1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Gry komputerowe zaczynają poruszać temat Holokaustu

Kristina Reymann-Schneider
10 listopada 2023

Twórcy gier komputerowych dotychczas umieszczali w nich postaci nazistów, ale niemal nigdy nie skupiali się na ich zbrodniach. Teraz się to zmienia.

Screenshot | PC-Spiel The Light in the Darkness
Zdjęcie: Luc Bernard

Paryż, czerwiec 1940 roku. Chłopiec patrzy przez okno, jak ludzie chodzą po ulicy z pudłami i walizkami.

– Uciekamy? – Samuel pyta rodziców.

– Nie – odpowiada ojciec. – Będziemy dzielni i zostaniemy.

Niedługo później Samuel zostaje wysłany do swojego pokoju. Stamtąd słyszy rozmowę rodziców. – Nie jest bezpiecznie – mówi jego mama. – Jeśli tu zostaniemy, już jesteśmy martwi.

– Ale nie mamy dokąd iść – odpowiada ojciec. – Jaki mamy wybór?

Nie mają. Żydowska rodzina zostanie rozdzielona. Najpierw zabiorą ojca, a później matkę i chłopca. Wszyscy zginą w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Tak kończy się gra komputerowa „The Light in the Darkness” (Światło w mroku). W napisach końcowych pojawiają się czarno-białe fotografie dzieci, które nie przeżyły Holokaustu. Naziści zamordowali wtedy ponad sześć milionów Żydów.

W grze wideo "Światło w Mroku" nie ma ucieczki przed nazistamiZdjęcie: Luc Bernard

Obawy o narastający antysemityzm

– Nie potrafię przeżyć tych sześciu milionów ofiar. Nie potrafię sobie z tym poradzić – mówi DW Luc Bernard. – Myślę o tych, którzy zginęli. Nie redukuję ich do liczb, dla mnie w pewnym sensie byli rodziną, przyjaciółmi, sąsiadami, obywatelami.

37-letni Bernard ma brytyjsko-żydowskie korzenie. Wychowywał się we Francji, a teraz mieszka w USA. Jako twórca gier komputerowych niemal samodzielnie stworzył „The Light in the Darkness”. O projekcie rozmyślał od 2008 roku, ale dopiero 15 lat później udało mu się wydać grę. Bernard wyjaśnia, że tych o II wojnie światowej jest dużo, ale żadna nie dotyczy Holokaustu. Chciał to zmienić.

Niepokoi go narastający na świecie antysemityzm. – Myślę, że będzie tylko gorzej – przyznaje. – Chyba, że zmienimy sposób, w jaki uświadamiamy o Holokauście.

Pomysły przedstawiania okrucieństw z czasów nazistowskich w grach komputerowych długo były tematem tabu. Bernard, uważany w branży gier za „faceta od Holokaustu”, w tworzenie swojej gry włożył wszystkie pieniądze i udostępnia ją za darmo. Nie otrzymał żadnego dofinansowania ani wsparcia organizacji pozarządowej. Pojawiło się dopiero po tym, jak grę wydał, głównie z Europy, ale też od izraelskiego rządu. W ciągu pierwszych kilku tygodni od premiery grę miało pobrać około 100 tys. osób.

W obozie zagłady Auschwitz-Birkenau, który jest teraz Miejscem Pamięci, zamordowano około 1,1 miliona ludziZdjęcie: Omar Marques/Getty Images

Jak dotrzeć do młodych z tematem Holokaustu

Według Bernarda im więcej czasu upływa od Holokaustu, tym trudniejsza jest budowa społecznej świadomości o masowym mordzie Żydów. Poprzez swoją grę chce przyciągnąć uwagę młodych. Uważa, że nie można tylko mieć nadziei na to, że sami pójdą do muzeów lub odwiedzą miejsca pamięci.

Historia jego rodziny też została naznaczona okrucieństwami nazistów. Jego brytyjska babcia, której pierwszym mężem był niemiecki Żyd, opiekowała się żydowskimi dziećmi przywiezionymi z Niemiec do Wielkiej Brytanii w 1938 i 1939 roku w ramach tzw. „Kindertransport”, zorganizowanej akcji ratowania dzieci.

– Jeśli mam być szczery, jako osoba o żydowskich korzeniach, w branży komputerowej nie ma zbyt szerokiej reprezentacji Żydów – mówi Bernard. – Nasza historia i trauma wydają się niezbyt wiele znaczyć.

Transporty dzieci między 1938 a 1939 rokiem uratowały około 10 000 żydowskich dzieci przed nazistamiZdjęcie: IMAGO/Heritage Images

II wojna światowa od dekad jest jednym z najpopularniejszych ustawień historycznych w grach wideo. Szczególnie w tych strategicznych i pierwszoosobowych strzelankach. Gracze są albo bohaterskimi żołnierzami amerykańskiej armii ratującymi świat przed nazistami, albo dowodzą oddziałami i odtwarzają bitwy. Ale jeden historyczny aspekt prawie zawsze zostaje pomijany: nazistowskie ludobójstwo Żydów.

Gry wideo wpływają na naszą pamięć

– Tymczasem gry wpływają na naszą pamięć kulturową i kształtują pojęcie wydarzeń historycznych. To problematyczne, że Holokaust nie jest przedstawiany w grach – uważa Christian Huberts z Fundacji Kultury Gier Cyfrowych, która chce zachęcać twórców do większej wrażliwości w tym temacie.

Hubert podkreśla DW, że dziesięć lat temu umieszczanie zbrodni nazistowskich w grach byłoby nie do pomyślenia, ale od tego czasu podejście w branży gier się zmieniła. Teraz są krytykowane właśnie za calkowite pomijanie prześladowań Żydów lub fałszywe przedstawianie historii.

O Holokauście na Tik Toku

02:31

This browser does not support the video element.

Niemiecka wersja gry wywołała debatę

Przykładowo pierwszoosobowa strzelanka „Wolfenstein II: The New Colossus” rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości: nazistowskie Niemcy wygrały II wojnę światową i okupują Stany Zjednoczone. Pomysł bardzo spolaryzował opinie.

Seria gier istnieje już długo i już w latach 90. wywołała skandal ze względu na ogrom przemocy. W 2017 roku wydano dwie wersje gry: niemiecką i międzynarodową. Niemieckie przepisy zakazują publicznego przedstawiania niekonstytucyjnych symboli, w tym nazistowskich swastyk, więc wszystkie elementy gry, które mogłyby zostać uznane za nielegalne, zostały z niemieckiej wersji usunięte.

W rezultacie Adolf Hitler był nazywany panem Heilerem i nie miał wąsa. Z kolei matka protagonisty już nie była Żydówką. Przedstawiono ją jako zdrajczynię, która zostaje aresztowana i zabita – wyjaśnia Christian Hubert. – W niemieckiej wersji gry celowo pominięto prześladowania Żydów.

Wszystkie te użyte w niej środki wywołały debatę, która ostatecznie doprowadziła do tego, że niemieckie prawo zostało zmienione. Od tego czasu gry wideo mogą przedstawiać niekonstytucyjne symbole, jeśli służy to „promocji sztuki lub nauki, badaniom lub nauczaniu, relacjonowaniu bieżących lub historycznych wydarzeń lub podobnym celom”.

Badania zrzeszenia organizacji żydowskich Jewish Claims Conference, które działa na rzecz odszkodowań i wsparcia dla ofiar nazizmu wykazały, że wiele osób w USA, Francji, Kanadzie, Holandii i Austrii o Holokauście nie wie. Szczególnie wśród tzw. millenialsów i pokolenia Z sporo jest przekonanych, że liczba zabitych Żydów jest przesadzona. Niektórzy nawet wierzą, że Holokaust nigdy nie miał miejsca.

Interaktywne media oferują nowe formy narracji

Jednocześnie gry wideo to główna rozrywka dla ponad połowy millenialsów. Dlaczego więc nie łączyć pamięci o Holokauście z grami?

Christian Hubert jest zdania, że gry to dobry sposób na naukę, bo gracz może nie tylko zobaczyć miejsca historyczne, ale też przekonać się, jak funkcjonują systemy polityczne. Przykładowo, jeśli damy mu coraz mniej możliwości wpływania na fabułę gry, może doświadczyć - według Huberta - „jak faszystowski system może rozszerzać swoją władzę i jak prawa nagle znikają”.

Z drugiej strony gracze mają tendencję do ignorowania edukacyjnych lub „poważnych” gier. Berlińskie studio Paintbucket Games ma więc inne podejście. Założyciele studia Jörg Friedrich i Sebastian Schulz chcą tworzyć gry, które się wyróżniają. To oni stoją za pomysłem na grę z 2020 roku zatytułowaną „Through the Darkest of Times", w której gracze prowadzą grupę oporu, złożoną z cywili walczących przeciwko nazistowskiemu reżimowi w latach 1933-1945. Natomiast w grze detektywistycznej „The Darkest Files” z 2023 roku gracze wcielają się w rolę fikcyjnej prokuratorki odkrywającej prawdziwe zbrodnie nazistów. Jej szefem jest Fritz Bauer (1903-1968), który odegrał istotną rolę w rozpoczęciu tzw. procesów oświęcimskich przed sądem we Frankfurcie nad Menem.

W grze "Najciemniejsze Pliki" (The Darkest Files ) fikcyjna prokurator Esther Katz odkrywa prawdziwe zbrodnie nazistówZdjęcie: Paintbucket Games

Nie próbujemy produkować gier pouczających czy moralizujących mówi DW Friedrich. Chcemy tworzyć takie, które są interesujące, ekscytujące, angażujące. I zaniedbywanemu w grach tematowi poświęcają uwagę, na jaką zasługuje.

Więcej gier o Holokauście

Gry komputerowe nie powinny zastąpić książek, wystaw i dokumentów o Holokauście. Jednak, jak podkreśla Luc Bernard, mogą być dobrym dodatkiem i mieć potencjał dotarcia do ludzi, którzy inaczej nie zainteresowaliby się tematem prześladowania i eksterminacji Żydów w czasach narodowego socjalizmu.

– Musi być po prostu więcej gier o tym czasie – uważa Bernard. – Nie tylko gier wojennych.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>