W Niemczech pierwszy proces byłego prezydenta
14 listopada 2013Niemcy nastawiają się na szczególną premierę. W ich kraju po raz pierwszy stanie przed sądem były prezydent.
Sąd będzie próbował ustalić, czy producent filmowy David Groenewold, wyświadczał w 2008 roku przysługi byłemu premierowi Dolnej Saksonii, licząc na rewanż z jego strony.
Izba Karna Sądu Okręgowego w Hanowerze dopuściła pod koniec sierpnia oskarżenie o przyjęcie korzyści majątkowych, co jest zagrożone karą grzywny, albo karą do trzech lat pozbawienia wolności.
Były prezydent Niemiec odpiera zarzuty jako nieprawdziwe. Jego obrońcy domagają się uniewinnienia. Za ich radą Wulff nie zgodził się na umorzenie postępowania.
Drobiazgowe pytania
W Sali 127 Sądu Okręgowego w Hanowerze wypad do Monachium na Oktoberfest zostanie rozłożony na czynniki pierwsze. Sąd będzie chciał się dowiedzieć, co tam jedli i pili, kto opłacił nianię (4-miesięczny syn Wulffa i jego żony Bettiny znajdował się w hotelu „Bayerischer Hof” pod opieką niani), czy pobyt na Oktoberfest został rozliczony jako podróż służbowa premiera Dolnej Saksonii, czy też jako wycieczka prywatna małżeństwa Wulffów?
- Ten proces będzie wydarzeniem roku – przewiduje doradca medialny Michael Spreng.
Interesowny przyjaciel Groenewold
Oprócz Christiana Wulffa na ławie oskarżonych zasiądzie też producent filmowy David Groenewold. W Monachium miał przejąć koszty noclegu Wulffów i koszt opieki nad ich synem (510 euro), poza tym miał zapłacić 209,40 euro za kolację i festyn pod namiotem na Oktoberfest. – Zapraszanie znajomych nie jest przecież żadnym problemem. Również premier ma prawo mieć przyjaciół i od czasu do czasu iść z nimi na kolację. Może też dać się zaprosić na Oktoberfest – uważa karnista, prof. Uwe Hellmann z Uniwersytetu w Poczdamie. – Problemy zaczynają się zawsze wtedy, gdy ta przyjaźń ma też swoją 'stronę służbową'.
Co w przypadku Wulffa i Groenewolda miało też miejsce.
Zaledwie dzień po pobycie na Oktoberfest producent filmowy miał pisemnie poprosić premiera Wulffa o pomoc w promocji jednego z jego projektów filmowych w koncernie Siemensa.
Wulff miał spełnić tę prośbę dwa i pół miesiąca później.
Upadek prezydenta
Christian Wulff podał się do dymisji w lutym 2012 roku.
Do jego upadku przyczyniły się liczne zarzuty i nieścisłości, począwszy od prywatnego kredytu na dom w wysokości 500.000 euro, udzielonego mu przez żonę zaprzyjaźnionego przedsiębiorcy, poprzez kredyt bankowy, który otrzymał na bardzo korzystnych warunkach, gratisowe urlopy u przyjaciół-przedsiębiorców, po próbę ingerowania w sprawozdawczość medialną za sprawą telefonicznej interwencji u naczelnego redaktora BILD-Zeitung.
Nowy początek?
W minionych miesiącach zrobiło się cicho wokół Christiana Wulffa. Już nie wygląda na tak wyczerpanego jak bezpośrednio po rozstaniu ze swoją drugą żoną Bettiną.
54-letni polityk CDU mieszka obecnie w starym budownictwie w Hanowerze niedaleko byłego kanclerza Gerharda Schroedera (SPD). Wulff przyjmuje zaproszenia, na przykład w charakterze mówcy wystąpi na Sympozjum Towarzystw Niemiecko-Japońskich. Ze swoim, dziś już 5-letnim synem, pokazał się niedawno na stadionie piłkarskim w Hanowerze. A jego ‘jeszcze-żona' Bettina, wyraźnie rozbawiona, uśmiechała się do kamer na tegorocznym Oktoberfest. U jej boku był nowy mężczyzna.
Reuters, dpa / Iwona D. Metzner
red. odp.: Anna Mierzwińska