1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

W Berlinie o Ukrainie. Pomoc doraźna zamiast odbudowy?

4 czerwca 2024

Rosja bombarduje ukraińskie elektrownie i ciepłownie. Przed berlińską konferencją o odbudowie Ukrainy problemem dla Kijowa stają się w pierwszej kolejności awaryjne naprawy infrastruktury energetycznej.

Rosyjski atak na wydawnictwo i jego wielką drukarnię w Charkowie 23 maja 2024 roku
Rosyjski atak na wydawnictwo i jego wielką drukarnię w Charkowie 23 maja 2024 rokuZdjęcie: Andrii Marienko/AP Photo/picture alliance

Atak na ukraiński market budowlany na jednym z osiedli mieszkaniowych Charkowa pod koniec maja kryje w sobie cyniczną symbolikę. Rosja tłumi wszelkie nadzieje na odbudowę w zarodku. Ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych opublikowało na platformie X zdjęcia zniszczonego sklepu, gdzie majsterkowicze i rzemieślnicy zaopatrywali się w materiały do odbudowy uszkodzonych domów i zakładów.

Niemiecki rząd wciąż jednak stara się dać mieszkańcom Ukrainy nadzieję na odbudowę. Negocjatorzy w Berlinie i Kijowie przygotowują od zeszłego roku „Ukraine Recovery Conference 2024”, konferencję na temat odbudowy Ukrainy, która odbędzie się w stolicy Niemiec 11 i 12 czerwca. Oczekuje się, że weźmie w niej udział co najmniej 1500 gości z krajów wspierających Ukrainę i z samej Ukrainy.

Jednak wraz z trwającymi od początku marca masowymi rosyjskimi bombardowaniami infrastruktury cywilnej, a także elektrowni i ciepłowni, podczas których powiększa się przepaść między ambicjami organizowanej w Niemczech konferencji, a tym, czego Ukraina potrzebuje już teraz, natychmiast, jako szybkiej pomocy w nagłych wypadkach.

Awaryjna pomoc dla ukraińskiej energetyki

Ukraina może teraz jedynie „reagować na zniszczenia”, mówi DW ekspert ekonomiczny Robert Kirchner, który od 15 lat zajmuje się w agencji konsultingowej Berlin Economics między innymi Ukrainą, także na zlecenie niemieckiego rządu. Jest najbardziej znanym doradcą ekonomicznym Ukrainy z Niemiec.

– W tej chwili powinniśmy wspomagać Ukrainę w utrzymywaniu dostaw energii i infrastruktury krytycznej, a jednocześnie zapewniać, żeby jej gospodarka działała tak płynnie, jak to tylko możliwe – mówi Kirchner. Należy się przy tym koncentrować na sektorze energetycznym.

Jak dotąd Rosja miała już zniszczyć 90 procent „mocy wytwórczych opartych na paliwach kopalnych” samej tylko firmy energetycznej DTEK, przyznała ostatnio spółka należąca do ukraińskiego multimiliardera Rinata Achmetowa. A przy tym elektrownie DTEK pokrywają 40 procent ukraińskich dostaw prądu.

Charków. Elektrycy ryzykują życie

02:11

This browser does not support the video element.

Ukraina musi nadać priorytet dostawom energii

Jednocześnie Rosja kontynuuje bombardowanie Ukrainy i atakuje ją dronami. Krótko przed rosyjskim atakiem na market budowlany w Charkowie, w wyniku którego zginęło co najmniej 14 ludzi, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zorganizował w mieście spotkanie mające na celu „przygotowanie do okresu jesienno-zimowego”.

Po krótkim okresie normalnego funkcjonowania pod koniec 2023 roku Ukraina będzie musiała ponownie rozplanować dostawy prądu. Po raz kolejny będzie to kwestia decyzji, kto i w jakim czasie dostanie prąd, a kto i kiedy nie dostanie. – Urządzenia infrastruktury krytycznej, szpitale, firmy wojskowe i przedsiębiorstwa wykonujące zadania mobilizacyjne będą miały pierwszeństwo w dostawach prądu – oświadczył premier Ukrainy Denys Szmyhal po spotkaniu w Charkowie.

Katastrofalne perspektywy na zimę

Ekspert do spraw Ukrainy Kirchner obawia się, że trudno będzie naprawić do tego czasu zniszczenia w ciepłownictwie. Zwraca uwagę, że główną rolę w wielkich miastach Ukrainy odgrywają scentralizowane ciepłownie z czasów sowieckich.

– Prawdopodobnie będziemy mieli problem z zaopatrzeniem w ciepło w zimie, ponieważ znaczne części systemu również zostały zniszczone – mówi Kirchner. – Teraz tego nie zauważamy, czy też latem nam to nie przeszkadza. Ale zimą może stać się ogromnym problemem. Jeśli zaś nie zostanie on rozwiązany, możemy mieć do czynienia z nowymi falami uchodźców – ostrzega ekspert.

Podczas niedawnej rosyjskiej ofensywy na północny wschód od Charkowa ponad 11 tysięcy Ukraińców zostało zmuszonych do ucieczki, żeby ratować swoje życie. Zdjęcia satelitarne pokazują dziesiątki zwłok na ulicach wsi na obszarach zdobytych niedawno przez rosyjskich żołnierzy.

Koncepcyjne przygotowania do zakrojonej na wielką skalę odbudowy powinny rozpocząć się już teraz – uważa Robert KirchnerZdjęcie: Berlin Economics

– Człowiekowi nie chce się nawet myśleć, co by się stało, gdyby doszło do awarii kanalizacji w jednym z wielkich miast. Tu także trzeba przygotować plany awaryjne – mówi ekspert do spraw gospodarki i energetyki Kirchner w kontekście planowanej konferencji o odbudowie Ukrainy w Berlinie.

Inicjatywa „Fachowcy dla Ukrainy”

Niemieccy organizatorzy konferencji mieli właściwie nadzieję, że podczas dwóch dni spędzonych w Berlinie uda się nakreślić ogólny zarys odbudowy Ukrainy po upragnionym zakończeniu wojny. Pod nagłówkiem „Wymiar ludzki” położony ma być nacisk na „awans społeczny i kapitał ludzki dla przyszłości Ukrainy”.

 Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> 

Całkiem wysoko na agendzie niemieckiej minister do spraw pomocy rozwojowej Svenji Schulze, której resort organizuje konferencję wraz z ministerstwem spraw zagranicznych, stoi też kwestia, jak na rzecz odbudowy może zostać zmobilizowany kapitał prywatny. Ona sama opowiada się za „międzynarodową inicjatywą ‘Fachowcy dla Ukrainy'”, powiedziała Schulze pod koniec kwietnia w Berlinie.

– Wiedzy o tym, jak odbudować sieci energetyczne, zniszczyć nie mogą – przekonuje Schulze, odnosząc się do nieustannych ataków Rosji na infrastrukturę cywilną, podczas których wykorzystywane są bomby szybujące.

Brak reakcji na niemiecką inicjatywę w sprawie Patriotów

Podczas berlińskiej konferencji przygotowawczej ukraiński ambasador Ołeksij Makiejew apelował również usilnie do 50 krajów wspierających, z USA na czele, o więcej systemów obrony powietrznej. Według Makiejewa, jego kraj potrzebuje „co najmniej siedmiu nowych systemów Patriot”.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr ZełenskiZdjęcie: Nhac Nguyen/AFP/Getty Images

Infrastruktura, która jest skutecznie chroniona przez zachodnie systemy obrony powietrznej, nie musi być odbudowywana. Jednak właśnie tu iskrzy już od miesięcy między Kijowem a zachodnimi krajami wspierającymi.

Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock i minister obrony Boris Pistorius wspólnie zaapelowali do partnerów z NATO o wysłanie Ukrainie większej liczby systemów obrony powietrznej, żeby chronić kolejne wielkie miasta, takie jak Charków. Niemcy dały przykład i posłały kolejny system Patriot. Od tego czasu zapadła jednak cisza.

Koszty odbudowy rosną z dnia na dzień

Na krótko przed rosyjskim atakiem na osiedle mieszkaniowe w Charkowie i tamtejszy market budowlany niemiecki minister obrony wydawał się być niemal całkowicie zagubiony. Przy okazji wizyty w należącej do NATO i graniczącej z Rosją Łotwie jeden z dziennikarzy spytał go, dlaczego inne kraje w Europie wciąż zwlekają z pomocą Ukrainie w zwiększaniu jej obrony powietrznej? – Nie mam pojęcia – odpowiedział Pistorius. – Nie mam pojęcia, dlaczego wszyscy się wahają – powtórzył.

I tak wielka konferencja w sprawie odbudowy Ukrainy w czerwcu prawdopodobnie zostanie przyćmiona przez adekwatne pytanie, jak Ukraina ma się skutecznie bronić przed rosyjskimi nalotami. Dla eksperta do spraw Ukrainy, a zarazem ekonomisty Roberta Kirchnera przynajmniej jedno jest jasne. – Ataki będą kontynuowane, zniszczenia będą narastać. Oznacza to, że rosną również koszty odbudowy. Także w tej chwili, gdy tu rozmawiamy – podkreślił niemiecki doradca ukraińskich władz.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronie Redakcji Niemieckiej DW.