Podczas ostatnich zim sytuacja wyglądała podobnie w wielu miejscach: Przepełnione izby przyjęć w szpitalach; rodzice godzinami szukający wolnej kliniki pediatrycznej. Oprócz Covid-19 szerzył się syncytialny wirus oddechowy (RSV), który jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci  i osób starszych. 25 sierpnia 2023 roku Komisja Europejska zatwierdziła pierwszą szczepionkę przeciwko RSV  dla niemowląt i osób w wieku 60 lat i starszych.

Szczepionka ma chronić przed ciężkim przebiegiem choroby

Szczepionka, o której mowa, to „Abrysvo" amerykańskiej firmy farmaceutycznej Pfizer, jak ogłosiła Komisja Europejska. Może być stosowana od teraz we wszystkich państwach członkowskich UE. „Przed nadchodzącą zimą i jesienią szczepionka ta może pomóc chronić niektórych z najbardziej narażonych obywateli przed możliwymi poważnymi konsekwencjami choroby RSV" – powiedziała komisarz UE ds. zdrowia Stella Kyriakides.

W czerwcu Komisja Europejska zatwierdziła już szczepionkę przeciwko RSV brytyjskiej firmy GlaxoSmithKline, ale tylko dla osób w wieku 60 lat i starszych. „To pierwsza szczepionka  przeciwko RSV zatwierdzona w UE, która chroni nie tylko starszych dorosłych, ale także niemowlęta  od urodzenia" – powiedziała Kyriakides.

Wirus szczególnie niebezpieczny dla dzieci i osób starszych

RSV jest ogólnoświatowym patogenem, który zwykle powoduje jedynie łagodne objawy. Może jednak także prowadzić do poważnych chorób układu oddechowego, zwłaszcza u osób starszych i osób z osłabionym układem odpornościowym. Niemowlęta i małe dzieci  są również szczególnie zagrożone: ze względu na węższe drogi oddechowe, zapalenie oskrzeli może rozwijać się szybciej, a infekcja może być szczególnie ciężka, a nawet śmiertelna.

Według Komisji choroba ta jest jedną z najczęstszych przyczyn hospitalizacji dzieci w UE. Jak dotąd można ją leczyć jedynie objawowo. Szczepionka „Abrysvo", która została zatwierdzona w całej UE, powinna pomóc wzmocnić odpowiedź immunologiczną na występowanie wirusa.

Podczas ostatnich zim podczas pandemii koronawirusa  fala RSV spowodowała przepełnienie gabinetów lekarskich i izb przyjęć, również w szpitalach dziecięcych. Jednej z przyczyn lekarze upatrują w osłabieniu układu odpornościowego, które nastąpiło wskutek noszenia masek i lockdownów. Wiele dzieci przebywało w domu przez dwa lata, nie dzieląc się infekcjami z innymi dziećmi. Po lockdownie grupy dzieci spotkały się w przedszkolach – i zachorowało ich więcej niż zwykle, a przebieg choroby był często cięższy.

AFP/sier

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>