1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

TSUE. Zakaz dyskryminacji LGBT+ nie tylko dla etatowców

8 września 2022

Odmowa zawarcia umowy z osobą pracującą na własny rachunek z racji jej orientacji seksualnej łamie prawo UE – uznała rzecznik generalna TSUE. Polski rząd przekonywał, że nie ma takich przepisów UE.

TSUE. Zakaz dyskryminacji LGBT+ nie tylko dla etatowców
TSUE. Zakaz dyskryminacji LGBT+ nie tylko dla etatowcówZdjęcie: Horst Galuschka/dpa/picture alliance

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zajmuje się od kilku miesięcy sprawą Jakuba Kwiecińskiego, byłego współpracownika TVP. Telewizja Polska, gdzie przez dziewięć lat zajmował się projektami opraw graficznych, zakończyła z nim współpracę w 2017 roku, w parę dni po opublikowaniu przez Kwiecińskiego i jego partnera utworu świątecznego „Pokochaj nas w święta”. Wystąpili w nim ich przyjaciele – łącznie siedem par gejów i lesbijek. Kwieciński, który wedle swej relacji miesiąc wcześniej miał otrzymać od TVP zapewnienie o przedłużeniu umowy, domaga się w warszawskim sądzie zadośćuczynienia i odszkodowania od TVP za dyskryminację ze względu na swoją homoseksualność.

Dyskryminacja a zatrudnienie

Kluczowa część pytania o interpretację przepisów Unii, które warszawski sąd rejonowy wystosował do TSUE, sprowadzała się do kwestii, czy antydyskryminacyjne przepisy chroniące pracowników (ze względu m.in. na płeć, wiek, orientację seksualną) należy stosować również do ludzi pracujących na własny rachunek lub w ramach umów cywilnoprawnych, w których pracujący jest kontrahentem, a nie zatrudnionym na podstawie kodeksu pracy.

– Nie można uzasadniać dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, powołując się na swobodę wyboru kontrahenta – jednoznacznie odpowiedziała w czwartek (8.9.2022) rzecznik generalna Tamara Ćapeta. To jeszcze nie wyrok, którego należy spodziewać się przed końcem tego roku, ale ostateczne orzeczenia TSUE są w przytłaczającej większości zgodne z rekomendacjami jego rzeczników.

Parada Równości w Waszawie (25 czerwca 2022) Zdjęcie: Attila Husejnow/SOPA Images via ZUMA Press Wire/picture alliance

TVP po zerwaniu współpracy z Kwiecińskim przekonywała, że decyzja nie miała nic wspólnego z jego orientacją seksualną. „Umowa z firmą pana Kwiecińskiego wygasała 31 grudnia 2017 roku i nie została przedłużona, podobnie jak miało to miejsce w kilku innych przypadkach. Żadne inne przesłanki niż merytoryczne nie były brane pod uwagę przy podejmowaniu tej decyzji” – przekonywało kierownictwo TVP. Jednak podczas czerwcowej rozprawy TSUE w Luksemburgu przedstawiciel polskiego rządu przekonywał, że unijny zakaz dyskryminacji w dostępie do samozatrudnienia ma oznaczać wyłącznie zakaz dyskryminowania w momencie zakładania działalności gospodarczej.

Bruksela po stronie Kwiecińskiego

Zdaniem władz Polski kwestia rozwiązania lub niezawarcia konkretnej umowy z osobą samozatrudnioną, nawet ze względu na jej orientację seksualną, miałaby być zdaniem władz Polski objęta swobodą zawierania umów nieobjęta dyrektywami antydyskryminacyjnymi. Taką interpretację polskiego rządu odrzucali w TSUE nie tylko pełnomocnicy Kwiecińskiego, ale też Komisja Europejska, a pisemnie – rządy Holandii, Belgii oraz Portugalii.

Zadanie TSUE nie polega na ustaleniu rzeczywistych przyczyn zwolnienia Kwiecińskiego, lecz na ustaleniu sposobu interpretacji unijnych przepisów antydyskryminacyjnych, o co warszawki sąd poprosił w pytaniu prejudycjalnym. I dziś argumenty wymierzone w stanowisko władz Polski w pełni poparła rzecznik generalna Ćapeta.

Ćapeta wbrew stanowisku władz Polski uznała, że antydyskryminacyjne zapisy dyrektywy UE należy stosować także w sytuacji odmowy zawarcia umowy z osobą pracującą na własny rachunek ze względu na jej orientację seksualną. Jednoznacznie wyjaśniła, że nie wolno uzasadniać dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, powołując się na swobodę wyboru kontrahenta. Dyrektywa wyraźnie reguluje bowiem warunki dostępu do zarówno zatrudnienia, jak i pracy na własny rachunek. A kluczowy dla stosowania tej dyrektywy jest fakt, że dana osoba – jak Jakub Kwiecińskie w przypadku TVP – świadczy pracę osobiście niezależnie od formy prawnej, w jakiej ta praca jest świadczona.

Ponadto rzecznik generalna TSUE uznała, że sprzeczne z prawem Unii są polskie „przepisy dopuszczające możliwość uwzględnienia przez podmiot gospodarczy orientacji seksualnej przy wyborze kontrahenta”. 

Ponieważ wspomniane przepisy nie są niezbędne w społeczeństwie demokratycznym do ochrony swobód innych osób, nie wchodzą one w zakres dopuszczalnych wyjątków od stosowania tej dyrektywy – przekonuje Ćapeta. To oznacza, że jeśli TSUE powtórzy to twierdzenie w swym wyroku, Polska powinna przystąpić do zmiany odpowiednich przepisów.

Reintke: „Nie można dać Polsce rabatu na prawa człowieka"

03:28

This browser does not support the video element.