Władze podejmują działania po atakach na kobiety w Kolonii
14 stycznia 2016W związku z wydarzeniami w noc sylwestrową w Kolonii, gdzie setki mężczyzn arabskiego pochodzenia molestowało seksualnie i okradało kobiety, wpłynęło do prokuratury 652 doniesień o takich czynach. Ale kolońska prokuratura może cokolwiek wskórać tylko wtedy, jeśli otrzyma informacje. Dlatego za wskazanie sprawców ataków w noc sylwestrową wyznaczono nagrodą wysokości 10 tys. euro. Szczegóły zostaną opublikowane w ciągi najbliższych dni.
Tymczasem w związku z podejrzeniem o udział w sylwestrowych ekscesach ujęto 13 osób, po czym 5 z nich zatrzymano w areszcie śledczym w związku z uzasadnionym podejrzeniem. Pięciu mężczyznom pochodzącym z krajów Północnej Afryki zarzuca się przede wszystkim przestępstwa przeciwko mieniu, jak kradzież, nie zaś przestępstwa seksualne. Policja ciągle jeszcze przegląda nagrania wideo z wydarzeń w noc sylwestrową w Kolonii – ogółem 355 godzin materiału z monitoringu i komórek.
Więcej policjantów
Rząd krajowy Nadrenii Północnej-Westfalii zapowiedział, że po ekscesach w Kolonii wzmocni personalnie policję i prokuraturę. Mowa jest o 500 nowych funkcjonariuszach policji. Poinformowała o tym w czwartek (14.01.2016) na nadzwyczajnym posiedzeniu landtagu w Düsseldorfie premier rządu krajowego Hannelore Kraft (SPD).
Dla ofiar ataków ma zostać otwarty centralny punkt informacyjny. Po wydarzeniach sylwestrowych wielu ludzi jest zdezorientowanych - zaznaczyła Kraft.
Socjaldemokratka zapewniała o „pełnym wyjaśnieniu sprawy”, co w jej opinii jest istotne także po to, aby uciąć pogłoski rozpowszechniane przez skrajną prawicę. Ci „duchowi piromani”, stanowią „zagrożenie dla pokojowego współżycia ludzi różnych kultur”, powiedziała premier Kraft i zapewniała, że „ogromna większość imigrantów żyje tutaj spokojnie i przestrzega prawa”. Apelowała też o zwiększenie działań integracyjnych. – - Potrzeba nam po Kolonii więcej integracji – podkreślała.
„Nie” dla samoobrony obywatelskiej
Wielu Niemców martwi się po atakach na kobiety w noc sylwestrową w Kolonii o bezpieczeństwo wewnętrzne w Niemczech. Dlatego w wielu miejscowościach powstają grupy samoobrony obywatelskiej. Szef niemieckiego MSW Heiko Maas (SPD) ostrzegł przed takimi działaniami.
- Samosądów nie będziemy akceptować – powiedział. Według źródeł prasowych, grupy straży obywatelskiej tworzą najczęściej osoby ze środowisk skrajnej prawicy, chuligani i zabijaki z półświatka. Na facebooku „Kolońska Samoobrona Obywatelska” werbowała ostatnio judoków, bokserów, kulturystów i ochroniarzy dyskotek, aby społecznie wzięli udział w „przyzwoitym robieniu porządków” w Kolonii. Zatem w internecie organizują się ludzie, którzy utrzymują, że chcą bronić niemieckich kobiet i nawołują do przemocy wobec uchodźców i migrantów. Policja potwierdziła konkretne informacje wskazujące na celowe prowokacje.
Na wschodzie Niemiec samoobrona obywatelska jest szczególnie forowana przez skrajną prawię. W Saksonii mówi się o takich inicjatywach w kontekście ataków na ośrodki dla uchodźców.
Rzecznik niemieckiego MSW domagał się niedawno podjęcia działań, które miałyby zapobiec tworzeniu się „równoległych struktur” w państwie prawa.
Wzrost wniosków o pozwolenie na broń
Po atakach na kobiety w noc sylwestrową w RFN zanotowano wzrost zainteresowania "małym pozwoleniem na broń". Jest ono bardzo widoczne od początku roku m.in. w Duesseldorfie, Frankfurcie nad Menem, Karlsruhe i Stuttgarcie.
W Kolonii złożono 304 wnioski na "małe pozwolenie na broń", jak poinformowała kolońska komenda policji. W całym roku 2015 wystawiono 408 takich pozwoleń. W Duesseldorfie, jak policja potwierdziła niemieckiej agencji prasowej dpa, obecnie spływa osiem do dziesięciu takich wniosków. dziennie.
"Małe pozwolenia na broń" wydaje się osobom prywatnym w Niemczech od roku 2003 na straszaki i broń gazową.
dpa / Barbara Cöllen