Pięć dni po amerykańskim ataku na syryjską bazę lotniczą sekretarz stanu USA Rex Tillerson spotkał się w Moskwie (12.04.2017) na rozmowach z rosyjskim szefem dyplomacji Siergiejem Ławrowem. Jest to pierwsza wizyta Tillersona, jako szefa dyplomacji w Rosji. Tillerson powiedział przed spotkaniem, że ma nadzieję na „otwarte i szczere” rozmowy. Zapowiedział też, że chce skłonić Rosję do zaniechania poparcia dla reżimu Asada. Z kolei szef rosyjskiej dyplomacji zasygnalizował, że Moskwa chce się dowiedzieć, jakie były „prawdziwe zamiary“ amerykańskiego rządu. Nie tylko w Syrii, ale i w sporze z Koreą Północną.

Rosja ostrzega przed powtórką

Prezydent USA Donald Trump argumentował, że atak Amerykanów na bazę lotniczą wojsk Asada w pobliżu miasta Homs jako reakcję na domniemane użycie przez syryjską armię broni chemicznej. Moskwa, która wspiera militarnie prezydenta Asada, skrytykowała akcję USA jako „złamanie konwencji prawa międzynarodowego”.

Podczas spotkania w Moskwie Siergiej Ławrow ostrzegł Stany Zjednoczone przed dalszymi atakami w Syrii. – Ważną zasadą jest dla nas niedopuszczenie w przyszłości do takiego ryzyka i podobnych akcji – cytuje agencja Interfax.

Spotkanie z Putinem

W godzinach popołudniowych Tillerson ma się spotkać z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Obaj znają się jeszcze z czasów, kiedy Tillerson był jeszcze menedżerem koncernu naftowego ExxonMobil. 

„Od czasu objęcia rządów przez Donalda Trumpa zmniejszyło się zaufanie między rządami Rosji i USA” – stwierdził prezydent Rosji Władimir Putin w telewizyjnym wywiadzie opublikowanym w dzień wizyty Tillersona w Moskwie. „Pogorszyły się stosunki między obu państwami na płaszczyźnie roboczej i przede wszystkim militarnej – dodał Putin.

Atak według Putina

Zarzut użycia przez siły Asada broni chemicznej prezydent Rosji odparł twierdzeniem, że Syria oddała już cały arsenał tego rodzaju broni. Według Putina atak można tłumaczyć dwojako: albo syryjskie siły powietrzne trafiły w magazyn broni chemicznej rebeliantów, wyzwalając w ten sposób gaz, albo cała akcja jest jedną wielką inscenizacją, służącą dyskredytacji syryjskiego rządu. Rosja już wcześniej krytykowała, że USA i inne państwa Zachodu bez odpowiednich dowodów obarczają Asada winą za atak. Putin skrytykował, że w kwestii amerykańskiego ataku w Syrii państwa członkowskie NATO stanęły murem za Trumpem.

dpa, rtrd/ Katarzyna Domagała