1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PrzestępczośćNiemcy

Walter Lübcke. 5 lat po morderstwie przemoc w polityce wraca

1 czerwca 2024

W nocy 2 czerwca 2019 zginął Walter Lübcke, zastrzelony przez prawicowego ekstremistę. Pięć lat później niemieccy politycy znów doświadczają przemocy.

Walter Lübcke Regierungspräsident Kassel
Zdjęcie: Uwe Zucchi/dpa/picture alliance

To pierwsze w Niemczech zabójstwo na tle politycznym od zakończenia wojny wstrząsnęło Niemcami. Przed pięciu laty, strzałem w głowę z bliskiej odległości, na werandzie swojego domu został zabity Walter Lübcke , 65-letni polityk CDU i prezydent rejencji Kassel. Wkrótce stało się jasne, że sprawcą był prawicowy ekstremista, który przyznał, że motywem zbrodni było wspieranie przez Lübckego uchodźców. W styczniu 2021 roku zabójca został skazany na dożywocie.

W 2015 roku, gdy do Niemiec napływały liczne rzesze uchodźców, zwłaszcza z Syrii i Afganistanu, Walter Lübcke jako prezydent rejencji Kassel organizował liczne imprezy informacyjne, apelując o akceptację i empatię wobec migrantów. W październiku tego samego roku w trakcie jednego z nich zaniepokojony nienawistnymi okrzykami zwrócił się do ludzi: „Trzeba stanąć w obronie wartości. A każdy, kto tych wartości nie podziela, może w każdej chwili opuścić ten kraj, jeśli się nie zgadza. To wolny wybór każdego Niemca”; zdanie, za które Walter Lübcke otrzymywał liczne śmiertelne pogróżki i które ostatecznie kosztowało go życie.

Walter Lübcke w 2010 r.Zdjęcie: Uwe Zucchi/picture alliance

Inne postrzeganie za granicą

Lorenz Blumenthaler jest pracownikiem heidelberskiej Fundacji Amadeu Antonia (AAS), zajmującej się zwalczaniem prawicowego ekstremizmu, rasizmu i antysemityzmu. Fundacja została nazwana imieniem 28-letniego Angolczyka zamordowanego przez prawicowych ekstremistów w 1990 roku. Był jedną z pierwszych ofiar skrajnej prawicy w zjednoczonych Niemczech.

– W zasadzie nie doświadczyliśmy czegoś takiego w Niemczech od okresu powojennego. A mimo to reakcja była zaskakująco stonowana. Zwłaszcza we własnych kręgach partyjnych. Trzeba to sobie jeszcze raz jasno uświadomić: konserwatysta został zamordowany przez prawicowego ekstremistę przy użyciu broni i to z absolutnie zimną krwią – przypomniał Blumenthaler w rozmowie z DW.

Do zadań Lübckego jako prezydenta rejencji należało zapewnienie opieki i zakwaterowania licznym uchodźcom. Lorenz Blumenthaler przypomniał, że niemieckie i zagraniczne ​​reakcje po zabójstwie bardzo się między sobą różniły. – Zainteresowanie prasy międzynarodowej oraz naszych partnerów w kwestiach obywatelsko-społecznych było znacznie większe. Oceny również były całkowicie odmienne. W Niemczech uznano to po prostu za akt prawicowego ekstremizmu jakich wiele, podczas gdy dla naszych międzynarodowych partnerów było jasne, że to akt antypaństwowego skrajnie prawicowego terroru – wyjaśnił.

Rodzina apeluje do polityków

Walter Lübcke pozostawił żonę i dwóch dorosłych synów. Teraz, pięć lat po zbrodni, jego rodzina apeluje do polityków, aby pomimo rosnącej liczby ataków nie dali się zastraszyć. W rodzinnym oświadczeniu napisano: „Bądźcie niezachwiani, nie odstępujcie od swoich przekonań i postaw, nie jesteście sami”.

Rodzina domaga się także lepszej ochrony dla polityków i urzędników państwowych.

Prawnik i zastępca lidera Zielonych Konstantin von Notz w rozmowie z DW nazywa list bliskich Lübckego poruszającym sygnałem. – Jednocześnie ludzie, którzy czy to jako wolontariusze, czy pracownicy etatowi, pracują na rzecz naszej demokracji i wspólnego dobra, potrzebują więcej wsparcia poprzez niezależne porady, większą obecność policji i przegląd istniejących przepisów prawnych, a także niezbędne restrykcje, np. ułatwienie blokowania informacji nt. adresów zamieszkania.

Herrn BlumenthalerZdjęcie: Amadeu Antonio Stiftung

2024: seria napaści na polityków

W ciągu ostatnich pięciu lat ataki na niemieckich polityków stały się coraz częstsze. W minionych tygodniach w Niemczech doszło do serii takich napaści.

26 maja w Getyndze 66-letni mężczyzna zaatakował regionalną posłankę Zielonych Marie Kollenrott: kilka razy ją uderzył, doznała lekkich obrażeń ramion. W Dreźnie pobity działacz SPD Matthias Ecke trafił do szpitala, zaś lokalna polityk Zielonych Yvonne Mosler była popychana podczas rozwieszania plakatów wyborczych. Ofiarą napaści padła też jedna z liderek berlińskiej socjaldemokracji, senatorka ds. nauki Franziska Giffey. Także politycy populistyczno-prawicowej AfD byli celem ataków.

Niemcy: Skopano kandydata do PE. Demonstracja w Berlinie

02:30

This browser does not support the video element.

Blumenthaler: „Każdy może być celem”

Problem ten widać zwłaszcza na szczeblach gminnych, gdzie ochrona osób publicznych jest mniejsza niż w przypadku członków rządu. To bardzo niepokojąca tendencja, choć ataki te nie mają tak straszliwych konsekwencji, jak w przypadku Waltera Lübckego.

– Posunąłbym się do stwierdzenia, że każda osoba, która stoi na straży wartości demokratycznych, może być zagrożona, bo nastąpiła utrata wszelkich zahamowań. Każda osoba, która staje w obronie podstawowych wartości demokratycznych i pojawia się publicznie, w zasadzie może być chodzącym celem – powiedział Blumenthaler.

To także jeden z powodów, dla których tak trudno jest znaleźć ludzi, którzy byliby gotowi zaangażować się pracę na rzecz lokalnej społeczności: – Zwłaszcza podczas wyborów samorządowych we wschodnich Niemczech widać, że partiom demokratycznym trudno jest nawet zapełnić swoje listy – wyjaśnił.

Federalny Urząd Kryminalny (BKA) ostatnio ogłosił, że liczba przestępstw przeciwko urzędnikom i mandatariuszom w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosła trzykrotnie do 5400 przypadków. Jednakże szef Urzędu Holger Münch w wywiadzie udzielonym dziennikowi „TAZ” podkreślił, że tylko część z nich to przestępstwa z użyciem przemocy. Niemniej „taka przemoc może eskalować próbami morderstwa bądź jego dokonaniem – czego doświadczyliśmy w przypadku Waltera Lübckego” – zwrócił uwagę.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronie Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!