1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: tylko jedna trzecia firm ma testy na COVID-19

13 kwietnia 2021

Rząd Niemiec chce zdławić pandemię szybkimi testami w miejscu pracy w całym kraju. Z badań wynika jednak, że niewiele firm zaopatrzyło się w potrzebne zestawy.

Obowiątek testowania w niemieckich fimach
Tylko jedna trzecia firm w Niemczech ma zestawy do szybkich testówZdjęcie: Frank Hoermann / SVEN SIMON/picture alliance

Nie zważając na protesty organizacji pracodawców, rząd w Berlinie chce wprowadzić obowiązkowe testy na koronawirusa w przedsiębiorstwach. Z ankiety Instytutu Badań nad Rynkiem Pracy i Aktywnością Zawodową (IAB) wynika jednak, że do tej pory tylko około jedna trzecia firm zaopatrzyła się w zestawy do takich testów dla swoich pracowników. Kolejne 30 procent firm zamierza je pozyskać w ciągu najbliższych czterech tygodni. Ankieta IAB, przeprowadzona od końca marca do początku kwietnia, objęła 2000 przedsiębiorstw w całych Niemczech.

Najlepiej jest w dużych firmach

Najaktywniejsze okazały się duże przedsiębiorstwa, zatrudniające przynajmniej 250 osób. W tej chwili 60 procent z nich oferuje swoim pracownikom szybkie testy na koronawirusa. Jedna trzecia takich firm planuje to uczynić w możliwie szybkim czasie.

Odsetek firm oferujących załogom takie testy maleje wraz ze spadkiem ich wielkości. "Ale także w przypadku małych firm, zatrudniających do 10 pracowników, ponad połowa z nich przeprowadza u siebie testy na koronawirusa, względnie planuje to uczynić" - informuje IAB. 

Różna sytuacja w różnych branżach

Spore różnice da się zauważyć w poszczególnych branżach. Szybkie testy na koronawirusa są najbardziej rozwinięte w sektorze oświaty, ochrony zdrowia i spraw społecznych, w którym w tej chwili 58 procent instytucji oferuje swoim pracownikom dostęp do takich testów, a kolejne 22 procent je planuje.

W sektorze transportowym i składowania oferta jest znacznie niższa i wynosi obecnie tylko 17 procent, ale kolejne 28 procent firm tej branży zamierza ją wprowadzić u siebie.

Około 83 procent firm oferuje testy na koronawirusa wszystkim swoim pracownikom. Tylko nieliczne, jak podaje IAB, zawężają je do pracowników będących na miejscu w zakładzie produkcyjnym, w administracji albo w określonych działach przedsiębiorstwa. Ponad połowa, bo 52 procent, firm przeprowadza u siebie testy na koronawirusa kilka razy na tydzień, a 40 procent przynajmniej raz w tygodniu. W jednej trzeciej przedsiębiorstw szybkie testy na koronawirusa są obowiązkowe dla przynajmniej części załogi.

Rząd wyjaśnia swoje stanowisko ws. testów

Rząd w Berlinie chce prawnie zobowiązać firmy do oferowania pracownikom szybkich testów na obecność koronawirusa. Minister finansów Olaf Scholz oświadczył, że ich koszty muszą ponosić przedsiębiorstwa.

Minister pracy Hubertus Heil zaznaczył z kolei, że obowiązek przeprowadzania szybkich testów na koronawirusa nie wynika z obowiązujących w Niemczech przepisów BHP, tylko należy widzieć w nim dbałość "o poczucie obowiązku i odpowiedzialności" w walce z pandemią. Państwo nie zamierza także określać, w jaki sposób testy mają być przeprowadzane. Minister Heil wyjaśnił jedynie, że "wszystkie szybkie testy antygenowe na koronawirusa są dopuszczone do stosowania".

Zrzeszenia gospodarcze i związki pracodawców krytykują obowiązkowe testy na koronawirusa. Ich zdaniem jest to niepotrzebne, ponieważ większość firm i tak wprowadziłaby je u siebie dobrowolnie.

(RTR/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>