1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Targi sprzętu pływającego w Düsseldorfie

26 stycznia 2004

Przez dziewięć dni szczury lądowe oraz morskie mogły do syta nacieszyć ofertą sprzętu pływającego prezentowaną na targach w Düsseldorfie. Wystawcy cieszą się z osiągniętych obrotów.

Najszybsze, najdroższe, najbardziej pożądane. Jachty i łodzie na targach w Düsseldorfie.
Najszybsze, najdroższe, najbardziej pożądane. Jachty i łodzie na targach w Düsseldorfie.Zdjęcie: AP

1600 wystawców z 50 państw świata gościło w Dusseldorfie, a dzięki nim wiemy, co pływać będzie po stawach, strumykach, rzekach i morzach tudzież oceanach w najbliższym roku. Ponad 300 tysięcy zwiedzających przechadzało się po terenach targowych, marząc o odbiciu się od brzegu. Oferta na każdą kieszeń: od luksusowego 35-ciometrowego jachtu po ponton – a wszystko na powierzchni 20 hektarów. Holender Johann Hooksma, zapalony żeglarz odwiedzający targi düsseldorfskie od lat jest zachwycony:

”Łodzie są piękne, podziwiam je. Na targach w Holandii mamy tylko jedną halę wystawową, a tu 17 czy 18. Szukamy łodzi motorowej, osiem metrów, i oferta nas zachwyca..."

Najzagorzalszy szczur lądowy otwiera usta, oglądając jeden z tysiąca ośmiuset wystawionych jachtów i balii: mianowicie najszybszą łódź świata z jednej z fińskich stoczni, Marinetek 14-tometrowy katamaran to ferrari wśród łodzi: rozwija prędkość do 250 kilometrów na godzinę. To czysty luksus, dla tych, którzy wypoczywają szybko i mają pod ręką milion euro: dwa silniki lamborghini - każdy 850 koni – napędzają tę torpedę.

Z szacunkiem przyglądano się królowej wśród jachtów: 33 metry i 48 centymetrów mierzy “Mangusta 108 Open”. Oferuje ona miejsce ośmiu osobom, oprócz załogi. To zarazem najcięższy jacht – 130 ton – na tegorocznych targach, już 35 z kolei. Cena: nie mniej, niż 11 milionów euro, w zależności od opcji.

Ochotnicza straż pożarna z Prien nad jeziorem Chiemsee oferuje ponton, dla którego ani lód, ani śnieg, nie stanowi przeszkody. 6 osób znajdzie w nim miejsce, a jego przeznaczeniem jest udział w trudnych misjach ratunkowych. Wielki silnik, z gatunku napędzających łodzie na grzęzawiskach Florydy, nadaje mu charakterystyczny wygląd.

Nie tylko się pływa, ale i pilnuje: producent z Röstrath w Nadrenii Północnej – Westfalii oferuje innowacyjny, satelitarny system lokalizacji nurków czy pływających na deskach. To mały nadajnik, włączany w razie potrzeby. Waży 450 gramów i można powiesić sobie na przykład na szyi. Tyle dobrego, Ale jeśli pływak znajdzie się pod wodą, to ustrojstwo to niewiele mu się przyda – pływa ono bowiem nie pod wodą, lecz na powierzchni.

Targi cieszyły się wielką uwagą publiczności, która przeszła oczekiwania organizatorów – uważa dyrektor targów, Werner Dornscheidt:

” Przyciągnęliśmy około 309 tysięcy zwiedzających, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni, ekipa jest zadowolona, a co ważniejsze – przemysł jachtowy...."

Ocenę tę potwierdza Jürgen Tracht ze Zrzeszenia Gospodarki Szkutniczej. Cieszy go wielka liczba zwiedzających, którzy wydali tu mnóstwo pieniędzy. Od ubiegłego roku dostrzega on ożywienie w branży:

"W 2003 roku uzyskaliśmy obroty w wysokości miliarda 171 milionów euro, czyli o 2,3 procent wyższe, niż w 2002-gim, i myślę, że jeśli w trudnych latach dla gospodarki, przy niekorzystnych warunkach ramowych, mamy większe obroty, to jest to bardzo dobry wynik, o jakim marzyć mogą tylko inne branże...”

O kryzysie zaufania ze strony konsumentów na targach szkutniczych w Dusseldorfie ani śladu. W ostatniej nawet chwili, zanim targi zamknęły podwoje, targowano się zawzięcie, a konwój zwiedzających, obładowanych pływającym sprzętem, karze wierzyć w to, że idzie ku lepszemu.