Niemcy wprowadzili płacę minimalną w 2015 roku. Wtedy wynosiła ona 8,50 euro na godzinę. Obecnie stawka minimalna to 9,82 euro. Wysokość płacy minimalnej ustala specjalna komisja złożona z przedstawicieli pracodawców i związków zawodowych. Nowy rząd w Berlinie zapowiedział jednak podwyższenie płacy minimalnej do 12 euro za godzinę. Nowa stawka ma obowiązywać od 1 października tego roku.

„To musi być widoczne w portfelu”

Na wzroście płacy minimalnej skorzystają miliony ludzi, zwłaszcza kobiet i pracowników we wschodnich Niemczech – powiedział minister pracy Hubertus Heil, który przygotował odpowiedni projekt ustawy. – Między innymi pracownicy sektora sprzątającego i logistycznego, a więc ci, którzy utrzymują wszystko w ruchu podczas pandemii. Osoby te zasługują na większy szacunek i uznanie, nie tylko ciepłe słowa. To musi być widoczne w portfelu – dodał Heil. 

Z projektu ustawy wynika, że około czterech milionów osób w Niemczech czerpie korzyści z istnienia ustawowej płacy minimalnej bez negatywnego wpływu na zatrudnienie, konkurencyjność przedsiębiorstw lub ogólny poziom cen.

Na rok 2022 niemieckie ministerstwo pracy przewiduje wyższe koszty wynagrodzeń w związku z płacą minimalną o łącznej wartości ok. 1,63 mld euro.

Związki zawodowe: ważny sygnał

Związek zawodowy sektora usług Ver.di z zadowoleniem przyjął zapowiedź ministerstwa pracy. Rząd w Berlinie daje ważny sygnał, wyznacza linię dla zatrudnionych w sektorze niskich płac, a w dłuższej perspektywie czasowej przyczynia się w istotny sposób do walki z ubóstwem starszych ludzi – powiedział przewodniczący Ver.di, Frank Werneke.

Z zadowoleniem zareagowała również Niemiecka Federacja Związków Zawodowych (DGB). – Dewaluacja pracy zostanie skutecznie zahamowana, a miliony pracowników zostaną bardziej docenieni za swój codzienny wysiłek – powiedział członek zarządu DGB i komisji ds. płacy minimalnej, Stefan Koerzell.

W przyszłości komisja ta nadal będzie decydować o podwyżce stawki minimalnej. Kolejny wzrost oczekiwany jest od 1 stycznia 2024 roku.

„Pierwszy krok”

Planowana od 1 października podwyżka stawki minimalnej do 12 euro to pierwszy krok w kierunku sprawiedliwych wynagrodzeń – zapowiada minister pracy Hubertus Heil. „Potrzebujemy przede wszystkim więcej porządnych umów zbiorowych” – powiedział socjaldemokrata w wywiadzie dla dziennika „Passauer Neue Presse”. Tylko 48 procent wszystkich zatrudnionych w Niemczech pracuje jeszcze pod parasolem układu zbiorowego, który z reguły przewiduje lepsze warunki pracy i płacy. Państwo musi dawać dobry przykład, „dlatego zamówienia publiczne będą w przyszłości przyznawane przez rząd federalny wyłącznie firmom, które płacą w oparciu o umowy zbiorowe” – dodał.

Ponadto od połowy roku tylko te placówki opiekujące się osobami starszymi, które płacą swoim pracownikom zgodnie z umowami zbiorowymi, będą mogły rozliczać się z ubezpieczeniem pielęgnacyjnym. „Ważne jest dla mnie, aby w ciągu najbliższych czterech lat podjąć nową próbę zawarcia powszechnie wiążącego układu zbiorowego w sektorze opieki nad starszymi” – wyjaśnił Heil.

Szef resortu pracy zapowiedział ponadto stworzenie nowych ram prawnych dla pracy zdalnej.

(EPD, DPA/dom)