1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Unia nie ma większego wpływu na Rosję"

rozmawiała Barbara Cöllen21 sierpnia 2008

Uzależnienie energetyczne UE od Rosji sprawia, że Unia nie jest w stanie skutecznie naciskać na Moskwę - uważa Jana Techau z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej. Z niemieckim ekspertem rozmawia Barbara Cöllen.

Protesty przeciwko Rosji w Brukseli
Protesty przeciwko Rosji w BrukseliZdjęcie: AP

DW: Co Unia Europejska może zrobić, jeśli Rosjanie nie wycofają swoich wojsk z Gruzji?

Jan Techau: Sytuacja Unii Europejskiej jest bardzo trudna, ponieważ naprawdę niewiele można zdziałać wobec Rosji, aby szybko osiągnąć sukces polityczny. Wzajemne uzależnienie Rosji i Wspólnoty Europejskiej charakteryzuje pewna asymetria. Unia jest uzależniona od krótkoterminowych dostaw gazu z Rosji. Z kolei Rosja uzależniona jest od UE w długoterminowej perspektywie. Unia Europejska nie ma więc wiele możliwości szerokiego wyboru. Co może uczynić? Zawiesić negocjacje z Moskwą na temat przystąpienia do Światowej Organizacji Handlu, które się rozpoczęły, czy też mają się rozpocząć. Ale to nie jest bardzo skuteczna broń przeciwko Rosji.

Rurociągi gazowe niedaleko MińskaZdjęcie: AP

DW: Unia niewiele zrobiła, żeby uniezależnić się od Rosji, która dostarcza 40% gazu ziemnego do UE i już teraz jest w stanie gazem wywierać na nas presję...

JT: Tak. Gaz i ropa są najmocniejszymi atutami Rosji przeciwko UE. Może się nimi posłużyć w każdej chwili. Jeśli Rosja zakręci kurek z gazem, załamie się w Unii w dużym stopniu zaopatrzenie w energię i odczujemy to natychmiast. Skutki zawieszenia przez Unię inwestycji i stosunków handlowych Rosja odczułaby dopiero później. Zawieszenie negocjacji nowej umowy o współpracy miałyby skutek dyplomatyczny i byłoby na pewno bardzo czytelnym sygnałem. Ale nie jest to tak mocny argument, żeby skłonić Rosjan do zmiany zachowania.

Uzależnienie energetyczne od Moskwy jest bardzo duże, a Rosjanie nie mają skrupułów, żeby wykorzystać energię jako środek nacisku politycznego na kraje, które są w ich opinii niesubordynowane. Odczuliśmy to na własnej skórze 2 lata temu, kiedy Rosja zakręciła kurek z gazem Ukrainie i może nam zrobić to samo. Stosowanie gróźb i szantażu wobec Europy jest więc możliwe i jest to konsekwencją naszego niedogodnego położenia geostrategicznego, które sprzyja interesom Rosji.


DW: Ale przecież w Unii Europejskiej tyle się mówiło o bezpieczeństwie energetycznym, o przeciwdziałaniu ryzyka załamania możliwego zaopatrzenia w energią przez Rosję. Okazuje się jednak, że Unii dość trudno jest zmniejszyć zależność od rosyjskich dostaw?

JT: Szybko nie da się tego zrobić. Dostęp do innych źródeł możliwy będzie w długoterminowej perspektywie. Stąd projekty zwiększenia importu gazu i ropy z Azji Środkowej przez Gruzję, albo importu gazu z Afryki Północnej, szczególnie z Algierii. Stąd też dużo inwestycji w energię ze źródeł odnawialnych. Dyskutowane są też źródła energii jądrowej. Ale to są opcje bez znaczenia dla zaopatrzenia energetycznego Unii Europejskiej w najbliższym czasie. Dlatego uzależnienie od dostaw energii z Rosji pozostanie jeszcze jakiś czas.

DW: Jakie przemiany polityczne zajdą na świecie wskutek konfliktu Rosja-Gruzja?

Jan TechauZdjęcie: DGAP

JT: Te zmiany są widoczne już teraz. Wojna w Gruzji otworzyła szeroko oczy krajom Unii Europejskiej i NATO, i uświadomiła nam, że czas, agresywnego ale nie zawsze do końca zrozumiałego zachowania Rosji, jak w przypadku Czeczenii, czy krajów bałtyckich, należy już do przeszłości. Rosja czuje się obecnie tak silna, że nie obawia się jawnej konfrontacji militarnej. To zupełnie coś nowego. Ameryka jest osłabiona przez kosztowne operacje w Afganistanie i przede wszystkim w Iraku. Nie może i nie chce interweniować środkami wojskowymi przeciwko Rosji. Jest więc skazana na bezczynność. Rosjanie to dobrze wiedzą i wykorzystują z całą premedytacją tę strategiczną próżnię, żeby odzyskać na zachodnim skrzydle dominującą rolę kontrolera wydarzeń. Ale, jak może na to zareagować wspólnota zachodnia? Powtarzam, nie ma możliwości szybkiego i skutecznego działania. Można natomiast tak się wewnętrznie wzmocnić, że Rosjanie zrozumieją z czasem, że nie mogą sobie wobec nas na wszystko pozwolić.

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej