1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE. Nie zanosi się na szybką zmianę traktatów

17 czerwca 2022

Konferencji o Przyszłości Europy grozi efekt wielkiej chmury dającej mały deszcz. Europosłowie chcą zmiany traktatów, ale wiele krajów UE – zupełnie przeciwnie. A Komisja musi między nimi lawirować.

Brüssel | Ursula von der Leyen | Präsidentin der Europäischen Kommission
Zdjęcie: Olivier Hoslet/dpa/Pool EPA/AP/picture alliance

Komisja Europejska ogłosiła w piątek (17.06.2022) swe pierwsze wnioski z zakończonej w maju Konferencji o Przyszłości Europy, czyli trwających rok konsultacji obywatelskich dotyczących rozwoju Unii. Ich efektem stało się 49 propozycji zmian oraz ponad 300 działań służących poważnemu zacieśnieniu integracji europejskiej, bo zasadniczo taki kierunek zaproponowała Konferencja. Wśród najradykalniejszych pomysłów było dalsze i mocne ograniczenie wymogu jednomyślności w głosowaniach przedstawicieli krajów Unii w Radzie UE, do czego trzeba by zmiany traktatów unijnych.

Dzielenie pomysłów

Komisja Europejska dziś jednak skupiła się na podzieleniu pomysłów Konferencji o Przyszłości Europy na związane z już podjętymi inicjatywami (np. sprawy klimatu w Zielonym Ładzie) oraz związane z reformami już zaproponowanymi przez Komisję, do których przyjęcia trzeba jeszcze zgody Parlamentu Europejskiego i unijnych rządów w Radzie UE (np. nowy pakt w sprawie migracji).

Ponadto wskazano na już zaplanowane działania, które mają realizować postulaty Konferencji, jak zapowiadany na lipiec projekt unijnego prawa o wolności mediów. A także na takie pomysły Konferencji, jak np. wspólne działania UE na rzecz zapobiegnia, leczenia i opieki związanej ze zdrowiem psychicznym, które Komisja Europejska jest w stanie podjąć, korzystając ze swych zwykłych, obecnych uprawnień.

Ursula von der Leyen ma ogłosić dalsze konkrety we wrześniu, ale na razie bodaj głównym osiągnięciem Konferencji o Przyszłości Europy jest obietnica szerokiego konsultowania nowych projektów znacznych reform.

– Komisja Europejska umożliwi panelom obywatelskim omawianie i przedstawianie zaleceń, zanim przedstawi swe propozycje w niektórych kluczowych dziedzinach – dziś obiecała Komisja.

W zależności od zagadnienia, mają to być panele ogólnounijne lub mniejsze zespoły zajmujące się konkretnymi kwestiami politycznymi. Podobnie jak w przypadku Konferencji o Przyszłości Europy, ich uczestnicy powinni być dobierani losowo spośród zarejestrowanych chętnych.

Zmiany traktatowe

A zmiana unijnych traktatów? – Komisja Europejska jest gotowa w pełni odgrywać swoją instytucjonalną rolę w procedurze określonej w art. 48 Traktatu o UE (o zmianach traktatowych) – tak nadzwyczaj ogólnikowo dziś zapewniała komisarz Dubravka Šuica. Powodem braku zapału dla głębszych reform jest opór ze strony wielu krajów członkowskich UE, których jednomyślność jest wymagana przy zmianie traktatów.

Parlament Europejski w ubiegłym tygodniu przyjął rezolucję wzywającą do reform traktatów. Poparł też propozycję obywateli, by przyznać mu „pełną i bezpośrednią inicjatywę ustawodawczą”, co zapewniłoby europosłom – jak w przypadku parlamentów krajowych – prawo do proponowania nowych unijnych przepisów. Ale już w maju blisko połowa krajów Unii sprzeciwiła się zmianom traktatów na piśmie, a „nie” ze strony kilku niepodpisanych krajów też jest oczywisty.

List Trzynastu

– Dziękujemy za demokratyczną debatę i inspirujące pomysły Konferencji o Przyszłości Europy. Ale jesteśmy przeciwko nierozważnym i przedwczesnym zmianom traktatów. Europa musi osiągnąć rzeczywiste rezultaty. Nie ma czasu na instytucjonalne dyskusje! – wspólnie ogłosiły rządy Polski, Danii, Finlandii, Szwecji, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Malty, Rumunii oraz Słowenii. A do zmian traktatów trzeba jednomyślności 27 państw UE.

 

Ponadto już pod koniec kwietnia europosłowie PiS, niezadowoleni z prointegracyjnego przebiegu Konferencji, wycofali się na finiszu z jej prac wraz ze swą frakcją konserwatystów w Parlamencie Europejskim. Ogłosili, że nie chcą „legitymizować jej wniosków” oraz nadawać „znamion demokratycznego procesu tej zmanipulowanej refleksji”.

Europoselscy zwolennicy zmian chcieliby, by szczyt UE już w przyszłym tygodniu przyłączył się do procesu głębokich reform, ale projekt końcowych zapisów tego posiedzenia Rady Europejskiej wskazuje na coś przeciwnego.

„Rada Europejska przyjmuje do wiadomości propozycje zawarte w sprawozdaniu na temat wyników Konferencji. Konferencja była wyjątkową okazją do nawiązania kontaktu z obywatelami Europy. Rada Europejska przypomina, jak ważne jest zapewnienie, by obywatele byli informowani o działaniach podejmowanych w następstwie propozycji zawartych w sprawozdaniu” – głosi projekt pisemnych wniosków szczytu.

A co z jednomyślnością?

– Zawsze twierdziłam, że głosowanie jednomyślne w niektórych kluczowych obszarach po prostu nie ma już sensu – zadeklarowała w maju Ursula von der Leyen, szefowa Komisji, która poparła ograniczenie jednomyślności w polityce zagranicznej już w swym pierwszym „Orędziu o stanie Unii” z 2020 roku. A wcześniej podobny pogląd promował Jean-Claude Juncker, jej poprzednik na czele Komisji. Szkopuł w tym, że rezygnacji z jednomyślności np. w sprawach zagranicznych bądź podatkowych (jej wymóg w wielu innych dziedzinach ograniczył już traktat lizboński) można dokonać wyłącznie na drodze zmiany unijnych traktatów, któreż zarówno w przyspieszonej ścieżce, jak przy ewentualnym pełnym remoncie ustroju UE można dokonać wyłącznie za… jednomyślną zgodą władz 27 krajów Unii.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>