1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Tygrys, owca: patronat nad zwierzęciem jako prezent

Alexandra Jarecka oparcowanie
22 grudnia 2023

Patronat nad zwierzęciem jako prezent pod choinką cieszy się coraz większą popularnością. Wynika to także z rosnącego zainteresowania tematami ochrony przyrody i klimatu.

Miłośnicy zwierząt mogą przejąć patronat nad wybranym zwierzęciem.
Miłośnicy zwierząt mogą przejąć patronat nad wybranym zwierzęciem. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się tygrysy Zdjęcie: Department of National Parks, Wildlife and Plant Conservation DNP

To idealny prezent dla miłośników zwierząt i jednocześnie przystępny cenowo. Ponieważ patronat nad zwierzęciem zaczyna się już od dziesięciu euro i dołączane jest do niego zaświadczenie.

Patronat nad zwierzęciem jako prezent oferuje coraz więcej organizacji ekologicznych. Według Sönke Kranza odpowiedzialnego za marketing w organizacji World Wide Fund For Nature (WWF) świadomość zaangażowania się w ochronę środowiska i klimatu wzrosła w ostatnich latach. – To działa na naszą korzyść – powiedział.

Szczególnie popularny tygrys

W okresie adwentowym, a zwłaszcza bezpośrednio przed Bożym Narodzeniem zainteresowanie patronatem nad zwierzętami „gwałtownie wzrasta”. Osoby zainteresowane mogą wybierać spośród 13 patronatów oferowanych przez WWF. Patronat tzw. Brązowego Poziomu można rozpocząć już za 15 euro miesięcznie, za patronat Srebrnego Poziomu płaci się 30 euro, a patronat Złotego Poziomu kosztuje 60 euro.

Patronatem obejmowane są również niedźwiedzie polarne Zdjęcie: Marcus Brandt/dpa/picture alliance

Największą popularnością cieszy się patronat nad tygrysem. „Następny na skali popularności jest niedźwiedź polarny”– informuje Sönke Kranz, a że ludzie lubią także wieloryby, więc oferowane są  „patronaty nad morzem” – dodaje ekspert.

W „Krainie Zwierząt” w Meklemburgii otoczenie jest nieco bardziej wiejskie. Również tam istnieje możliwość przejęcia patronatu nad zwierzęciem. „U nas bardzo popularne są świnie i owce”– mówi pracownica Tanja Ebner. „Kraina Zwierząt” to miejsce życia dla uratowanych zwierząt i centrum ochrony zwierząt między Hamburgiem a Berlinem. Na obszarze o powierzchni 133 tysięcy metrów kwadratowych zwierzęta żyją „na największej możliwej wolności”. Jest to także placówka edukacyjna i, według słów Ebner, „symbolizuje wyzwolenie człowieka i zwierząt”.

Silna i długa więź

Obie organizacje oferują także patronaty czasowo ograniczone na okres jednego roku. Bez względu na to, czy patronat dotyczy tygrysa, wieloryba czy owcy, opiekunowie zazwyczaj wiążą się ze swoim zwierzęciem na bardzo długo. – Ludzie chcą mieć osobistą więź i chcą wiedzieć, na co wydawane są ich pieniądze – mówi Sönke Kranz. W ramach tego WWF wysyła co trzy miesiące list do patrona, w którym  informuje również o środowisku życia zwierząt.

Zwierzęta giganty na ulicach Antwerpii

03:02

This browser does not support the video element.

„Kraina Zwierząt” z Meklemburgii regularnie wysyła opiekunom e-maile z informacjami i filmami. „A co się stanie, jeśli moja świnia Lili umrze?” – to zdaniem Tanji Ebner jedno z często zadawanych pytań. W takich przypadkach oferowane jest przeniesienie opieki na inne zwierzę. I jak dodaje: „Większość ludzi godzi się na to”.

Miłośnicy zwierząt zdają sobie także sprawę, że patronat nad zwierzęciem trzeba rozumieć symbolicznie. „Regularne dochody można lepiej planować niż darowizny”– tłumaczy Ebner. Ale jak podkreśla, w ostatnich miesiącach było jednak mniej chętnych do objęcia patronatu i więcej wypowiedzeń. „Także my odczuwamy skutki inflacji”– dodaje.

Prezent last-minute

„Patronat nad zwierzęciem to zresztą również świetny last-minute prezent świąteczny”– uważa Sönke Kranz. „Zaświadczenia o patronacie można także samodzielnie wydrukować, z czego chętnie się korzysta”. Działacz zdaje sobie sprawę, że nie każdemu chodzi o prezent pod choinką. Zauważa bowiem wzrost zainteresowania patronatem także na krótko przed Sylwestrem. „Wtedy ludzie zastanawiają się, jak mogą zoptymalizować swoje podatki”– wskazuje Sönke Kranz.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>