UE i USA planują pomoc finansową dla rządu tymczasowego na Ukrainie
3 lutego 2014Po krótkiej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi prezydent Wiktor Janukowycz zapowiedział, że wraca w poniedziałek (3.02) do pracy. Janukowycz skarżył się w ubiegłym tygodniu na gorączkę i duszności. Tymczasem w niedzielę (2.02) na kijowskim Majdanie znowu demonstrowało ponad 20 tys. ludzi, domagając się natychmiastowego ustąpienia Janukowycza. Jeden z liderów opozycji, Arsenij Jaceniuk, zażądał też zwolnienia wszystkich 116 aresztowanych demonstrantów.
Pod naciskiem międzynarodowej opinii publicznej i po interwencjach dyplomatycznych, w tym ministra spraw zagranicznych Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, na Litwę mógł wyjechać na leczenie jeden z przywódców Automajdanu, Dmytro Bułatow. 35-letni Bułatow zaginął 22 stycznia. Odnalazł się po tygodniu ze śladami tortur. Litwa, tak jak Niemcy, zaoferowała mu pomoc medyczną. W litewskich szpitalach znajdują się już inni ranni ukraińscy demonstranci.
Na wsparcie, przede wszystkim Zachodu, liczy przywódca opozycyjnej partii Udar, Witalij Kliczko. Mówił o tym na Majdanie, podobnie jak już na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. – Kryzys się zakończy, jeżeli nowe wybory pod międzynarodowym nadzorem położą kres reżimowi Janukowycza – wołał do demonstrantów Kliczko.
Odpowiedź na presję Moskwy
Unia Europejska i USA pracują obecnie nad planem krótkoterminowej pomocy finansowej dla Ukrainy, powiedziała „Wall Street Journal” szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Pakiet pomocy ma wesprzeć Ukrainę w fazie przejściowej, w której rząd tymczasowy mógłby przygotować ważne reformy polityczne i gospodarcze oraz wybory prezydenckie.
Zdaniem obserwatorów taka pomoc pozwoliłaby wesprzeć Ukrainę w przypadku gróźb lub represji ze strony Rosji. Rosja obiecała Ukrainie pomoc w wysokości 15 mld dolarów (około 11 mld euro). Pakiet pomocy ze strony UE i USA nie byłby mniejszy, stwierdziła Ashton nie wymieniając jednak konkretnych liczb. Podkreśliła też, że plan pomocy nie przewiduje, by Ukraina zawarła najpierw długoterminową umowę z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
Szefowa europejskiej dyplomacji wyjaśniła, że nowy rząd Ukrainy musiałby wyszczególnić, czego potrzebuje. Nie mogłoby jednak chodzić wyłącznie o pieniądze, ale też o zagwarantowanie przyszłych inwestycji na Ukrainie.
Według przywódców ukraińskiej opozycji, ministrowie spraw zagranicznych UE zamierzają rozmawiać 10 lutego w Kijowie na temat ewentualnych sankcji wobec obecnego ukraińskiego rządu. Domaga się tego m.in. Witalij Kliczko. Catherine Ashton oczekuje się w Kijowie we wtorek (4.02).
DW / Elżbieta Stasik
red. odp.: Iwona D. Metzner