1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

W Polsce buduje się więcej, niż w Niemczech

Iwona D. Metzner25 marca 2013

Na kryzysie finansowym korzysta budownictwo. Mimo boomu budowlanego w Niemczech, na tysiąc mieszkańców przypada tylko 2,5 nowych mieszkań. Sąsiednie kraje, w tym Polska budują znacznie więcej.

1
Zdjęcie: DW

Według ekspertów kas oszczędnościowo-budowlanych (LBS), powołujących się na informacje organizacji Euroconstruct, u prawie wszystkich bezpośrednich sąsiadów Niemiec buduje się znacznie więcej. Na przykład w Polsce i Belgii buduje się w tym roku o 60 procent więcej mieszkań niż w Niemczech, w Holandii o 20 procent więcej, a w Austrii dwukrotnie więcej niż w Niemczech. We Francji oraz w Szwajcarii, która nie należy do UE, buduje się jeszcze więcej. Jedynie w Czechach budowa mieszkań utrzymuje się w 2013 roku na takim samym poziomie jak w RFN, a w Danii na nieco niższym poziomie.

W Polsce i Belgii buduje się o 60 procent więcej mieszkań niż w NiemczechZdjęcie: Fotolia/PANORAMO

Ponieważ u niemieckich sąsiadów chodzi w dużej mierze o rynki posiadające porównywalne do niemieckich warunki wyjściowe, LBS Research uważa, że trzy nowe mieszkania na tysiąc mieszkańców i więcej, są w centrum Europy czymś „zgoła normalnym”.

Euroconstruct jest organizacją zrzeszającą specjalizujące się w budownictwie instytuty badawcze z 19 krajów Europy Zachodniej i Środkowowschodniej, opracowującą prognozy budowlane.

Po latach tłustych nastąpiły lata chude

Również budownictwo mieszkaniowe w krajach europejskich reaguje zdaniem ekspertów z LBS na kryzysy finansowe i zadłużeniowe, z ich ogólnogospodarczymi reperkusjami.

Na przykład kraje, które przed laty przeżywały boom budowlany, jak Irlandia i Hiszpania, znajdują się obecnie na samym dole tabeli.

Według prognozy badaczy w najbliższej przyszłości, czyli do 2015 roku budownictwo mieszkaniowe w Niemczech powinno wzrosnąć o około 15 procent i wynieść do trzech oddanych do użytku mieszkań na tysiąc mieszkańców. Po wielu latach, kiedy granica oddanych do użytku mieszkań wynosiła niezmiennie poniżej 200 000, byłby to według ekspertów Instytutu ifo wzrost do 265 000 nowych mieszkań.

Pełne portfele zamówień i wąskie gardła

W Monachium od dawna brak tanich mieszkańZdjęcie: DW/Dorothea Topf

Z tak zwanej ucieczki w „betonowe złoto” korzysta obecnie wielu przedsiębiorców budowlanych. Podobnie jak Rainer W. Markgraf z firmy Hochbau. - Obecnie bardzo dużo się buduje. Jest to dobre i dla koniunktury i samego budownictwa - mówi.

W wysokim popycie Markgraf widzi nie tylko różowe strony: – Nagle przedłużyły się okresy dostaw, trudniej znaleźć podwykonawców, bo i oni mają pełne ręce roboty. Dlatego musimy być ostrożniejsi z konkretnymi obietnicami.

Obecnie firmy budowlane korzystają też z niskiego oprocentowania i z tego, że właściciele znów inwestują w substancję mieszkaniową.

Franz-Xaver Peteranderl, prezes bawarskiego Stowarzyszenia Firm Budowlanych, podkreślił, że znów „inwestuje się w domy wielorodzinne. Jest to nieodzowne, bo mamy deficyt mieszkań w gęsto zaludnionych miastach jak Monachium.

Na budowach brakuje fachowców

Laura Lammel: zamiast na budowie. młodzi wolą siedzieć w biurze przy komputerzeZdjęcie: DW

Pomimo boomu budowlanego, prawie nikt nie chce pracować na budowie. Przy czym pewną rolę odgrywają również płace. Problemem jest nadal dumping płacowy.

Brak fachowców odczuwa też właścicielka monachijskiej firmy budowlanej Laura Lammel. Od dwóch lata szuka brygadzisty – jak dotąd bezowocnie. Brakuje narybku. Młodzi ludzie mają zupełnie inne wyobrażenie o zawodzie budowlańca: - Budowa to brud i kurz, duża odpowiedzialność, tempo i dobra organizacja. Dlaczego człowiek miałby się z tym mierzyć, jeżeli może zostać w domu, albo siedzieć w biurze przy komputerze; słowem tam, gdzie jest ciepło i czysto – stwierdza Lammel.

ots, DW / Iwona D. Metzner

red. odp.: Elżbieta Stasik