1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Tageszeitung: Nadzieja dla Białowieży

Elżbieta Stasik
22 listopada 2017

Groźba dotkliwych kar finansowych najwyraźniej poskutkowała, Polska ogłosiła zakończenie wycinki – pisze berliński dziennik „Tageszeitung”.

Polen Urwald Bialowieza
Zdjęcie: Reuters/K. Pempel

Opublikowana w poniedziałek wieczorem decyzja Trybunału Sprawiedliwości UE ws. Puszczy Białowieskiej okazała się skuteczna, zauważa w swoim środowym wydaniu (22.11.2017) „Tageszeitung” (taz): „Polski rząd zareagował niezwłocznie. Dyrektor Lasów Państwowych ogłosił wycinkę za zakończoną. Uzasadnił to jednak tym, że działania podjęte dla zwalczenia plagi kornika i tak zostały skończone”.

Gazeta nadmienia, że Polska ma teraz 15 dni na to, by wyjaśnić, w jaki sposób zamierza na stałe wcielić w życie decyzję unijnego trybunału, „dlatego ekolodzy chcą pozostać czujni”.

„Ognisko różnorodności biologicznej

Berliński dziennik przypomina, że Puszcza Białowieska, należąca do Światowego Dziedzictwa UNESCO, uważana jest za „ognisko różnorodności biologicznej”. Mimo to polski rząd zezwolił w 2016 r. na wycinkę drzew w środku chronionych obszarów Natury 2000, co uzasadniał plagą kornika drukarza. „Ofiarą wyrębu padły nawet ponad 150-letnie świerki”, ale polskie władze argumentowały, że wycinka nie jest nielegalna, tylko zgodna z regułami unijnymi, a ponadto „chodzi w końcu o to, by zapobiec zniszczeniu całego lasu” – pisze stołeczna gazeta w artykule „Nadzieja dla Białowieży”. Jak dodaje, „pikantnym szczegółem było to, że została akurat znowelizowana ustawa o ochronie środowiska i to tak, że wycinka drzew została ułatwiona”.

Protesty polskich ekologów wsparły organizacje zagraniczne - na zdjęciu pikieta niemieckiej organizacji ochrony środowiska "Robin Wood", Berlin, 11.08.2017Zdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Zinken

NZZ: „Warszawa nie chce eskalacji konfliktu”

Ten sam temat podejmuje w środę (22.11.2017) „Neue Zuercher Zeitung” (NZZ). Szwajcarski dziennik przypomina, że rozciągająca się na przestrzeni blisko 150 tys. ha Puszcza Białowieska jest uważana za ostatnią puszczę Europy. „Okolica jest szczególnie cenna pod względem ekologicznym, ponieważ prawie jej nie ruszano przez stulecia, by mogła służyć jako teren łowiecki polskich królów, a potem rosyjskich carów. Lokalna ludność i leśniczy obawiają się jednak, że surowe reguły ochrony środowiska szkodzą ich interesom gospodarczym”.

„W kręgach konserwatywnego rządu ta klientela wyborcza znajduje posłuch” – pisze dalej NZZ i odwołuje się do zmienionych w ubiegłym roku przepisów, które pozwalają na zwielokrotnienie wycinki, w tym także ponad stuletnich drzew i gospodarkę leśną poza obszarami Parku Narodowego, w które dotąd nie wolno było ingerować.

Przeciw tej decyzji od miesięcy protestują ekolodzy - zauważa NZZ: „Regularnie dochodzi do demonstracji, akcji zbierania podpisów i blokad. Dopiero dwa tygodnie temu zostało przejściowo zatrzymanych ponad 20 osób, które przykuły się łańcuchami w siedzibie Lasów Państwowych”.

Gazeta wyjaśnia, że we wtorek, dzień po decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE, dyrektor tego urzędu oznajmił, że w Białowieży została wstrzymana praca maszyn i teraz bada się, gdzie bezpieczeństwo publiczne wymaga jeszcze podjęcia odpowiednich kroków. „W sumie reakcje sprawiają wrażenie, że w tym konflikcie z Brukselą Warszawa nie chce doprowadzić do eskalacji. Swoje mogła wnieść do tego groźba surowych kar finansowych możliwych do egzekwowania jeszcze przed ostatecznym wyrokiem Trybunału w Luksemburgu” – konstatuje NZZ.

Opr. Elżbieta Stasik

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej