Uczcie dzieci ekonomii!
13 października 2010Jeden z dużych niemieckich dzienników raz w miesiącu publikuje stronę redagowaną przed uczniów. „Młodzież i Gospodarka” to specjalny projekt, wspierany przez Związek Niemieckich Banków, w ramach którego uczniowie na lekcjach opracowują gospodarczą kolumnę gazety. Projekt jest finansowany ze środków prywatnych.
Dlaczego w szkołach nie obowiązuje nauczanie „ekonomii”, dziwi się Inge Niebergall z zarządu związku bankowców. Uczniowie chętnie uczyliby się podstaw gospodarki, twierdzi, powołując się na regularne badania niemieckich banków nad potrzebami młodzieży. Trzy czwarte młodych ludzi i 80 procent dorosłych chce się uczyć ekonomii, mówi Niebergall.
Praktyczna wiedza zawsze w cenie
Nie tylko przedstawiciele prywatnej gospodarki, lecz także związki zawodowe i eksperci apelują o uatrakcyjnienie oferty edukacyjnej szkół o niezbędną elementarną wiedzę ekonomiczną. Profesor Thomas Retzmann, wykładowca uniwersytetu w Duisburgu i Essen oraz przewodniczący Niemieckiego Towarzystwa Kształcenia Ekonomicznego, mówi o „opłakanym stanie” programów niemieckich szkół. Niepokoi go fakt, że uczniowie nie orientują się w podstawowych zagadnieniach ekonomicznych, takich jak inflacja czy system emerytalny. Tymczasem młodzi ludzie „muszą mieć podstawową wiedzę, aby samodzielnie funkcjonować w dorosłym życiu”, podkreśla ekspert. I tę wiedzę powinni zdobyć już w szkołach.
Różne standardy, te same deficyty
Niemieckie szkoły przekazują wprawdzie wybiórcze aspekty wiedzy ekonomicznej. Ale uczniowie w Szlezwiku-Holsztynie nie uczą się tego, co ich rówieśnicy w Bawarii czy Dolnej Saksonii. Kształcenie w Niemczech podlega landom, które mają znaczną autonomię w zakresie oświaty. Wspólne jest jednak jedno: nigdzie w Niemczech ekonomia nie jest nauczana jako samodzielny przedmiot. Prezes Centrali Związku Niemieckich Rzemieślników Otto Kentzler domaga się zapewnienia uczniom instrumentów, których potrzebują teraz i w przyszłości jako „pełnoprawne istoty gospodarcze”. Kentzler krytykuje, że w szkole problematyka gospodarcza jest rozproszona na wiele przedmiotów. Na matematyce uczniowie uczą się liczyć, na niemieckim - podstaw globalizacji, a na geografii - gospodarki światowej.
Trzeba dokształcić nauczycieli
Aby zmiany były skuteczne i trwałe, zmienić muszą się nie tylko programy nauczania. Reformę trzeba zacząć na uniwersytetach, podkreślają eksperci. Profesor Retzmann opracował katalog wytycznych - jakie treści ekonomiczne powinny wejść do kanonu nauczania szkół i jak powinny być zmienione programy studiów pedagogicznych. Podstawowym postulatem Retzmanna jest wprowadzenie nowego kierunku studiów - ekonomii dla nauczycieli. Zanim tak się stanie, uczniowie i nauczyciele muszą zadowolić się projektami, takimi jak kooperacja Związku Banków i niemieckiego dziennika. Takie inicjatywy to kropla w morzu potrzeb.
Sabine Kinkartz / Magdalena Szaniawska-Schwabe
red. odp.: Małgorzata Matzke