1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ucieczki, wypędzenia...i integracja

Barbara Cöllen5 grudnia 2005

Przez bońskie Muzeum Historii RFN, po monachijskim Muzeum Techniki najczęściej odwiedzaną placówkę muzealną w Niemczech, przewalają się od tygodnia tłumy. Tak ogromne zainteresowanie wzbudza nowa ekspozycja: „Ucieczka, wypędzenie, integracja”

Wystawa w Haus der Geschichte der Bundesrepublik Deutschland pokazywana będzie w Bonn od 3 października 2005 do 17 kwietnia 2006, potem w Berlinie, a w roku 2007 w Lipsku
Wystawa w Haus der Geschichte der Bundesrepublik Deutschland pokazywana będzie w Bonn od 3 października 2005 do 17 kwietnia 2006, potem w Berlinie, a w roku 2007 w Lipsku

Ekspozycję tę planowaliśmy już wtedy, kiedy - wydaje mi się - pani Merkel nie śniło się jeszcze, że jako kanclerz Niemiec uda się z wizytą do Polski – odpowiada twórca wystawy w bońskim Haus der Geschichte der Bundesrepublik Deutschland, Hans-Joachim Westhold na pytanie, dlaczego otwarcie wystawy zbiegło się z wizytą pani kanclerz w Polsce: „Postrzegam to jako szczęśliwy zbieg okoliczności, ale - i podkreślam to z całym naciskiem, że - trzeci człon w tytule tej wystawy nie może zniknąć z pola widzenia. To nie jest wystawa o ucieczkach i wypędzeniu, lecz o ucieczkach, wypędzeniach i integracji. Połykanie trzeciego członu tytułu, nawet nieświadomie, nie będzie sprzyjać atmosferze wokół tej ekspozycji.” A to dlatego, że zawężałoby to intencje jej twórców.

Bońskie muzeum podjęło pierwszą próba znalezienia formuły na przedstawienie historii ucieczek i wysiedleń, czy jak kto chce wypędzeń. Jako jeden z rozdziałów historii zjednoczonych Niemiec temat ten od dawna stanowił już część stałej ekspozycji Muzeum Historii RFN. Wypędzenie przedstawione jest na obecnej wystawie w szerszym świetle, najpierw jako zjawisko globalne, nie tylko niemieckie, polskie czy czeskie. W temat wprowadzają zwiedzających plansze ilustrujące historię wypędzeń poczynając od tragicznych losów Ormian, wypędzeń Greków i Turków. Wysiedlenia i wypędzenia Niemców zajmują najwięcej miejsca. Do tej części ekspozycji wiedzie instalacja w kształcie tunelu-bramy z biało-czarnych zdjęć ukazujących przyczyny wypędzeń, całą grozę wojny, zbrodnie popełnione na ludzkości przez nazistów. Wśród przedstawionych tam zdjęć jest między innymi zdjęcie zbombardowanej Warszawy. W tym miejscu bierze początek symboliczna droga do powojennej historii Niemiec – do wypędzeń i wysiedleń zarówno dzikich jak i regulowanych traktatami. Wystawa ilustruje następnie integrację wysiedlonych i wypędzonych w obu państwach podzielonych Niemiec oraz towarzyszące temu zjawiska i procesy polityczne, społeczne, ekonomiczne i kulturalne. Ekspozycja kończy się przypomnieniem, że wypędzenia i ucieczki nie są zjawiskiem historycznym, lecz mają jeszcze ciągle miejsce.

Przy przygotowaniach ekspozycji współpracowano z polskimi naukowcami. Instytut Pamięci Narodowej udostępnił kilka ważnych dokumentów. W części polskiej przedstawione jest jako przykład wypędzenie Polaków z Warthegau i z Lwowa, zabiegi obu kościołów ewangelickiego i katolickiego o pojednanie Polaków i Niemców, emocjonalne reakcje polskich mediów na plany budowy Centrum przeciwko wypędzeniom w Berlinie, min. okładka tygodnika WPROST przedstawiająca panią E.Steinbach w esesmańskim mundurze siedzącą okrakiem na plecach kanclerza Schrłdera. Ale jest tam obok powieszony oryginał porozumienia polsko-niemieckiego w sprawie utworzenia Europejskiej Sieci „ Pamięć i Solidarność” i wiele przykładów przyjaznej współpracy Niemców i Polaków zakorzenionych w jednym miejscu. Na wystawie jeszcze jeden dokument związany z Polską zasługuje na uwagę. Jest to odręczna notatka przesłana na ręce rzecznika prasowego dotycząca treści memorandum grupy Bensberger Kreis, którego uczestnicy zajęli stanowisko wobec wypędzeń i uznania granicę na Odrze i Nysie. Nadawcą notatki był Josef Ratzinger, Papież Benedykt XVI, który wyraził zadowolenie z podjętego dialogu, na który, jak pisze, długo czekał, a teraz jest szczęśliwy. Był to rok 1968.

Dyrektor Muzem Historii Republiki Federalnej Niemiec, historyk Profesor Hermann Schaefer powiedział wobec dziennikarzy, że jest zadowolony z tego, że „atmosfera polityczna wokół tej wystawy po stronie polskiej jest pozytywna.” Pozytywnie o tym przedsięwzięciu i jego organizatorach wyraził się wcześniej Prof. Bartoszewski oraz prof. W. Borodziej, z którym twórcy ekspozycji współpracowali przy opracowywaniu koncepcji. Profesor Schaefer cytował także pozytywne opinie polskich dziennikarzy, którzy wystawę zwiedzili przed jej otwarciem. Wniosek z tego może być jeden. Organizatorom wystawy zależy na przychylnej ocenie Polaków.

Na otwarciu wystawy obecny był ambasador Polski w Niemczech Andrzej Byrt. Obecny był także prezydent Horst Köhler, który objął patronat nad wystawą. Już teraz można powiedzieć, że jej organizatorzy starali się o obiektywizm historyczny. Nie można im zarzucić tendencyjności. A najważniejszym aspektem tego wystawienniczego wydarzenia jest, że może ona stać się przyczynkiem do poszukiwania formy, w jakiej Polacy i Niemcy mogliby ze sobą rozmawiać na bolesne tematy, oraz dyskusji o formule prezentacji tematu wysiedleń czy wypędzeń. A te wspólne rozmowy na ten temat na pewno pozwolą naprawić część szkód w stosunkach polsko-niemieckich, jakie wyrządził projekt Centrum Przeciwko Wypędzeniom pani Eriki Steinbach.