1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE: prawo do naprawy ma zmniejszyć górę elektrośmieci

Benjamin Restle
4 czerwca 2024

UE przyjęła dyrektywę, która ma zachęcić do naprawy sprzętu AGD. Oczekuje się, że przedsiębiorstwa zapewnią łatwą dostępność części zamiennych. Co to oznacza dla europejskiej gospodarki?

elektrośmieci
Napraw, nie wyrzucaj: nowa dyrektywa UE zachęca ludzi do naprawiania elektroniki zamiast wyrzucania jej, gdy się zepsuje.Zdjęcie: Daniel Schäfer/dpa/picture alliance

Wielu europejskich konsumentów czuje się dziś zmuszonych do zastępowania zepsutego sprzętu AGD – na przykład ręcznych mikserów, ale też lodówek i zmywarek – nowym, chociaż w zasadzie dałoby się go naprawić. Dzieje się tak dlatego, że części zamienne mają często ceny zaporowe, albo są po prostu niedostępne. Niektóre produkty zaprojektowano w dodatku w taki sposób, żeby utrudnić lub w ogóle uniemożliwić naprawę.

Ian Williams z Uniwersytetu w Southampton wskazuje, że wielu producentów „umyślnie” wytwarza produkty „przeznaczone do zastąpienia nowymi, a nie do naprawy”.

Rüdiger Kühr, szef United Nations' Sustainable Cycles Programme (SCYCLES), również uważa, że „niektóre znane marki próbują uniknąć napraw w ogóle, albo łatwych napraw, ponieważ chcą kontrolować ten biznes”. Kühr jest głównym autorem ostatniego raportu UN Global E-waste Monitor, sporządzanego co roku przez Instytut ONZ do spraw Szkoleń i Badań (UNITAR).

Przedsiębiorstwa oczywiście odrzucają zarzuty takie jak ten, który wysuwa Kühr. Utrzymują, że nie zniechęcają umyślnie do reparacji i powołują się na kwestie odpowiedzialności za produkt wynikające z napraw przez podmioty zewnętrzne jako przyczynę trudności z reparacją swoich produktów.

Góra elektrośmieci będzie rosła

E-waste Monitor 2024 podkreśla, że ilość elektrośmieci rośnie od ponad dekady o średnio 2,6 miliona ton rocznie.

Według raportu w 2010 roku na świecie wytworzono ponad 34 miliony ton elektrośmieci. Do 2022 roku liczba ta wzrosła do 62 milionów ton – co wystarczyłoby do zapełnienia 1,5 miliona tirów. Tylko niewielka część – około 22 proc. – jest objęta zbiórką i recyklingiem. ONZ spodziewa się nawet spadku tego współczynnika do 20 proc. do 2030 roku „z powodu nienadążania recyklingu za ogromnym globalnym wzrostem wytwarzania elektrośmieci”.

Nieprawidłowo skłądowane e-odpady mogą uwalniać do środowiska toksyczne substancje chemiczne, takie jak rtęć i ołówZdjęcie: Miho Kibiki/The Yomiuri Shimbun/AP Photo/picture alliance

Według ostatnich dostępnych danych zamieszczonych w sprawozdaniu, pochodzących z 2022 roku, Europa wytworzyła więcej elektrośmieci na głowę mieszkańca niż wszystkie inne kontynenty, a jednocześnie mogła się pochwalić najwyższym współczynnikiem zbiórki i recyklingu.

Większość krajów rozwijających się wytwarza natomiast znacznie mniej elektrośmieci per capita, a kultura reparacji jest tam na wysokim poziomie.

Karsten Neuhoff, szef działu polityki klimatycznej w Niemieckim Instytucie Badań Gospodarczych (DIW), wyjaśnia, że w krajach rozwijających się „koszty pracy są znacznie niższe w stosunku do kosztów materiałów i energii”, co sprawia, że naprawa produktów jest wciąż „częstą praktyką”.

– Wydaje mi się, że my, Europejczycy, utraciliśmy część naszej kultury naprawiania, kiedy koszty pracy wzrosły, a koszty produktów spadły – powiedział DW Neuhoff. – Ludzie poczuli, że wygodniej, łatwiej, a do pewnego stopnia modniej jest kupować nowe produkty, niż naprawiać stare. To zachęca producentów do wytwarzania niezbyt trwałych produktów.

Dodał, że zarówno europejscy konsumenci, jak i producenci są najwyraźniej zadowoleni ze status quo.

 

Dyrektywa Right2Repair dąży do zmniejszenia ilości elektrośmieci

W kwietniu tego roku Unia Europejska uchwaliła tak zwaną dyrektywę o prawie do naprawy (R2RD). 27 państw członkowskich musi ją wdrożyć w ciągu najbliższych dwóch lat. Celem jest zachęcenie do napraw i zmniejszenie ilości elektrośmieci.

Rene Rapsi, niemiecki socjaldemokrata i członek Parlamentu Europejskiego, był jednym z inicjatorów dyrektywy. Powiedział on DW, że dzięki nowej regulacji „części zamienne muszą mieć rozsądną cenę, a dotyczące hardware’u, software’u i umów bariery dla napraw są zabronione, dzięki czemu naprawy stają się bardziej dostępne”.

 

Dyrektywa dotyczy takich kategorii produktów jak pralki, suszarki, odkurzacze i smartfony. Przewiduje przedłużenie o 12 miesięcy gwarancji na artykuły naprawione przez producentów w okresie gwarancyjnym. Nakłada również na producentów obowiązek naprawy sprzętu także po upływie tego okresu. Dodatkowo powstanie platforma internetowa, która będzie pomagać konsumentom znaleźć punkty naprawy, a także sprzedawców naprawionych produktów i nabywców zepsutych urządzeń.

Więcej miejsc pracy i zmiana podejścia?

Zdaniem Iana Williamsa unijna dyrektywa przede wszystkim „zwiększy widoczność firm zajmujących się naprawami”.

– Jestem przekonany, że stworzy ona nowe miejsca pracy i da konsumentom bardziej atrakcyjne możliwości wyboru niż obecnie – powiedział DW brytyjski naukowiec.

Szansę powstania nowych miejsc pracy widzi również Karsten Neuhoff. – Jeśli naprawiasz produkt – czy to krajowy, czy z importu – usługi naprawcze są zwykle zlokalizowane blisko, w tym samym kraju. Naprawa produktów zamiast ich zastępowania nowymi może więc tworzyć miejsca pracy.

Badacz z DIW ma nawet nadzieję na zmianę podejścia konsumentów w kierunku „uczynienia naprawy rzeczą modną, bycia dumnym z posiadanych produktów, pielęgnowania związanych z nimi wspomnień i rozbudzenia większego zainteresowania dbaniem o nie”.

W Indiach naprawy to kwitnący dział gospodarki Zdjęcie: Sudipta Das/NurPhoto/picture alliance

ONZ-owski ekspert w dziedzinie elektrośmieci Rüdiger Kühr jest jednak mniejszym optymistą i wątpi, czy „pracochłonny” sektor napraw stworzy wiele miejsc pracy. Spodziewa się jednak, że dyrektywa będzie miała „szerszy i bardziej długotrwały efekt psychologiczny”.

– Nabywając produkty, firmy, rządy i banki mogą poświęcać więcej uwagi aspektom ich długowieczności i naprawy – wyjaśnia.

Według szacunków Komisji Europejskiej sprzedawcy i producenci zaoszczędzą w ciągu najbliższych 15 lat około 15,6 mld euro dzięki naprawie produktów zamiast zastępowania ich nowymi w ramach gwarancji. Efekt w dziedzinie wzrostu gospodarczego i inwestycji ma opiewać na 4,8 mld euro. Konsumenci mają zaś zaoszczędzić w tym okresie łącznie 176,5 mld euro.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Angielskiej DW

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

20 lat Polski w UE: Polki w Berlinie wspominają wejście

03:04

This browser does not support the video element.