1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
MigracjaEuropa

UE-Tunezja: Pieniądze za hamowanie migracji

17 lipca 2023

Bruksela uzgodniła z Tunezją zasady współpracy w ograniczaniu migracji przez Morze Śródziemne. Zachętą dla Tunisu jest pakiet gospodarczy od Unii, która chce pieniędzmi przecinać szlaki migracyjne z Afryki.

Migranci na łodzi
Porozumienie z Tunezją ma służyć zahamowaniu migracji przez Morze ŚródziemneZdjęcie: Manuel Lerida/epa/dpa/picture alliance

Porozumienie Komisji Europejskiej z Tunisem, które musi być jeszcze formalnie poparte przez kraje Unii w Radzie UE, zostało podpisane w niedzielę wieczorem (16.07.2023) podczas wizyty Ursuli von der Leyen, szefowej Komisji, oraz premierów Włoch i Holandii w Tunezji. Bruksela przeznaczy 100 mln euro na wzmocnienie tunezyjskich kontroli granicznych, a reszta oferty – około 900 mln euro pomocy gospodarczej – jest na razie powiązana z negocjacjami pakietu Międzynarodowego Funduszu Walutowego (1,9 mld dolarów). Warunkom MFW bardzo oporny jest tunezyjski prezydent Kais Saied, ale mimo to Unia wypłaci w tym roku 150 mln euro dodatkowego wsparcia budżetowego dla Tunezji jako „pomostu” do pełnego pakietu.

– Będziemy współpracować w zakresie zarządzania granicami, przeciwdziałania przemytowi, w kwestii powrotów (czyli deportacji) i usuwania przyczyn migracji przy pełnym poszanowaniu prawa międzynarodowego – przekonywała w niedzielę von der Leyen. Jednak oskarżenia o łamanie praw i złe traktowanie migrantów przez Tunezję, w tym ich „push-backi” na pustynnej granicy w kierunku Libii wywołały krytykę ugody ze strony obrońców praw człowieka.

Ostra krytyka

– To niezwykle szokujące, że Ursula von der Leyen i Mark Rutte dają pieniądze i polityczne błogosławieństwo brutalnej polityce migracyjnej rządu Tunezji. Czy zostaliście poinformowani o śmierci migrantów i zbiorowych wydaleniach do Libii? I czy UE otwarcie wspiera takie nadużycia? – komentował wczoraj Philippe Dam z brukselskiego biura Human Rights Watch.

Komisja Europejska podkreśla, że zacieśniona współpraca migracyjna z Tunezją będzie się odbywać przy udziale agend ONZ, co ma być dodatkową gwarancją, że nie dojdzie do łamania praw człowieka.

Umowa między UE a Tunezją jest ważnym krokiem w naszej współpracy z krajami pochodzenia i tranzytu migrantów. Będziemy zwracać szczególną uwagę na jej wdrażanie, zwłaszcza w kwestii praw człowieka. Jednak warunki nie poprawią się bez naszej współpracy z Tunezją, ani jako z krajem tranzytowym, ani jako krajem pochodzenia migrantów. Niemcy i Europa muszą znacznie ograniczyć nielegalną migrację, by nadal udzielać azylu osobom potrzebującym. Umowa z Tunezją w istotny sposób się do tego przyczyni – komentowała europosłanka Leny Düpont (CDU) zajmująca się migracją.

Tunezyjska brama do Włoch

Tunezja jest jedną z głównych bram dla nielegalnego i ryzykownego przekraczania Morza Śródziemnego przez Tunezyjczyków oraz innych mieszkańców Afryki. Jej wybrzeża dzieli niecałe 160 kilometrów od najbliższych włoskich portów. Według włoskiego MSW od początku tego roku do Włoch przybyło przez morze ponad 75 tysięcy ludzi, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. A gwałtowny wzrost liczby łodzi wyruszających z Tunezji był jednym z czynników tego wzrostu. Unia, i zwłaszcza Włochy, obawiają się, że pogorszenie sytuacji gospodarczej w Tunezji może zachęcić więcej osób do przekraczania Morza Śródziemnego, a także ułatwić pracę przemytników ludzi.

Mark Rutte, Ursula von der Leyen, Kais Saied und Giorgia Meloni (od lewej) przypieczętowują porozumienieZdjęcie: Freek van den Bergh/ANP/picture alliance

Tunis zgodził się na przyjęcie z Unii Europejskiej nielegalnych imigrantów z Tunezji, a część pieniędzy z Brukseli ma trafić na „dobrowolne” powroty mieszkańców Afryki subsaharyjskiej z Tunezji do ich macierzystych krajów. – Partnerstwo z Tunezją należy uznać za model budowania nowych relacji z krajami Afryki Północnej – powiedziała włoska premier Meloni.

Włochy w projekcie unijnej reformy migracyjnej, którą Rada UE uzgodniła w czerwcu, wywalczyły – krytykowane przez organizacje humanitarne – zapisy pozwalające na deportacje migrantów również do krajów ich tranzytu do Europy, czyli przykładowo mieszkańców Afryki subsaharyjskiej właśnie do Tunezji (a nie do krajów pochodzenia). Wprawdzie prezydent Saied zastrzega, że Tunezja nie stanie się dla całej Unii ośrodkiem odbioru nielegalnych migrantów, lecz – przynajmniej w zamyśle Rzymu – współpraca w deportacjach to jeden z głównych elementów ugody.

Polsko-włoska zgoda

Forsowana przez Włochów „obowiązkowa solidarność” (pozwala zamienić relokację na ekwiwalent finansowy) w projekcie reformy migracyjnej to wielki punkt sporny z władzami Polski. Ale jednocześnie twarde uszczelnianie granic zewnętrznych Unii, jakie celem umowy z Tunezją, to punkt wspólny m.in. z Warszawą. Meloni podkreślała to podczas niedawnej wizyty w Polsce, przekonując, że z premierem Mateuszem Morawieckim łączy ją dążenie do ostrego ograniczenia nielegalnej imigracji. A to w rezultacie – taka jest włoska argumentacja w Brukseli – obniżyłoby potrzebę „obowiązkowej solidarności” wobec państw unijnego Południa.

Premier Mark Rutte towarzyszył von der Leyen i Meloni we wspólnej podróży do Tunezji już drugi raz (ugodę zaczęto negocjować podczas ich czerwcowej wizyty u prezydenta Saieda), bo Holandia – obok Niemiec czy Belgii – jest w Unii jednym z głównych celów „wtórnej migracji”. Afrykańczycy, którzy przeprawili się do Włoch powinni tam czekać na rozpatrzenie swych ewentualnych wniosków azylowych (i w razie odmowy czekać tam na deportację), ale w praktyce ich duża część wyprawia się na północ Europy przy bierności władz włoskich, a nawet – zdaniem krytyków Rzymu – za ich cichym przyzwoleniem. „Obowiązkowa solidarność” oraz unijne pieniądze na ugodę z Tunezją mają zachęcić Włochów, by zaczęli egzekwować przepisy strefy Schengen, czyli utrudniać „wtórną migrację”.

UE wprowadza „obowiązkową solidarność“. Chodzi o migrantów

01:21

This browser does not support the video element.

Rząd Ruttego był w 2016 roku głównym pomysłodawcą – wypromowanej potem przez kanclerz Angelę Merkel – umowy UE z Turcją o hamowaniu migracji w zamian za łącznie sześć mld euro na pomoc uchodźcom syryjskim w Turcji (m.in. mieszkania, szkoły, ochrona zdrowia) na okres mniej więcej sześciu lat. Ugoda z Turcją była mocno krytykowana przez obrońców praw człowieka, ale przedstawiciele organizacji humanitarnych nieoficjalnie przyznają, że warunki życia uchodźców w Turcji są lepsze od warunków w Grecji. Obecnie Unia debatuje o kolejnym migracyjnym pakiecie finansowym dla Turków, który Komisja Europejska szacuje na trzy miliardy euro.