1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Unia i USA muszą wspólnie występować wobec Rosji

17 sierpnia 2008

Czy Unii Europejskiej uda się przywołać Rosję do porządku? To pytanie rozważa w wywiadzie z Deutsche Welle Eckart von Klaeden (CDU), rzecznik frakcji chadeckiej w Bundestagu do spraw polityki zagranicznej.

Eckart von Klaeden, rzecznik frakcji CDU/CSU w Bundestagu do spraw polityki zagranicznej.
Eckart von Klaeden, rzecznik frakcji CDU/CSU w Bundestagu do spraw polityki zagranicznej.Zdjęcie: Picture-Alliance /dpa

DW: Czy dyplomacja może tu coś działać? A ściślej – czy Zachód może coś osiągnąć?

Eckart von Klaeden

: Na średnią czy dłuższą metę Zachód z pewnością może coś osiągnąć, jeśli wykaże zwartość szeregów. Rosja – analizując jej interesy – jest w końcu bardzo zainteresowana dobrymi stosunkami z Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi i integracją we wspólnocie międzynarodowej. Ale - i to jest warunek wywarcia wrażenia na Rosji i wpływu na Rosję – Unia Europejska i Stany Zjednoczone muszą wspólnie i zdecydowanie wystąpić wobec Rosji.

DW

: Lecz czy Rosjanie nie są silniejsi? Już kilka razy pokazali, że mogą po prostu wstrzymać dostawy energetyczne.

Eckart von Klaeden

: Jak powiedziałem: kiedy wystąpimy wspólnie, nie zachowując się nadal zgodnie z rosyjską strategią dziel i rządź, to staniemy się równorzędnymi partnerami Rosji, bowiem Rosja zdana jest na sprzedaż swych surowców energetycznych zwłaszcza w Europie, bowiem kraj ten ma nadal wielkie problemy, przyglądając się sytuacji demograficznej, brakom infrastrukturalnym czy służbie zdrowia.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy pełni obecnie funkcję przewodniczącego Rady EuropejskiejZdjęcie: AP

DW

: Wspólnie wystąpić, mówi Pan. Czy zatem posunięcie Sarkozyego w pojedynkę nie było szkodliwe? Czy nie mógł on uzgodnić swego stanowiska w Unii?

Eckart von Klaeden

: Nie da się wykluczyć tego typu postępowania w takiej sytuacji i nie mówiłbym w tym kontekście o działaniu w pojedynkę, bowiem Francja sprawuje aktualnie prezydencję w Unii Europejskiej i Sakrozyemu udało się osiągnąć w Moskwie zawieszenie broni, na co oficjalnie Moskwa wyraziła zgodę. To już pewien postęp, zważywszy fakt, że wojska rosyjskie nadal znajdują się w Gruzji (…) Z pewnością Sarkozy popełnił błąd, poddając pośrednio w wątpliwość status prawny Południowej Osetii i Abchazji, przyznając, że można będzie podjąć rokowania na temat przyszłości tych prowincji gruzińskich, ale nie wywołało to szkody, bowiem Tbilisi temu zaprzeczyło a Rosja śpiesznie wycofała potem swe żądanie.

DW

: Rosja powołuje się na przykład Kosowa, dopatrując się podobieństwa do Południowej Osetii. Czy nie ma tu różnicy?

Eckart von Klaeden

: Jest zdecydowana różnica, bowiem w byłej Jugosławii, w Srebrenicy, miało miejsce ludobójstwo. Tam wojska serbskie internowały chłopców i mężczyzn, Bośniaków, mordując około 8 000 według niezależnych, międzynarodowych badań. Czegoś takiego - nawet powołując się na stanowisko rosyjskie czy południowo osetyńskie – Gruzini nie dokonali. Zarzut, jakoby miał miejsce przypadek ludobójstwa, lub jego próba ze strony Gruzji, podnoszony w Moskwie czy przez południowo osetyńskich separatystów jest absurdalny, co wyklucza wszelkie porównania.

DW: Czy Rosja jednak nie osiągnęła swych celów? Lub inaczej mówiąc: czy Gruzja pozostanie kandydatem do NATO?

Eckart von Klaeden

: Nie widzę żadnych powodów do wycofania czy rewizji uchwał z Bukaresztu. Tym samym NATO podtrzymuje swe zdanie, że zarówno Gruzja, jak i Ukraina, mogą zostać członkami NATO. Rząd Niemiec zawsze zwracał uwagę, że – z jednej strony – kandydaci muszą spełnić warunki przyjęcia do programu „membership aktion plan”, a z drugiej – że nie będzie weta ze strony Rosji – bezpośredniego, lub pośredniego. W obliczu aktualnych wydarzeń zwłaszcza drugi z tych warunków jest ważniejszy, niż kiedykolwiek.

Rosyjskie oddziały na ulicach stolicy południowej Osetii, CchinwaliZdjęcie: AP

DW

: Czy nie powinno się teraz szybko przyjąć Ukrainy do NATO, choćby po to, by pokazać Rosjanom, że nie pozwolimy sobie dyktować warunków?

Eckart von Klaeden

: Obowiązuje tu ta sama reguła, co wobec Gruzji. Ukraina musi spełnić warunki uczestnictwa w programie „membership action plan”. Na razie ich nie spełnia. Ale co dotyczy także Ukrainy nie ma bezpośredniego lub pośredniego weta Rosji. Ostatnie wypowiedzi między innymi rosyjskiego ambasadora przy NATO, Rogozina, kwestionującego integralność terytorialną Ukrainy poddając w wątpliwość rosyjsko-ukraiński układ o przyjaźni z lat 50. , w którym stwierdzono że Krym ostatecznie należy do Ukrainy, budzą obawy i tu musimy uważać, by Rosja i w tym przypadku nie podjęła próby stworzenia faktów dokonanych – najpierw słowem, potem czynem – odpowiadających jej interesom.