1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„TAZ“ o Puszczy: „Motto ministra Szyszki? Rąbać“

Opr. Monika Margraf20 lipca 2016

Berlińska „TAZ“ w obszernej relacji „Ratowanie piłą łańcuchową” pisze nt. konfliktu o Puszczę Białowieską.

Polen Urwald Bialowieza
Wycinka drzew w Puszczy BiałowieskiejZdjęcie: Reuters/K. Pempel

Wiosną minister środowiska Jan Szyszko – mimo sprzeciwu ekologów i ekspertów UNESCO – zatwierdził zwiększoną wycinkę drzew na terenie Puszczy Białowieskiej. Szyszko tłumaczy tę decyzję walką z kornikami, jednak według jej przeciwników, jest to bezsensowne niszczenie cennego lasu dla pozyskania drewna.

Warszawska korespondentka „Die Tageszeitung” („TAZ”), która odwiedziła Puszczę, zauważa, że wycinanych jest rzeczywiście wiele starych, wyschniętych drzew – od niektórych odpadają korzenie. „Ale na poboczu leżą też drzewa zdrowe – na pewno dla tartaków i fabryk mebli” – pisze Gabrielle Lesser. Jak dodaje, zarówno resort Szyszki, jak i ekolodzy, twierdzą, że chodzi im o ratowanie Puszczy, ale nie do pogodzenia są ich metody.

Motto polskiego ministra? Rąbać

„Rąbać – oto motto polskiego ministra środowiska, 72-letniego Jana Szyszki. Profesor, specjalista od gospodarki leśnej, chce piłą łańcuchową dobrać się do skóry kornikowi. W kolejnej dekadzie w Puszczy Białowieskiej zamiast planowanych dotąd 40 tys. m.kw. lasu zostanie wyciętych 180 tys. m.kw. (…) Lasy Państwowe nasycą się na tej akcji dzięki wycince, oprócz tzw. martwego drewna, zdrowych drzew” – czytamy.

Wycinka drzew w Puszczy BiałowieskiejZdjęcie: picture-alliance/NurPhoto/M. Fludra

Jak pisze „TAZ”, Greenpeace i inne organizacje ekologiczne opowiadają się za tym, by jak najmniej ingerować w ekosystem leśny i by nie zwalczać korników, tym bardziej, że zniszczone przez nie, martwe drzewa też służą ekosystemowi. Ekolodzy chcą też, by restrykcyjną ochroną objąć cały obszar parku narodowego na terenie Puszczy Białowieskiej (park obejmuje ok. 1/6 polskiej części Puszczy, 10,5 tys. ha – przyp. DW). Obecnie Obszar Ochrony Ścisłej Białowieskiego Parku Narodowego to tylko ok. połowa powierzchni parku, w części tej zabroniony jest wyręb i działalność eksploatacyjna, zwiedzanie jest ograniczone, a obszar służy badaczom jako źródło wiedzy o lesie.

UNESCO zaniepokojone

„TAZ” podkreśla jak cenna jest Puszcza nie tylko dla Polaków, ale i dla Europejczyków – jako ostatni zachowany na Starym Kontynencie las pierwotny. Na jego terenie występuje wiele chronionych gatunków roślin i zwierząt, m.in. największa żyjąca na wolności populacja żubra na świecie.

Stado żubrów w Puszczy BiałowieskiejZdjęcie: Imago/H. Lange

Berliński dziennik zauważa też, że konflikt „trudno będzie załagodzić” nie tylko z powodu protestu ekologów: po stronie polskiej leży tylko 1/3 Puszczy, reszta – na Białorusi, gdzie objęta jest ochroną. A działaniom rządu PiS krytycznie przygląda się ONZ: „W weekend w Stambule, na dorocznym posiedzeniu UNESCO, Komitet ds. Światowego Dziedzictwa zajmował się także sprawą Puszczy Białowieskiej. Wezwał polski rząd, by ten do lutego 2017 przedstawił raport nt. skutków wycinki drzew i tego, jak wpłynęła ona na Białowieski Park Narodowy i obszar Światowego Dziedzictwa UNESCO“.

W czerwcu postępowanie przeciw Polsce rozpoczęła z kolei Komisja Europejska, która obawia się, że zwiększona wycinka może być niezgodna z prawem unijnym.

Opr. Monika Margraf