1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Turyngia: czy AfD sięgnie po stanowisko burmistrza?

9 września 2023

Alternatywa dla Niemiec znajduje się na fali wznoszącej i jest o krok od objęcia stanowiska burmistrza w Nordhausen w północnej Turyngii. Reportaż DW.

Jörg Prophet kandydat AfD na burmistrza Nordhausen
W radzie miasta Nordhausen i radzie powiatu Jörg Prophet jest zaangażowany w politykę od 2019 roku, a teraz chce zostać burmistrzem.Zdjęcie: Neven Hillebrands/DW

Być może wiele osób w Nordhausen myśli w ten sam sposób, co pewna młoda matka, która po raz pierwszy chce zagłosować na prawicowo-populistyczną Alternatywę dla Niemiec (AfD). Mówi, że w końcu coś musi się zmienić i że musi myśleć o przyszłości swoich dzieci. W szkole słyszała więcej języków obcych niż podczas wakacji w Szwecji. A poza tym Nordhausen w końcu potrzebuje silnej osobowości, która będzie odpowiednio reprezentować miasto. Na koniec, nie oczekując odpowiedzi, pyta: „I co? Mam teraz nazistowską etykietkę?”.

Nordhausen, liczące niecałe 42 000 mieszkańców, słynie w Niemczech z destylarni sznapsa. W niedzielę, 10 września, siódme co do wielkości miasto Turyngii , które od 15 lat nosi przyznawany przez rząd Niemiec tytuł „Miejsca Różnorodności”, wybierze nowego burmistrza.

W sondażach prowadzi kandydat Alternatywy dla Niemiec Joerg Prophet, przedsiębiorca i szef grupy parlamentarnej w radzie miasta. Byłoby to trzecie przejęcie władzy przez AfD we wschodnich landach. Partia ta ma już starostę w Sonnebergu w Turyngii i burmistrza w Raguhn-Jeßnitz w Saksonii-Anhalt. AfD to partia, której regionalne stowarzyszenie w Turyngii zostało zaklasyfikowane przez niemiecki kontrwywiad jako prawicowo-ekstremistyczne.

Alexandra Rieger z SPD desperacko walczy o to, by burmistrzem nie został kandydat AfDZdjęcie: Neven Hillebrands/DW

Alexandra Rieger z SPD sprawuje obecnie władzę w Nordhausen i ze wszystkich sił chce zapobiec zwycięstwu AfD. W swoim biurze wyborczym kandydatka na burmistrza mówi DW: – To miasto na to nie zasługuje, nie jesteśmy niebiescy (barwy AfD – red). Wraz z wyborem burmistrza z AfD  zostalibyśmy napiętnowani. Niestety przechodzimy od jednego kryzysu do drugiego, a to również sprawia, że ludzie coraz bardziej się boją. Potencjał frustracji jest wysoki.

Rośnie liczba ataków na Zielonych

Wilma Busch, która zasiada w radzie miejskiej z ramienia Zielonych, może powiedzieć o tym kilka słów. Jej partia jest głównym celem tej frustracji; w Nordhausen często spotyka się z gniewem, a nawet nienawiścią. Szeroko dyskutowana w Niemczech ustawa grzewcza nie jest pomocna w czasie kampanii wyborczej. Zbieranie głosów na ulicach może nawet zamienić się w przepychanki.

– Policja często patroluje nasze stoisko, ludzie krzyczą na nas z przejeżdżających samochodów, nie obywa się bez problemów. Okna naszego biura wyborczego są regularnie opluwane i wysmarowywane. Pięć czy sześć lat temu to się nie zdarzało, ale teraz to część codziennego życia. To przerażające, ponieważ ludzie, którzy głosują na Propheta, głosują w pewnym sensie również na Hoecke – mówi DW.

AfD w Turyngii pod lupą kontrwywiadu

Bjoern Hoecke, przewodniczący grupy parlamentarnej Alternatywy dla Niemiec w Turyngii, jest wiodącym politykiem AfD we wschodnich Niemczech. I politykiem, którego zgodnie z orzeczeniem sądu można nazwać faszystą.

Pierwszy burmistrz z AfD

01:09

This browser does not support the video element.

Kandydat AfD na burmistrza Joerg Prophet nie zdystansował się dotąd podczas kampanii wyborczej wobec Hoecke, a nawet był gościem i prelegentem na letniej imprezie skrajnie prawicowego magazynu „Compact” pośród Obywateli Rzeszy, prawicowych ekstremistów i neonazistów. Za cel obrał sobie przede wszystkim temat migracji. 

Niepokój wśród uchodźców i studentów

To bardzo niepokoi stowarzyszenie Nordhausen Schrankenlos, które wspiera uchodźców. Wrogość jest już smutną częścią codziennego życia w Nordhausen. – Skandowane są rasistowskie hasła, na na ścianach budynków mieszkalnych lub kawiarni malowane są swastyki. Smutną kulminacją były martwe gołębie z odciętymi głowami leżące przed drzwiami wejściowymi lub świńskie głowy rzucane na balkony – mówi DW prezes stowarzyszenia Stephanie Tiepelmann-Halm. 

Odsetek obcokrajowców w Nordhausen wynosi 7,3 proc., czyli tylko około połowy średniej krajowej. W powiecie Nordhausen mieszka łącznie 2500 uchodźców, z czego 1900 pochodzi z Ukrainy. Dla wielu z nich stowarzyszenie Schrankenlos jest pierwszym miejscem, do którego się zwracają; oprócz doradztwa społecznego, organizacja oferuje również miejsce spotkań dla kobiet i kursy językowe.

– Niewiele jest osób z zagranicy które dorastały w Nordhausen – mówi Stephanie Tiepelmann-Halm (z lewej)Zdjęcie: Neven Hillebrands/DW

Ale Tiepelmann-Halm widzi, że istnienie Schrankenlos jest zagrożone, jeśli burmistrzem zostanie kandydat AfD. Wybory od dawna są również tematem dla zagranicznych studentów w Nordhausen, m.in. z Indii, Pakistanu, Egiptu i Nigerii. Według rektora tutejszej szkoły wyższej, Joerga Wagnera, wśród kandydatów na studia panuje strach przed AfD.

AfD kontra polityka pamięci

Zaledwie pięć kilometrów na północ od Nordhausen, przemieszczając się Drogą Ofiar Faszyzmu i mijając zardzewiały wagon niemieckiej Reichsbahn, stojący tu jako pomnik deportacji więźniów, docieramy do obozu koncentracyjnego Mittelbau-Dora. W tym obozie satelickim KZ Buchenwald pracowało 60 000 więźniów z 48 krajów przy budowie hitlerowskiej broni odwetowej. Co trzeci więzień zmarł z powodu nieludzkich warunków pracy i życia.

Anett Dremel, pełniąca obowiązki dyrektora miejsca pamięci obozu koncentracyjnego Mittelbau-Dora, stoi przed zrekonstruowanym barakiem więźniarskim i powtarza to, co wielu do niej pisze: jak to możliwe, że burmistrz z AfD może wkrótce sprawować urząd w mieście położonym w bezpośrednim sąsiedztwie obozu koncentracyjnego? – Właśnie otrzymałam e-mail z USA od krewnej dawnego więźnia z prośbą o informowanie jej na bieżąco o wyborach. Wśród ocalałych i ich rodzin panuje duży niepokój. Ludzie widzą oczywiście plakaty w mieście i pytają, co to oznacza – przyznaje Dremel.

Anett Dremel z miejsca pamięci Mittelbau-Dora uważa, że tylko edukacja pomaga wyzbyć się uprzedzeńZdjęcie: Neven Hillebrands/DW

W miejscu pamięci obozu koncentracyjnego Mittelbau-Dora szkolna klasa właśnie po raz kolejny odwiedza to miejsce i przygotowuje się do 90-minutowego spaceru po terenie byłego obozu. Każdego roku przyjeżdża tu około 60 000 gości z Francji, Australii, USA i innych krajów.

Czy praca edukacyjna będzie nadal możliwa bez ograniczeń, gdy burmistrzem w Nordhausen zostanie kandydat AfD, Joerg Prophet, który nie postrzega 8 maja 1945 r. jako „Dzień Wyzwolenia”, ale „w pierwszej kolejności jako dzień bezwarunkowej kapitulacji”? I pod rządami lidera AfD z Turyngii, Bjoerna Hoecke, który wezwał do „zwrotu o 180 stopni w polityce pamięci”?

Anett Dremel zakłada, że dotychczasowa udana współpraca z miastem, obejmująca różnego rodzaju wydarzenia, wykłady i odczyty, znalazłaby się wówczas na skraju załamania. – Z wielkim niepokojem patrzymy na wybory 10 września. Ta normalizacja i wzmocnienie AfD wstrząsa fundamentami i wartościami, za którymi opowiadamy się jako miejsce pamięci. Różnorodność przeciwko rasizmowi i antysemityzmowi – widzimy, że te filary są zagrożone”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>