W Niemczech znowu więcej zabitych na drogach
2 listopada 2012![Mit einer Laserpistole kontrolliert eine Polizistin am Mittwoch (06.04.2011) auf einer Ortsstraße in Höchstadt an der Aisch (Mittelfranken) die Geschwindigkeit von PKWs. Die Polizeiinspektion Höchstadt/Aisch führt bis Mitte April eine zielgerichtete Verkehrskontrollaktion durch. Anlass sind die deutlich gestiegenen Zahlen folgenschwerer Verkehrsunfälle im Jahr 2010. Auffallend stark war die Steigerung der Unfälle, die sich aufgrund zu hoher bzw. nicht angepasster Geschwindigkeit ereigneten. Insgesamt wurden in dem Zuständigkeitsbereich der Polizeiinspektion Höchstadt 182 Menschen und damit 21,51 % mehr als im Vorjahr verletzt. Foto: Daniel Karmann dpa/lby dpa 24006944](https://static.dw.com/image/15734070_800.webp)
Co prawda w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej Niemcy to unijna średnia, jednakże u zeszłym roku 2011 liczba zabitych na niemieckich drogach po raz pierwszy wzrosła i to o 10 procent. Poszczególne kraje związkowe na różne sposoby reagują na ten stan rzeczy. Policja w Północnej Nadrenii - Westfalii i Dolnej Saksonii przeprowadza 24-godzinne akcje kontroli prędkości. - W 2011 r. co trzecia osoba zabita na naszych drogach zginęła z powodu nadmiernej prędkości. Jeżeli chcemy to zmienić, musimy po prostu wyhamować piratów drogowych - argumentuje minister spraw wewnętrznych landu Nadrenii-Westfalii Ralf Jäger.
Wątpliwe metody
Krytycy twiierdzą, że sens tego typu akcji jest jednak wątpliwy. Szczególnie zapowiadane kontrole radarowe oraz podawanie w internecie konkretnego miejsca akcji to tylko inscenizacja - twierdzi psycholog ruchu drogowego Karl-Friedrich Voss i dodaje, że „kierowcy lubiący szybką jazdę jeżdżą zwykle z nadmierną prędkością a zwalniają tylko tam, gdzie przeprowadza się kontrolę”. Voss twierdzi, że te całodobowe akcje niewiele zmienią, ponieważ kierowców należy karać i zarazem pouczać w miejscu wykroczenia. Voss nie jest też zwolennikiem wysyłania mandatów drogą pocztową, ponieważ, jak wynika z jego badań, między wykroczeniem a nadesłaniem mandatu upływa zwykle kilka dni, po których kierowca zazwyczaj nie jest stanie przeanalizować swojego zachowania na drodze. O wiele ważniejsze jest natychmiastowe zatrzymanie delikwenta i bezpośrednia analiza jego zachowania w ruchu drogowym.
Voss twierdzi, że takie zmasowane akcje kontroli prędkości nie przyniosą oczekiwanych skutków, ponieważ młodzi kierowcy do lat 25, którzy powodują najwięcej wypadków, poruszają się zazwyczaj w weekendy i to w późnych godzinach nocnych. Wtedy kontroli radarowych jest mniej niż w dni powszednie. Natomiast kierowcy w średnim wieku, którzy powodują najmniej wypadków, są o wiele częściej kontrolowani i o wiele częściej karani mandatami za nadmierną prędkość.
Znikoma świadomość
Natomiast ekspert ds. ruchu drogowego Michael Schreckenberg jest zdania, że sytuację można zmienić tyko poprzez zmianę świadomości kierowców. Szybka jazda w Niemczech w oczach wielu kierowców jest dobrem, który należy chronić i przejawem indywidualnej wolności. Jest to wynikiem tego, że na prawie połowie niemieckich autostrad nie ma ograniczenia prędkości a na pozostałych drogach można poruszać się z prędkością wyższą niż w innych krajach europejskich.
Jego zdaniem należy uświadamiać kierowców i ograniczać prędkość tak, aby było to dla kierowcy zrozumiałe. W innym przypadku ograniczenie zostanie przez niego zignorowane.
Niskie kary
Podczas gdy w innych krajach Unii Europejskiej kierowcy za wykroczenia drogowe muszą słono płacić, w RFN wysokość mandatów w porównaniu z zarobkami jest znikoma.
W Wielkiej Brytanii najwyższy mandat wynosi 3000 euro a w Niemczech zaledwie 680. Ale zdaniem Schreckenberga wysokie kary to za mało. Bardziej efektywne jest szybsze odbieranie prawa jazdy i to nie tylko na pewien okres czasu. Schreckenberg twierdzi, że notorycznym piratom drogowym należałoby odbierać je dożywotnio. Byłaby to bardzo surowa kara, ponieważ jak wynika z badań psychologów, utrata prawa jazdy jest dla kierowcy porównywalnym dramatem, co utrata życiowego partnera.
Antje Binder / Tomasz Kujawński
red. odp. Bartosz Dudek