1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Sztuka

Targi sztuki BRAFA. Mur berliński zlicytowany

7 lutego 2020

Brukselskie targi kolekcjonerskie BRAFA należą do najbardziej prestiżowych imprez w branży. Tegoroczna, jubileuszowa edycja miała bardzo ciekawy niemiecki akcent.

Belgien BRAFA 2020 | Berliner Mauer
Targi BRAFA: Wystawione na aukcję fragmenty muru berlińskiegoZdjęcie: DW/D. Jakubczak

BRAFA to wydarzenie przyciągające do Brukseli największe muzea, domy aukcyjne, antykwariaty, fundacje oraz kolekcjonerów z całego świata. Organizowane jest w prestiżowym miejscu – centrum wystawienniczym Tour & Taxis w centrum miasta. W tym roku – po raz 65. Każdą edycję BRAFA otacza szczególna aura. Po pierwsze, są to jedne z najstarszych targów sztuki na świecie (od 1956 roku). Po drugie, są pierwszą tak ważną imprezą, otwierającą rok w świecie handlu wielką sztuką i designem. Po trzecie, trwają dość długo, bo ponad tydzień. Po czwarte, zwiedzający z roku na rok trzymani są w napięciu, kto tym razem zostanie gościem honorowym. Zawsze bowiem przedstawiane są tam prace wybranego twórcy, muzea lub fundacje. W ubiegłym roku był to artystyczny duet Gilbert & George, rok wcześniej – Christo, znany m.in. z opakowania budynku Reichstagu.

W tym roku jednak – jak poinformował Harold t’Kint de Roodenbeke, prezes BRAFA – postanowiono w szczególny sposób uczcić 65. urodziny targów, „zrobić coś zupełnie innego, nieoczekiwanego”. Miejsce gościa honorowego zajęła aukcja charytatywna, podczas której wystawionych zostało pięć oryginalnych fragmentów muru niegdyś dzielącego Berlin. Obiekty dumnie prężyły się przed wejściem głównym do hal wystawowych, można je było dokładnie obejrzeć, sfotografować, przyjrzeć się z bliska słynnym graffiti. Wieczorem zaś, starannie podświetlone, nabierały magicznego uroku, budując wrażenie tajemniczej galerii sztuki.

Targi BRAFA: Widok ogólnyZdjęcie: DW/D. Jakubczak

Dlaczego akurat mur berliński?

Pomysł, jak to z najlepszymi pomysłami bywa, był dziełem przypadku. Harold t’Kint de Roodenbeke wspomina, że latem 2018 roku, przemierzając Nową Szkocję w Kanadzie, natrafił na fragment berlińskiego muru w małej rybackiej wiosce: „Odkrycie to było tak nieprawdopodobne, że zacząłem myśleć o symbolice muru berlińskiego i niesionym przez niego komunikacie, nawet w najodleglejszych zakątkach Ziemi”. Po powrocie do Belgii zaczął badać temat, a następnie udał się do Berlina, gdzie kupił ostatnich pięć dostępnych segmentów muru w stanie nienaruszonym. Pojawił się też pomysł zorganizowania aukcji charytatywnej.

Mottem aukcji było przesłanie, by „symbol podziału i cierpienia po latach dał nadzieję i szczęście potrzebującym”.

Segmenty wystawiono zarówno na terenie targów, jak i online. Każdy miał cenę wywoławczą 15 tys. euro. Dochód ze sprzedaży każdego z nich przeznaczono na inny cel charytatywny, z różnych obszarów: badania nad rakiem i kampania edukacyjna, promocja zdrowego trybu życia, integracja społeczna osób niepełnosprawnych oraz projekty muzealne związane z zachowaniem dziedzictwa kulturowego. Ceny końcowe na akcji osiągnęły 60-70 tys. euro.

Również dzięki Polsce

Ambasador Niemiec w Belgii Martin Kotthaus w notce z okazji aukcji przypomniał, że rok 2020 to nie tylko 65. edycja BRAFA, lecz również 30. rocznica zjednoczenia Niemiec, a jednocześnie ponownego zjednoczenia Europy. Mur - jak podkreślił - był „reżimową potwornością, mającą robić wrażenie i przerażać. Dzielił rodziny, przyjaciół i ludzi przez 28 lat. Wielu z nich straciło tam życie - przy murze i na granicy między NRD i RFN”.

Martin Kotthaus zaznaczył, że obalenie muru przez obywateli NRD było wielkim osiągnięciem, które nastąpiło w wyniku wydarzeń w krajach byłego bloku wschodniego. Wymienił wśród nich Polskę, „działające tam ruchy opozycyjne wspierane przez papieża Jana Pawła II”.

Targi BRAFA: BMW "The 8" - nowy model partnera targówZdjęcie: DW/D. Jakubczak

Nie tylko dzieła sztuki

Na targach BRAFA swoje kolekcje pokazuje ponad 130 galerii, w tym niemieckie. To artefakty obejmujące ponad 5 tysięcy lat cywilizacji - dzieła sztuki dawnej i współczesnej, design, biżuterię, tkaniny i kobierce, porcelanę, zegary, książki i rękopisy, a nawet komiksy. Ciekawostką były również mające miliony lat obiekty pochodzące z natury, ale do złudzenia przypominające wytwory ludzkich rąk: formy geologiczne, amonity lub skamieniałe rośliny. Ceny zaczynały się od kilkunastu tysięcy euro.

Zwiedzający jednak mogli poznać też projekty całkowicie współczesne i bardzo luksusowe. Partnerem brukselskiego salonu był bowiem niemiecki koncern BMW, który pokazał jeden z najnowszych modeli - „The 8” coupé. Wystawiony na podeście samochód wyglądał jak jedno z otaczających go dzieł sztuki, przyciągając uwagę widzów. Co więcej, BMW zadbało o to, by goście BRAFA mogli dojechać na teren targów lub do jednego z wybranych miejsc w Brukseli.

Jak wyglądała granica między NRD i RFN?

02:03

This browser does not support the video element.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>