Do aresztowania miało dojść w połowie września br., jednak dopiero teraz poinformowały o nim media – O czym donosi zespół dziennikarzy śledczych NDR, WDR i "Süddeutsche Zeitung". Sprawę potwierdził  niemiecki MSZ. „To niezrozumiałe” – komentuje sprawę pracownik niemieckiego MSZ. „Intensywnie staramy się dowiedzieć, jakie są oskarżenia wobec niego i doprowadzić do jego uwolnienia” - dodaje.

Turecki prawnik pomagał w weryfikacji aplikacji o azyl tureckich obywateli w RFN, co jest utartą procedurą. Korzystał przy tym z cyfrowej platformy tureckich władz ws. toczących się postępowań.

Po nieudanym puczu w 2016 roku znacznie wzrosła liczba osób z Turcji ubiegających się o azyl w Niemczech. Od stycznia do października br. wniosków takich było 9,5 tys., o 8 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub.r. Więcej wniosków składają jedynie Syryjczycy i Irakijczycy.

Wśród osób ubiegających się o azyl sporo jest kurdyjskich aktywistów oraz zwolenników Fethullaha Guelena, żyjącego na wygnaniu w Stanach Zjednoczonych muzułmańskiego kaznodziei, popularnego w Turcji. Niemiecki MSZ obawia się, że wraz z aresztowaniem prawnika „tureckie służby specjalne mogły dotrzeć do dokumentów dotyczących nawet kilkuset aplikujących o azyl osób". Tureckie władze stawiają prawnikowi zarzut szpiegostwa dla Niemiec.  

 

afp, rtr/jm