1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

W Berlinie stanie Dom Polsko-Niemiecki. Za wiele lat

29 sierpnia 2023

W Berlinie przedstawiono „plan ramowy” dotyczący stworzenia Domu Polsko-Niemieckiego. Ma upamiętnić polskie ofiary wojny i okupacji oraz ukazywać historię sąsiedztwa obu krajów. Nie powstanie on jednak szybko.

Warszawa w 1945 roku
Warszawa w 1945 rokuZdjęcie: akg-images/picture alliance

– Przez wzgląd na niemiecką historię i naszą wielką odpowiedzialność historyczną jest to dla nas projekt o centralnym znaczeniu – przekonywała niemiecka minister stanu ds. kultury i mediów Claudia Roth, prezentując we wtorek (29.08.2023) w Urzędzie Kanclerskim w Berlinie „plan ramowy” dotyczący utworzenia Domu Polsko-Niemieckiego w sercu niemieckiej stolicy. Placówka ma być przede wszystkim miejscem upamiętnienia ponad pięciu milionów polskich ofiar wojny i niemieckiej okupacji w latach 1939-1945, ale będzie także miejscem informacji i edukacji historycznej, obejmującej nie tylko okres II wojny światowej, ale także – jak czytamy w założeniach – „wielowiekowe sąsiedztwo obu krajów”, w tym na przykład okres rozbiorów Polski w XVIII wieku, migracje Polaków na ziemie niemieckie czy proces porozumienia między Polakami i Niemcami po 1945 roku. – Nie możemy też zapominać o tym, jak wielki wkład miała Solidarność, Polki i Polacy w upadek muru berlińskiego i zjednoczenie Niemiec – dodała Roth na konferencji prasowej.

Jak podkreśliła, zbliżająca się 84. rocznica napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę 1 września 1939 r. po raz kolejny uświadamia jak „pilne” jest powstanie w Berlinie „miejsca pamięci, zrozumienia i spotkań” z Polską. – W Niemczech i w Europie, szczególnie wśród młodego pokolenia zbyt często brakuje wiedzy o cierpieniu Polek i Polaków pod niemiecką okupacją, o milionach zamordowanych. A ta wiedza jest niezbędna, by godnie i empatycznie upamiętnić ofiary – dodała Roth. Jej zdaniem pamięć to „klucz do dobrej, wspólnej przyszłości”. Zaś minister ds. europejskich Anna Luehrmann przekonywała, że dzięki inicjatywie, która wzmocni partnerstwo polsko-niemieckie, „wzmocniona zostanie także Europa”.

Niemiecka minister stanu ds. kultury i mediów Claudia Roth (druga z lewej) przedstawiła plan stworzenia Domu Polsko-Niemieckiego w BerlinieZdjęcie: DW

Na realizację tych zamierzeń trzeba jednak będzie poczekać przynajmniej kilka lat. Przedstawione dziś założenia, wypracowane pod auspicjami Fundacji „Pomnik Pomordowanych Żydów Europy” we współpracy z Niemieckim Instytutem Spraw Polskich w Darmstadt, są bowiem jedynie podstawą do stworzenia szczegółowego projektu wykonawczego, który gotowy ma być wiosną przyszłego roku. Wówczas trafi do Bundestagu, który musi dać zielone światło, aby wcielić plany w życie.

Trzy filary Domu Polsko-Niemieckiego

Dom Polsko-Niemiecki jest rozwinięciem idei wzniesienia w Berlinie pomnika polskich ofiar wojny, zaproponowanej już w 2017 roku przez grupę niemieckich polityków, działaczy społecznych i naukowców. Jesienią 2020 roku Bundestag przyjął uchwałę w sprawie utworzenia w stolicy Niemiec „miejsca pamięci i spotkań” z Polską, zaś niespełna rok później MSZ zaprezentował pierwszą koncepcję takiej placówki. Najnowszy „plan ramowy” to kolejny krok na tej drodze. Zakłada on, że w Domu Polsko-Niemieckim znajdzie się „symboliczne miejsce upamiętnienia ofiar II wojny światowej w okupowanej przez Niemców Polsce. Będzie to „wyrazisty element artystyczny”, nawiązujący do pierwotnej idei pomnika. Może być albo połączony z budynkiem, albo znajdować się w jego najbliższym otoczeniu.

Drugim filarem placówki będzie część informacyjna, czyli wystawa, której centralna część koncentrować się ma się na agresji Niemiec na Polskę, życiu ludności cywilnej pod okupacją, zagładzie Polskich Żydów oraz zbrojnym ruchu oporu, w tym Powstaniu Warszawskim. Ekspozycja ma też jednak umożliwić „spojrzenie na kilka stuleci wspólnej i współdzielonej historii aż do czasów współczesnych”.

Pomnik Powstania Warszawskiego Zdjęcie: Czarek Sokolowski/dpa/picture alliance

„Narracja nie będzie chronologiczna, lecz tematyczna, i będzie ukazywać wybrane średniowieczne, nowożytne i nowoczesne wydarzenia historyczne lub mity, które mają szczególne znaczenie dla polsko-niemieckiej historii i kultury pamięci w obu krajach” – proponują autorzy „planu ramowego”. Na ekspozycji mają przewijać się dzieje wybranych miast czy regionów, w których najlepiej widoczne są powiązania polsko-niemieckie, jak Śląsk, Prusy Wschodnie i Galicja.

Trzeci filar placówki to przestrzeń edukacyjna z ofertą skierowana do młodego pokolenia oraz będącą miejscem intelektualnej debaty na temat zagadnień polsko-niemieckich.

„Chodzi o wspólne opowiedzenie historii”

Proponowaną lokalizacją placówki jest teren dawnej Opery Krolla w pobliżu Reichstagu w Berlinie. To miejsce symboliczne. To tam niemiecki parlament zbierał się po spaleniu Reichstagu w 1933 roku i tam też Adolf Hitler ogłosił atak na Polskę 1 września 1939 r. Jak zastrzeżono w dokumencie, dostępność tej działki jest obecnie weryfikowana. Ostatecznie decyzja o lokalizacji zależeć będzie od władz miasta. Możliwe jednak, że już 1 września 2024 roku w miejscu dawnej Opery Krolla wmurowana zostanie tablica upamiętniająca agresję na Polskę.

Uczestnicy wtorkowej konferencji prasowej zapewniali, że zależy im na udziale polskich naukowców i społeczeństwa obywatelskiego w dyskusjach i pracach nad projektem Domu Polsko-Niemieckiego. – Nie chodzi o to, by Niemcy opowiadali o Polsce. Chodzi o wspólne opowiedzenie historii obu naszych krajów, narodów i ludzi – przekonywał dyrektor Fundacji „Pomnik Pomordowanych Żydów Europy” Uwe Neumaerker.

Realizacja przedstawionych dziś planów stworzenia Domu Polsko-Niemieckiego potrwa zapewne wiele latZdjęcie: DW

Pomysłodawca krytykuje

Jednym z zamierzeń jest też powołanie młodzieżowej rady Domu Polsko-Niemieckiego – poinformował szef Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich Peter Oliver Loew. Jak dodał, współpraca z Polską Akademią Nauk i Polsko-Niemiecką Wymianą Młodzieży zapewnia „szeroki udział ekspertów” z Polski.

Na prezentacji pojawił się polski ambasador w Berlinie Dariusz Pawłoś. W rozmowie z DW pozytywnie ocenił on to, że Dom Polsko-Niemiecki „nie jest projektem realizowanym tylko przez Niemców”. – Usłyszeliśmy bardzo wiele ambitnych zapewnień, jeżeli chodzi o ostateczny kształt tego projektu. Potrzeba jeszcze dużo pracy, aby doprowadzić tę koncepcję do szczęśliwego końca – powiedział dyplomata DW. Przyznał, że realizacja zaprezentowanych planów może potrwać „nie lata, ale dekady” – To podoba nam się już mniej – dodał ambasador.

Zdecydowanym krytykiem idei Domu Polsko-Niemieckiego jest architekt Florian Mausbach, pomysłodawca pomnika polskich ofiar wojny w Berlinie. – Ja nie doczekam się już Domu Polsko-Niemieckiego, chyba że dożyję 100 lat. Można było wznieść pomnik w ciągu trzech, czterech czy pięciu lat. Takie było życzenie Władysława Bartoszewskiego – powiedział Mausbach DW. – Ale nie ma takiej woli, unika się nawet słowa „pomnik” – dodał. Jego zdaniem pomnik byłoby „uznaniem swojej winy” przez Niemców.

 

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> 

Mausbach: Polacy są dumni z historii, Niemcy się jej wstydzą

02:51

This browser does not support the video element.