1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Unia: PE za zmianą traktatów UE „Zgodnie z wolą obywateli”

9 czerwca 2022

Parlament Europejski chce zmiany traktatów unijnych, w tym odejścia od zasady jednomyślności w UE, zgodnie z zaleceniami obywateli opracowanymi na Konferencji o przyszłości Europy. Przeciwni są konserwatyści, w tym PiS.

Parlament Europejski chce zmiany traktatów unijnych
Parlament Europejski chce zmiany traktatów unijnychZdjęcie: Fred Marvaux/EU

W czwartek (09.06.22) PE przegłosował zdecydowaną większością głosów rezolucję wzywającą Radę Europejską, czyli szefów państw lub rządów, do wyrażenia zgody na rozpoczęcie procesu zmiany traktatów o funkcjonowaniu UE. To pokłosie zakończonej w maju Konferencji w sprawie przyszłości Europy – w wydarzeniu wzięło udział 800 losowo wybranych obywateli Wspólnoty, którzy przez rok pracowali nad propozycjami zmian w funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Zaowocowało to 49 propozycjami zmian w 9 obszarach działania Unii; przyjmując raport końcowy Konferencji szefowe PE Roberta Metsola i KE Ursula von der Leyen w obecności reprezentującego francuską Prezydencję w Radzie Emmanuela Macrona, zapewniły, że UE dokona weryfikacji zaleceń i zdecyduje co do możliwości ich wprowadzenia w życie. Parlament Europejski postanowił kuć żelazo, póki gorące.

Odejście od weta

Zaleceniem, które jeszcze na etapie trwania Konferencji wzbudziło najwięcej kontrowersji była propozycja odejścia od zasady jednomyślności w głosowaniach Rady Europejskiej na rzecz głosowania większością kwalifikowaną. W praktyce oznaczałoby to rezygnację z instytucji unijnego weta. Zwolennicy pomysłu przywołują tu m.in. przykład Węgier, których weto w sprawie embarga na rosyjską ropę znacznie opóźniło przyjęcie przez UE szóstego pakietu sankcji wobec Rosji (ostatecznie pakiet przyjęto, ale UE musiała pójść na ustępstwa wobec Viktora Orbana) lub Polski, która – zdaniem ekspertów w odwecie za blokowanie polskiego KPO - zawetowała unijny projekt globalnego podatku CIT, umożliwiający m.in. opodatkowanie międzynarodowych gigantów cyfrowych. – Dni, w których UE była zakładnikiem weta, dobiegły końca. Ostatnie wydarzenia obnażyły fakt, że zdecydowane i pilne działania w UE są zbyt często zatrzymywane w miejscu przez niewielką mniejszość, która nadużywa weta – mówiła podczas poprzedzającej głosowanie debaty niemiecka europosłanka Gaby Bischoff z frakcji socjaldemokratycznej.

– Traktaty wymagają zmian, potrzebujemy ram prawnych, które pozwolą na ujednolicenie jurysdykcji europejskiej nie powinniśmy pozostawiać miejsca dla sił populistycznych – wtórowała jej polska europosłanka Danuta Huebner z grupy EPL.

Parlament opowiedział się w czwartek 9 czerwca za odejściem od jednomyślności w konkretnych dziedzinach, jak: sankcje, tzw. klauzule pomostowe, umożliwiające odejście od przewidzianej w traktatach procedury ustawodawczej, co dziś wymaga zgody wszystkich państw członkowskich i sytuacji nadzwyczajnych. PE poparł również propozycje rozszerzenia kompetencji UE w dziedzinach zdrowia, energii, polityki obronnej, społecznej i gospodarczej. – Obiecaliśmy obywatelom, że damy Unii większe możliwości działania w obliczu kryzysów, jak pandemie czy nielegalne ataki na terytorium Europy. Czas rozpocząć reformę traktatów i wprowadzić realne zmiany – powiedziała posłanka Bischoff.

Konserwatyści nie chcą centralizacji

PE poparł również propozycję obywateli, by przyznać mu „pełną i bezpośrednią inicjatywę ustawodawczą”, co zapewniłoby instytucji prawo do proponowania, zmieniania i odwoływania unijnych przepisów. W rezolucji zaznaczono również potrzebę lepszej ochrony traktatowej wartości leżących u podstaw UE, w tym praworządności. Tu PE chce wzmocnienia procedury ochrony wartości podstawowych, w tym wyjaśnienia sposobu określania i konsekwencji naruszeń m.in. art. 7 TUE i Karty Praw Podstawowych przez państwa członkowskie.

Przeciwko głosowanym zaleceniom opowiedzieli się stanowczo konserwatyści. Frakcja EKR, do której należy PiS, wycofała swój udział w Konferencji jeszcze przed jej zakończeniem, zarzucając m.in., że wydarzenie było sterowane politycznie przez grupy liberalne Parlamentu Europejskiego i argumentując, że biorący w nich udział obywatele nie stanowili grupy reprezentatywnej dla UE. Zdaniem przeciwników zmian, dotychczas obowiązujące traktaty UE są wystarczające by zapewnić jedność i skuteczność Wspólnoty. –  Lista z propozycjami losowo wybranych obywateli i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego nie powinna stanowić podstawy do zmian instytucjonalnych i reformy traktatowej. Dlatego też odrzucamy tę nieuzasadnioną i przedwczesną próbę rozpoczęcia procesu zmierzającego do zmian traktatów – powiedział europoseł Jacek Saryusz-Wolski z EKR, dodając, że „dla grupy EKR propozycje zmian traktatowych to poważna sprawa, ponieważ mogą one zagrozić równowadze instytucjonalnej, na której opiera się UE”. Posłanka EKR Beata Kempa stwierdziła z kolei, że Unia powinna opierać się na silnych, ale odrębnych państwach członkowskich, a nie iść w stronę centralizacji.

Komisja po stronie reform

Aby rozpocząć proces rewizji traktatów Rada Europejska powinna powołać konwent, w którego skład wejdą europosłowie, komisarze, posłowie parlamentów narodowych i przywódcy UE.Parlament Europejski ma nadzieję, że konwent ustanowiony zostanie najszybciej jak to będzie możliwe, czyli już podczas szczytu Rady Europejskiej 23-24 czerwca. Obietnicę taką złożył w imieniu Prezydencji francuskiej w Radzie Clement Beaune, francuski minister ds. europejskich, który również wziął udział w czwartkowej debacie w Strasburgu. Zanim jednak to nastąpi, oczekuje się, że w połowie czerwca Komisja Europejska ogłosi jakie działania zamierza podjąć w związku z konferencją. – Konferencja pokazała nam wizję Europy, która ma się przyczynić do lepszego życia obywateli. Komisja zawsze będzie po stronie tych, którzy chcą dokonać reformy UE, program naszych prac będzie zakładał wdrożenie szeregu propozycji - zapowiedziała w czwartek w Strasburgu wiceprzewodnicząca KE Dubravka Suica.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>