Ukraina: odbudowa w środku wojny
3 kwietnia 2023Michael Kraus przyznaje, że jego pracownicy z fabryki materiałów budowlanych w niewielkim miasteczku Fastów na południowy zachód od Kijowa mogą znowu pracować w ciągu dnia. Kierownik niemieckiej firmy Fixit produkującej materiały budowlane musiał od jesieni ubiegłego roku z powodu rosyjskich ataków na infrastrukturę energetyczną nieraz przesunąć na nocną zmianę produkcję zapraw i materiałów izolacyjnych.
– Ponieważ dostawy energii elektrycznej były zbyt niskie, uzgodniliśmy z jej dostawcą i administracją miasta, że w ciągu dnia przestaniemy zużywać energię elektryczną i wstrzymamy produkcję – mówi Kraus.
60 pracowników produkcji pracowało więc od godziny 22:00 do 6:00 rano. Wraz z kończącą się zimą „dostawy energii ustabilizowały się ponownie do tego stopnia, że wraz z rozpoczęciem sezonu budowlanego możemy teraz produkować co najmniej na dwie zmiany. Mamy nadzieję, że w razie potrzeby uda nam się również wydłużyć produkcję do 24 godzin, czyli na trzy zmiany" – mówi kierownik ds. materiałów budowlanych w rozmowie z DW. – W samym środku wojny Rosji z Ukrainą.
Niemiecka platforma na rzecz odbudowy
Michael Kraus skupia uwagę na odbudowie Ukrainy. Tego samego chce również niemiecka minister rozwoju Svenja Schulze. Wraz z ambasadorem Ukrainy w Berlinie Ołeksijem Makiejewem uruchomiła stronę internetową „Platforma odbudowy Ukrainy” (www.ukraine-wiederaufbauen.de).
Strona ma połączyć organizacje, firmy i miasta w Niemczech, które chcą pomóc w odbudowie. Podczas gdy Rosja nadal atakuje Ukrainę za pomocą rakiet i dronów, toczą się zacięte walki o miasto Bachmut na wschodzie Ukrainy, a kraj czeka na kontrofensywę z udziałem zachodniej broni, z dala od frontu odbudowuje się zniszczenia.
– Uważam to za dowód na zdolność przystosowawczą gospodarki rynkowej. Półki w supermarketach są pełne. Dzieje się tak wiele normalności podczas tego nadzwyczajnego stanu wojny, który oczywiście w różny sposób mocno wpływa na życie – mówi Reiner Perau z Niemiecko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej w rozmowie z DW. – Ale jeśli chodzi o obszary, które są w niewielkim stopniu dotknięte wojną, efekt jest zerowy. Produkty docierają do supermarketów w normalny sposób. Personel jest na miejscu, firmy pracują, mimo tak wielu uciekających ludzi.
Gdy rosyjskie ataki rakietowe na stacje transformatorowe i elektrownie początkowo spowodowały wyłączenia prądu, ceny generatorów energii elektrycznej eksplodowały, jak mówi Reiner Perau. Nawet bardziej w mniejszych miastach niż w Kijowie. Ale niedługo potem – jak przyznaje – wzrosły też dostawy tego sprzętu z Polski. – Potem, w styczniu, zauważyliśmy, że generatory się piętrzą, a ceny spadają – dodaje. Tam, gdzie nie ma strzelanin i bombardowań, ukraińska gospodarka wojenna pozwala na w miarę regularne życie i elastycznie reaguje na trudną sytuację.
Eksport usług IT rośnie mimo wojny
Jednocześnie w wielu dziedzinach gospodarka ukraińska załamała się o ponad jedną trzecią; zwłaszcza w rolnictwie, ponieważ ważne grunty orne na południu kraju znajdują się pod rosyjską okupacją. Ale jednocześnie ukraiński sektor IT jest jedynym, który urósł w pierwszym roku wojny.
– 25 kilometrów od linii frontu nadal trudno jest pracować informatykom w Ukrainie, dalej już odbywa się biznes jak zwykle – mówi w rozmowie z DW Kostjantyn Wasjuk, szef Stowarzyszenia IT. Podczas gdy na Ukrainę w pierwszym roku wojny leciały rosyjskie bomby, firmy software'owe tego kraju wyeksportowały o 5,8 proc. więcej swoich usług, głównie do UE. Ukraina wyeksportowała usługi IT o wartości 6,7 mld euro.
– Mamy w Ukrainie internet, biura, bezpieczne miejsca, w których możemy pracować i wytwarzać nasze produkty – stwierdza ekspert IT Wasjuk.
Unijne środki stabilizują finanse
Najwyraźniej sprawdza się jedna z kalkulacji pracowników międzynarodowej pomocy dla Ukrainy. Tak twierdzi analityk ekonomiczny Ilja Neschodowski z think tanku ANTS w Kijowie, który dostarcza analizy towarzyszące krajowi na drodze do UE.
– Ogromną rolę odegrało wsparcie ze strony społeczności międzynarodowej – mówi DW Ilja Neschodowski. Oprócz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, sama Komisja Europejska zobowiązała się w grudniu do przekazania Ukrainie 17 mld euro, które od początku roku są przekazywane do Kijowa.
– Udzielono ukraińskiemu budżetowi bezprecedensowej pomocy. Sprawiono, że usługi państwowe i inne płatności nie zostały przerwane. Miało to również pozytywny wpływ na rynek walutowy.
Dla stabilności hrywny, ukraińskiej waluty, bardzo ważna była umowa zbożowa między Rosją a Ukrainą. Przyczyniła się do tego, że do kraju napłynęło więcej dewiz. – To był decydujący czynnik dla stabilizacji sytuacji. Wcześniej deficyt handlowy był bardzo duży – mówi Ilja Neschodowski. Pomógł też spadek cen ropy i gazu. Nadal dużo wnosi pomoc międzynarodowa. – Obce waluty napływają do kraju w dużych ilościach, co oznacza, że waluta krajowa jest wzmacniana.
Pomogło również wynegocjowane przez ukraińskie Ministerstwo Finansów przesunięcie terminów płatności o dwa lata wobec międzynarodowych kredytodawców.
Nowe pole biznesowe – wojna cybernetyczna
W Berlinie konsultant ds. Europy Wschodniej Robert Kirchner zauważa, że informatycy w Ukrainie dzięki wojnie rozwijają nawet nowe pole biznesowe. – Szczególnie sektor IT, czyli drony, obrona przed dronami, wojna cybernetyczna; to są obszary, w których Ukraińcy mogą brylować swoim silnym sektorem IT – mówi ów ekspert z firmy doradczej Berlin Economics.
Od wielu lat doradza on Ukrainie z ramienia rządu niemieckiego. Wojskowe know-how w sektorze IT będzie w przyszłości szczególnie potrzebne, także w samej Ukrainie. – Nawet po zakończeniu obecnych działań wojennych sytuacja pod względem bezpieczeństwa nie pozwoli na nic innego. Porównywalna może będzie do tej w Izraelu, ale nie w stosunku do arabskich sąsiadów, a do Rosji.
Jednak fakt, że rząd niemiecki założył teraz platformę odbudowy Ukrainy, jest ważny. – Ale nie powinno nas to odciągać od tego, co jest teraz jeszcze ważniejsze, a mianowicie od wspierania Ukrainy w krótkiej perspektywie, aby mogła wygrać tę wojnę – mówi Robert Kirchner po spotkaniu założycielskim niemieckiej platformy odbudowy.
Niemiecki menedżer ds. materiałów budowlanych Michael Kraus idzie o krok dalej: jego firma kontynuuje budowę drugiej fabryki we Lwowie, i to mimo trwającej w Ukrainie wojny. Przed inwazją Rosji w projekt zainwestowano już pięć milionów euro. Teraz firma otrzymała gwarancję inwestycyjną od rządu niemieckiego i kontynuuje budowę z wykorzystaniem kolejnych siedmiu milionów euro. Do końca roku będą tu produkowane także materiały budowlane, do odbudowy zniszczonej wojną Ukrainy.