1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Unia Europejska. Najwyższe stanowiska rozdane?

Adam Peszke opracowanie
25 czerwca 2024

Po dwóch tygodniach intensywnych negocjacji czołowi przedstawiciele wielkich europejskich rodzin partyjnych uzgodnili nowy unijny pakiet personalny. Ursula von der Leyen może odetchnąć – przynajmniej na razie.

Ursula von der Leyen
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen Zdjęcie: Metodi Popow/picture alliance

Tuż przed decydującym szczytem Unii Europejskiej należący do wielkich europejskich rodzin partyjnych szefowie państw i rządów uzgodnili, że Ursula von der Leyen z niemieckiej CDU uzyska nominację na drugą kadencję na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej. 

Porozumiano się również co do tego, że funkcję wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych obejmie liberalna premier Estonii Kaja Kallas. Na przewodniczącego gremium szefów państw i rządów ma zostać wybrany – na razie na dwa i pół roku – były premier Portugalii António Costa. Ten socjaldemokrata byłby odpowiedzialny za przygotowywanie szczytów unijnych i kierowanie posiedzeniami roboczymi. Jeśli Costa będzie dobrze wykonywał to zadanie, to zgodnie ze standardową praktyką będzie mógł pozostać na tym stanowisku na drugą kadencję. Przewodnictwo Komisji i funkcję wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa sprawuje się przez około pięć lat, co odpowiada kadencji Parlamentu Europejskiego.

Tusk i Scholz w zespole negocjacyjnym

Podstawą porozumienia, które musi jeszcze zostać sformalizowane na szczycie UE 27 i 28 czerwca, jest rezultat niedawnych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zdecydowanie najlepszy wynik osiągnął w nich centroprawicowy sojusz Europejskiej Partii Ludowej (EPL), którego czołową kandydatką była dotychczasowa szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Na drugim miejscu uplasowała się europejska rodzina partyjna socjaldemokratów (S&D), a na trzecim liberałów (Renew).

Czym zajmuje się Parlament Europejski?

01:09

This browser does not support the video element.

W imieniu EPL negocjacjami kierowali premier Donald Tusk i grecki szef rządu Kyriakos Mitsotakis, w imieniu socjaldemokratów kanclerz Olaf Scholz i premier Hiszpanii Pedro Sánchez. Liberałowie postawili na prezydenta Francji Emmanuela Macrona i ustępującego premiera Holandii Marka Ruttego.

„Najpotężniejsza kobieta świata”

Funkcja przewodniczącego Komisji Europejskiej jest uznawana za zdecydowanie najważniejsze stanowisko do obsadzenia po wyborach europejskich. Osobie, która je piastuje, podlega około 32 tysięcy pracowników. Przedstawiają oni propozycje nowych przepisów unijnych i czuwają nad przestrzeganiem traktatów europejskich. Ponadto przewodnicząca Komisji zasiada przy stole obrad jako przedstawicielka UE podczas prawie wszystkich międzynarodowych szczytów takich jak G7 czy G20.

Z tego powodu amerykański magazyn „Forbes” uznał niedawno Ursulę von der Leyen ponownie za „najpotężniejszą kobietę świata”. Była minister obrony Niemiec (2013-2019), pracy i spraw socjalnych (2009-2013) oraz rodziny, seniorów, kobiet i młodzieży (2005-2009) objęła ten urząd po wyborach europejskich w 2019 roku, kiedy szefowie państw i rządów nie zdołali wybrać na przewodniczącego Komisji ówczesnego czołowego kandydata EPL, Manfreda Webera z bawarskiej chadecliej CSU.

Niełatwo w Parlamencie Europejskim

Po oczekiwanej nominacji Ursuli von der Leyen podczas unijnego szczytu musi ona jeszcze zostać wybrana przez większość członków Parlamentu Europejskiego. W tym celu będzie musiała w najbliższych tygodniach zabiegać o poparcie posłów. Głosowanie, które odbędzie się najwcześniej w trzecim tygodniu lipca, jest uznawane za największą przeszkodę na jej drodze do drugiej kadencji. Wybory są tajne, a von der Leyen ma w parlamencie stosunkowo wielu krytyków. Podczas wyborów w 2019 roku otrzymała tylko dziewięć głosów ponad wymaganą większość.

Tuż po wyborach europejskich von der Leyen zapowiedziała, że będzie dążyć do kontynuowania dotychczasowej nieformalnej współpracy z socjaldemokratami i liberałami. To trójprzymierze miałoby w Parlamencie Europejskim komfortową większość około 400 z 720 głosów.

(DPA/pesz)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>