UE: Nowe przepisy o zwalczaniu treści terrorystycznych
7 czerwca 2021Kanały internetowe są często wykorzystywane do rozpowszechniania treści terrorystycznych, radykalizacji i rekrutacji zwolenników, a nawet planowania lub organizowania zamachów.
Unijni prawodawcy wskazują m.in., że to kampania w mediach społecznościowych przyczyniła się do śmierci francuskiego nauczyciela Samuela Paty w październiku ubiegłego roku. Po tym jak mężczyzna zorganizował w szkole lekcję o wolności słowa, podczas której zaprezentował uczniom karykatury Mahometa, jeden z rodziców zaczął publikować na Facebooku i YouTube nagrania atakujące nauczyciela, podając przy tym jego dane osobowe i adres szkoły. Treści zostały szybko podchwycone przez ekstremistów. Kilka dni później Paty został zaatakowany na ulicy w pobliżu szkoły, sprawca obciął mu głowę, a zdjęcia ze zbrodni opublikował w internecie – pojawiło się pod nimi ponad 80 komentarzy poparcia.
Francuski rząd uznał to za atak terrorystyczny; zamachowiec był już wcześniej na celowniku służb m.in. za radykalne wpisy na Twitterze. Dwa tygodnie później inny sprawca, zainspirowany zabójstwem nauczyciela, zabił trzy osoby w katedrze Notre-Dame w Nicei. Nowe regulacje mają ograniczyć zagrożenia.
Nakaz z uzasadnieniem
– Bezzwłoczne usuwanie treści terrorystycznych ma powstrzymać terrorystów przed wykorzystywaniem internetu do rekrutacji, podżegania do zamachów lub gloryfikacji przestępstw. Ważna jest też ochrona ofiar i ich rodzin przed koniecznością ponownego konfrontowania się ze zbrodnią, tym razem online – powiedziała w Brukseli komisarz UE ds. spraw wewnętrznych Ylva Johansson.
Zgodnie z nowymi przepisami państwa członkowskie mają prawo nakazać platformom internetowym usunięcie lub zablokowanie treści zgłoszonych jako terrorystyczne w ciągu 1 godziny. To ważne, bo badania pokazują, że w ciągu pierwszej godziny od publikacji materiałów w sieci są one powielane najczęściej i trafiają do największej liczby odbiorców.
Za materiały terrorystyczne uważa się wpisy, zdjęcia, nagrania audio lub wideo, także transmitowane na żywo, podżegające do popełnienia zamachów, namawiające do dołączenia do organizacji ekstremistycznych lub idealizujące zbrodnie. Nielegalne są również treści instruujące, jak wykonać broń lub materiały wybuchowe albo jak przeprowadzić ataki terrorystyczne. Rozporządzenie dotyczy wszystkich dostawców usług internetowych działających na terytorium UE, w tym serwisów społecznościowych oraz platform zdjęciowych, audio i wideo, nawet jeśli główna siedziba tych firm mieści się poza granicami Wspólnoty.
Nakaz usunięcia materiału wydany przez właściwe organy w jednym państwie członkowskim ma zastosowanie w całej UE, musi on jednak zawierać szczegółowe uzasadnienie, dlaczego treść została uznana za promującą terroryzm. Platformom nieprzestrzegającym przepisów grożą kary finansowe w wysokości nawet do 4 proc. rocznego dochodu w zależności od rodzaju naruszenia.
Algorytmy pod okiem człowieka
Platformy szczególnie narażone na kontakt z propagandą terrorystyczną muszą ponadto podjąć środki zapobiegające publikacji nielegalnych treści. Firma może sama zdecydować, czy woli zatrudnić moderatorów czy postawić na algorytmy. Automatyczne filtrowanie treści powinno odbywać się jednak mimo wszystko pod okiem człowieka. UE zapewnia, że zarówno państwa członkowskie, jak i firmy internetowe muszą przestrzegać prawa obywateli do wolności słowa.
Użytkownicy, których treści zostaną usunięte, zostaną powiadomieni o przyczynach i będą mogli odwołać się od tej decyzji i domagać się przywrócenia skasowanych materiałów, a w ostateczności skierować sprawę do sądu. Usuwane nie będą natomiast treści edukacyjne, dziennikarskie i o charakterze artystycznym oraz takie, których celem jest zwrócenie uwagi na działalność terrorystyczną. Kraje i platformy będą musiały publikować coroczne raporty odnośnie podjętych działań. Jak twierdzą unijni urzędnicy, pomoże to zapewnić przejrzystość i uchronić przez nadgorliwością. Tej natomiast obawiają się organizacje obywatelskie i dziennikarskie, które przestrzegają przed cenzurą w sieci.
– Od teraz serwisy mają 1 godzinę na usunięcie materiałów terrorystycznych z sieci, gwarantując, że takie wydarzenia, jak np. atak na katedrę w Nicei nie będą wykorzystywane do zatruwania umysłów internautów. To przełom, jeśli chodzi o odpowiedź Europy na terroryzm i radykalizację – powiedział wiceprzewodniczący KE Margaritis Schinas.
Nowe przepisy są już w mocy, państwa członkowskie i platformy mają maksymalnie rok na ich pełną implementację.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>