1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Taz: Prywatne opiekunki pominięte w programie szczepień

5 stycznia 2021

Opiekunki z Polski i krajów wschodnioeuropejskich, które pracują w prywatnych domach niemieckich seniorów, nie zostały uwzględnione w strategii szczepień przeciwko COVID-19 – zauważa „Die Tageszeitung” (taz).

Około 100 tysięcy kobiet z Polski i krajów wschodnioeuropejskich opiekuje się niemieckimi seniorami
Około 100 tysięcy kobiet z Polski i krajów wschodnioeuropejskich opiekuje się niemieckimi senioramiZdjęcie: picture-alliance/dpa/J. Kalaene

Lewicowy berliński dziennik publikuje we wtorek (05.01.2021) rozmowę z Niklasem Harderem z Niemieckiego Centrum Badań nad Integracją i Migracją w Berlinie. Ekspert zwraca uwagę, że niemiecki rząd pominął w swojej strategii szczepień przeciwko COVID-19 grupę prywatnych opiekunek osób starszych, zatrudnianych przez niemieckie rodziny. Opiekunki te zazwyczaj przyjeżdżają do Niemiec z Europy Środkowej i Wschodniej, przede wszystkim z Polski. Według szacunków jest ich około 100 tysięcy. Niklas Harder przeprowadził badania wśród opiekunek i agencji pośrednictwa. 

„Jak dotąd tylko persponel pielegniarski zatrudniony w Niemczech w domach opieki i świadczący usługi ambulatoryjne jest szczepiony w pierwszej kolejności. Grupa wschodnioeuropejskich opiekunek powinna uzyskać niebiurokratyczny dostęp do szczepionek, chociażby w centrach szczepień” – ocenia.

Większe zapotrzebowanie na prywatną opiekę

Niklas Harder wskazuje, że część opiekunek jest zatrudniana i ubezpieczana bezpośrednio przez niemieckie rodziny, a wiele wysyłają do Niemiec np. polskie i niemieckie agencje pośrednictwa pracy tymczasowej. „Są też opiekunki, które oficjalnie tylko czasowo zatrudnione są w konkretnym domu, ale pracują tam o wiele dłużej. I oczywiście są też przypadki pracy na czarno” – zauważa ekspert.

Twierdzi on, że z informacji uzyskanych od agencji pośrednictwa wynika, iż w czasie pandemii koronawirusa zapotrzebowanie na usługi opiekuńcze w prywatnych domach wzrosło. Wiele domów opieki już w czasie pierwszej fali pandemii wiosną ub. roku nie przyjmowało nowych podopiecznych. Niektóre rodziny obawiały się też, że nie będą mieć możliwości odwiedzania swoich bliskich, którzy zamieszkaliby w domach opieki.

Trudności z rekrutacją

Jednocześnie – zauważa Niklas Harder – agencje pośrednictwa informowały o trudnościach z rekrutacją personelu. Wiele opiekunek wolało podczas pandemii zostać w Polsce, a agencje próbowały pozyskać nowy personel poprzez ogłoszenia telewizyjne, a nawet oferowały dodatki finansowe.

Według Hardera, ankiety online przeprowadzone wśród opiekunek pokazały, że większość z nich dysponuje sprzętem czy odzieżą chroniącą przed zakażeniem, przeważnie same zorganizowały sobie te materiały albo zostały zaopatrzone przez rodziny. „Przypuszczamy jednak, że wiele kobiet w prywatnych domach z praktycznych powodów pracuje bez maseczek” – przyznaje niemiecki ekspert. Wedlug niego spośród 100 przepytanych opiekunek, trzy przyznały, że zakaziły się koronawirusem.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Niemcy. Dramatyczny brak opiekunek i pielęgniarek

02:10

This browser does not support the video element.