1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Timmermans o hejterskim nękaniu sędziów w Polsce

16 września 2019

Frans Timmermans ostatni raz zreferował Radzie UE zagrożenia dla praworządności w Polsce. - Zostawiam swą rolę z rosnącym optymizmem. Bardzo wielu ministrów deklaruje przywiązanie do kwestii państwa prawa - przekonywał.

Frans Timmermans
Zdjęcie: picture-alliance/XinHua

Unijni ministrowie w Radzie UE przeprowadzili w poniedziałek pierwsze formalne wysłuchanie Węgier w ramach postępowania z art. 7 Traktatu UE. Ponadto Frans Timmermans zreferował im ostatnie wydarzenia w Polsce, a przede wszystkim aferę wokół „fabryki trolli”, która niedawno doprowadziła do dymisji wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka zaangażowanego w hejterskie nękanie sędziów. – Poinformowałem Radę UE, że natychmiast po ujawnieniu tej sprawy przez media władze Polski podjęły stanowcze działania, co zamyka sprawę – powiedział po obradach Konrad Szymański, polski minister ds. UE.

Parlament Europejski wszczął przed rokiem postępowanie z artykułu 7 Traktatu o UE wobec Węgier (w sprawie Polski wszczęła je w 2017 r. Komisja Europejska). Europosłowie wskazali wówczas m.in. na zagrożenia dla rzetelnego systemu wyborczego, dla niezależności sądownictwa, systemu antykorupcyjnego, wolności wypowiedzi, wolności nauki, wolności religii, wolności zrzeszania się, prawa mniejszości (w tym Romów) oraz praw podstawowych migrantów i osób ubiegających się o azyl.

Podczas poniedziałkowego – zamkniętego dla mediów - wysłuchania francuska minister ds. UE Amélie de Montchalin przedstawiła wspólne stanowisko Paryża i w Berlinie, w którym podkreślano zaniepokojenie wydarzeniami na Węgrzech. Natomiast rząd w Budapeszcie jeszcze przed rozpoczęciem wysłuchania wysuwał oskarżenia, że należy je odczytywać jako jeden z przejawów zemsty za ostre przeciwstawianie się nielegalnej migracji. Fińska prezydencja w Radzie UE nie wyklucza rychłego powrotu do tematu Węgier, a także zorganizowania kolejnego wysłuchania Polski już listopadzie.

Od teraz Belg i Czeszka

Poniedziałkowe posiedzenie Rady UE było najprawdopodobniej ostatnim spotkaniem ministrów poświęconym praworządności, na którym Komisję Europejską reprezentował Frans Timmermans. Szefowa elektka Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen chce, by praworządnością od 1 listopada, czyli w Komisji nowej kadencji (po jej zatwierdzeniu przez europarlament), zajmował się Belg Didier Reynders (obecnie szef belgijskiego MSZ i MON), a ponadto działania unijnej egzekutywy w tej dziedzinie miałyby być koordynowane przez wiceprzewodniczącą - Czeszkę Verę Jourovą. Belgijskie media napisały przed kilku dniami, że śledczy wstępnie sprawdzają korupcyjne oskarżenia wobec Reyndersa, ale w poniedziałek Timmermans zapewniał, że wierzy w skuteczność tandemu Jourova- Reynders.

Szefowa elektka Komisji Europejskiej Ursula von der LeyenZdjęcie: Reuters/Y. Herman

– W tej kadencji współpracowałem z Verą Jourovą, która była komisarzem UE ds. sprawiedliwości. Zawsze się zgadzaliśmy w sprawach państwa prawa – powiedział Timmermans. Natomiast fińska minister ds. europejskich Tytti Tuppurainen na konferencji prasowej dziękowała Timmermansowi za oddanie kwestiom podstawowych wartości i ich obronie w ramach UE. A ten zapewniał o swym „rosnącym optymizmie”, którego źródłem ma być duża liczba krajów członkowskich (i ich ministrów w Radzie UE) gotowych pilnować kwestii wartości podstawowych. – Jeśli Unia ma być zjednoczona, to musi być wspólnie zgadzać się co do praw podstawowych – powiedział Timmermans.

Budżet i praworządność

Także w poniedziałek Rada UE dyskutowała o – ogłoszonej w lipcu – propozycji Komisji Europejskiej, by w Unii przeprowadzać doroczną ocenę stanu państwa prawa we wszystkich krajach Unii. Choć polski minister ds. UE Konrad Szymański zwracał uwagę do potrzebę mocnego doprecyzowania pomysłu dorocznego przeglądu, to „ogólnie poparł tę ideę” i wskazał, że ocenianie wszystkich członków UE „zmniejszyłoby ryzyko podwójnych standardów” (polska dyplomacja przekonuje, że Polska jest ofiarą takich standardów w ramach postępowania z art. 7). Natomiast bardzo stanowcze zastrzeżenia zgłosiła węgierska minister Judit Varga, przywołując – używany niegdyś często przez Polskę - argument, że w Unii nie ma dokładnej wspólnej definicji praworządności.

Podczas rozmowy o nowych sposobach na ochronę praworządności m.in. holenderski minister Stef Blok wrócił do tematu – mocno wspieranego przez Holandię – projektu rozporządzenia o zawieszeniu lub nawet redukcji funduszy UE dla krajów łamiących praworządność. – Wszyscy w UE dobrowolnie zadeklarowaliśmy się na rzecz tych samych podstawowych wartości europejskich. A to oznacza także branie odpowiedzialności za to, jak te wartości są wdrażane w praktyce – powiedział Blok. Z kolei Frans Timmermans – pośrednio odpowiadając Węgierce – tłumaczył, że praworządność to trójpodział władz, sędziowie orzekający bez ingerencji politycznych, wolne media, nieskrępowane społeczeństwo obywatelskie, wolność uniwersytecka.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

– A ci, którzy myślą, że nowa Komisja Europejska kierowana przez Ursulę von der Leyen będzie miała inne podejście do praworządności niż ja, będą zdziwieni – powiedział Timmermans ministrom.