1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Trump chce wspierać Irańczyków

12 stycznia 2020

Po tragicznej w skutkach katastrofie lotniczej na ulicach Iranu odbyły się antyrządowe manifestacje. Prezydent USA deklaruje solidarność, a Brytyjczycy są oburzeni zatrzymaniem ich ambasadora w Iranie.

Donald Trump
Donald Trump: „Od początku mojej prezydentury byłem po waszej stronie i zawsze bedę was wspierać” Zdjęcie: Getty Images/AFP/S. Loeb

Donald Trump zapewnił Irańczyków protestujących przeciwko rządowi w Teheranie, że będzie ich wspierał. Prezydent USA zamieścił na Twitterze identyczne wspisy w dwóch językach: angielskim i perskim. Zwrócił się do „dzielnego i doświadczonego cierpieniem społeczeństwa” w Iranie. „Od początku mojej prezydentury byłem po waszej stronie i zawsze bedę was wspierać” – podkreślił Trump. „Z uwagą śledzimy wasze protesty, a wasza odwaga jest dla nas inspiracją”.

W innym tweecie Trump zażądał od irańskiego rządu, by ten zezwolił organizacjom zajmującym się prawami człowieka na śledzenie i relacjonowanie trwających protestów irańskiego społeczeństwa. „Nie może być kolejnej masakry pokojowych demonstrantów ani zakazu internetu. Świat patrzy” – napisał.

Protest przeciwko kłamcom

Według doniesień mediów, do protestów doszło w wielu miejscach Teheranu, a brały w nich udział setki osób. Powodem, dla którego Irańczycy wyszli na ulicę, było zestrzelenie w środę (08.01.2020) przez irańskie siły zbrojne ukraińskiego samolotu ze 176 osobami na pokładzie. Wszyscy pasażerowie i członkowie załogi zginęli.

Antyrządowy protest studentów w Teheranie po zestrzeleniu ukraińskiego samolotuZdjęcie: Rouzbeh Fouladi/ZUMA/dpa/picture-alliance

Demonstranci krytykowali przede wszystkim trwające kilka dni dementi irańskich urzędników i mediów. Dopiero w sobotę 11 stycznia Iran przyznał się do omyłkowego zestrzelenia Boeinga 737.

Jak podaje irańska agencja Fars, demonstracja została rozwiązana przez policję przed Uniwersytetem Amir Kabir. Według relacji agencji bliskiej konserwatystom, studenci mieli wykrzykiwać „szkodliwe” i „radykalne” hasła.

Zachęceni przez brytyjskiego ambasadora?

Rob Macaire ambasador Wielkiej Brytanii w TeheranieZdjęcie: gov.uk

Brytyjski rząd ostro potępił tymczasowe zatrzymanie ambasadora Wielkiej Brytanii w Teheranie. Ministerstwo spraw zagranicznych w Londynie potwierdziło zatrzymanie i nazwało tę sytuację „skandalicznym naruszeniem prawa międzynarodoweg”. Irańska agencja Tasnim podała, że ambasador Rob Macaire miał zachęcać demonstrujących przed Uniwersytetem Amir Kabir do przeprowadzenia „radykalnych działań”. Dyplomata miał ponad godzinę przebywać w policyjnym areszcie, zanim wyszedł na wolność.

„Irański rząd znajduje się na rozdrożu” – tłumaczył brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab. Jak dodał, może on kontynuować „marsz po status outsidera” wraz z wszystkimi politycznymi konsekwencjami i izolacją gospodarczą. Albo podjąć kroki do deeskalacji napięcia i ruszyć naprzód ścieżką dyplomacji.

(dpa, rtr, afp)/gwo

 

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>