest zbyt małe, a tylko wolna Ukraina gwarantuje wolną Polskę w wolnej Europie. To jest ostatecznie ponadpartyjny konsensus w Polsce. Im lepsze będzie wsparcie Niemiec dla Ukrainy, tym lepiej dla stosunków polsko-niemieckich” – czytamy.

Co sądzą Niemcy o reparacjach dla Polski? [SONDA]

01:15

This browser does not support the video element.