Tegernsee
25 listopada 2004Lodowce alpejskie , które posuwały się na północ pozostawiły po sobie kilka jezior. Tak powstały przed około 15000 lat perły Górnej Bawarii : jeziora Starnbergersee, Chiemsee, Koenigssee , Ammersee i właśnie Tegernsee.
Na 6 km długie , 2 km szerokie a w niektórych miejscach nawet 70 m głębokie jest świetnym miejscem aby całą okolicę poznać z pokładu spacerowego statku. Tak obejrzeć można i alpejską panoramę, i domy z drewanianymi balkonami, latem obwieszonymi kaskadą pelargonii. Na niektórych odcinkach brzeg porasta sitowie, gdzie gnieździ się wiele gatunków wodnego ptactwa. Samo jezioro jest rajem dla wędkarzy; którzy złowić tu mogą sandacze, pstrągi, i karpie.
Miejscowość Gmund położona jest na północnym krańcu jeziora. Przemysłu jest tu niewiele. Ludzie żyją tu raczej z turystyki. Jedynym zakładem produkcyjnym jest wytwórnia papierów wartościowych Louisenthal, gdzie wyrabiany jest papier na banknoty euro i dla licznych walut afrykańskich.
Na starej plebanii w urządzone zostało muzeum Doliny Tegernsee dające świadectwo zwyczajom, kulturze i historii tych okolic.
Prawie 1000 eksponatów dokumentuje życie rolników i rzemieślników od średniowiecza po dzisiejsze czasy. Można tu rozejrzeć się po autentycznej chłopskiej kuchni, zajrzeć do warsztatu szewca czy przymierzyć się do sań, którymi w zimie zwoziło się drewno z lasu.
Mówi się, że do bawarskiej kultury należały zawsze trzy instytucje: pański pałac, kościół i wyszynk piwa.
W tak zwanej Bräustüberl stoły są jak zawsze drewniane i wyszorowane do białości, firanki w czerwono-białą kratkę a piwo warzone w książęcym browarze.
Jak przyznaje Peter Hubert lokal ten nie jest tak pokaźny jak Hofbrähaus w Monachium Jest tu 800t miejsc – Hofbrauhaus ma ich 2000 . Ale u nas jest na pewno przytulniej i spotykają się tu różni ludzie – wszyscy są mile widziani. 60 procent to stali bywalcy, pozostali to turyści, robotnicy, ludzie z wyższym wykształceniem, prominenci. Nie mamy muzycznej kapeli bo nastrój wytwarzają tu ludzie sami.
A co się tu pija?
Specjalnością jest Tegernseer Hell Spezial - jest to bardzo jasne piwo, trochę mocniejsze, mamy też piwo ciemne i bezalkoholowe, a z zewnątrz sprowadzamy Schneiderweisse – niefiltrowane piwo pszenne. Inaczej niż na Oktoberfest piwo rozlewamy do półlitrowych kufli ale i tak w roku sprzedajemy 5 ooohektolitrów.
W jadłospisie dominuje oczywiście także bawarska kuchnia:
Specjalnością naszej kuchni jest pieczona golonka z chrupiącą skórką. Można zagryzać ją słonym preclem albo podawać do nije pyzy i zasmażaną kwaśną kapustę. My podajemy ją tradycyjnie z sałatką z ziemniaków i ogórków. – wyjaśnia Peter Hubert.
Rano do godziny 12 największym wzięciem cieszą się białe serdelki. Prawdziwi smakosze nie kroją ich nożem tylko wysysają ze skórki – jest tak delikatna. Podaje się do niej słodką musztardę, świeżego precla i kufelek Spezial – jest to optymalne drugie śniadanie.
Specjalnością bawarskiej kuchni jest także Leberkäse – rodzaj pieczeni rzymskiej w plastrach – przysmażanej z jajkiem sadzonym.
Na deser podajemy Kaiserschmarren- słodkie naleśniki poszarpane widelcem i posypane cukrem-pudrem i struclę z serem oczywiście własnego wyrobu.