1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Watykan wkracza w XXI wiek

22 listopada 2010

Papież Benedykt XVI akceptuje użycie w wyjątkowych przypadkach prezerwatyw - informacja ta zakrawa na sensację, bo świadczy o tym, że do Watykanu dotarł duch nowych czasów.

Zmiana stosunku Watykanu do środków ochrony przed HIV jest niewielka, ale to i tak postęp

"W tym, czy innym przypadku" dopuszczalne jest stosowanie prezerwatyw dla zapobieżenia zaraüenia wirusem HIV. "Jest to pierwszy krok na drodze do inaczej przeżywanej przez ludzi seksualności" - powiedział papież Benedykt XVI w jednym z wywiadów opublikowanym w książce "Światło świata"- i słowa te zakrawają na rewolucję. Jest to bowiem stanowisko całkowicie odmienne od dotychczasowej postawy Watykanu, który nawet w obliczu masowych infekcji HIV w Afryce był przysłowiowym "betonem" w kwestii stosowania środków ochronnych, o antykoncepcyjnych nie mówiąc.

Ojciec Święty jeszcze w marcu ubiegłego roku podczas pielgrzymki do Afryki wywołał falę oburzenia stwierdzeniem, że "Problemu AIDS nie można rozwiązać przez rozdawanie prezerwatyw. Ich stosowanie jeszcze bardziej pogłębia ten problem".

Relatywny postęp

W marcu 2009 papież Benedykt XVI odwiedził kilka afrykańskich państw, m.in. KamerunZdjęcie: AP

Obecnie papież twierdzi, że nie tylko jego wypowiedź została opacznie zrozumiana, ale wręcz przyjmuje on stanowisko odmienne od swego poprzednika Jana Pawła II, który twierdził w 1993 roku, że wierność w małżeństwie jest jedynym środkiem przeciwko AIDS. Benedykt XVI jednym tchem ze wstrzemięźliwością i wiernością wymienia prezerwatywy, jako jedną z możliwości chronienia się przed zarażeniem. Zaznacza jednak, że jest to alternatywa tylko wtedy, kiedy nie można stosować dwóch pierwszych metod.

Zwrot w postawie Watykanu nie jest jednak tak radykalny, aby dopuszczać na przykład sztuczne metody regulacji urodzin, jak pigułki antykoncepcyjne.

W odosobnionych przypadkach

Podaje się jednak przykład "uzasadnionych odosobnionych przypadków", jak np. stosowanie prezerwatyw przez prostytutki, co jest milowym krokiem w dotychczasowej postawie Kościoła katolickiego. Ojciec Święty zaznacza, że może stać się to wręcz "pierwszym krokiem umoralniającym, przejawem odpowiedzialności i świadomości tego, że nie wszystko jest dozwolone, i że nie można robić wszystkiego, co się chce".

Rzecznik Watykanu Federico Lombardi zastrzegał, że nie jest to "żadna rewolucja", przyznając, że jest to jednak krok "klarowny i odważny". Nie jest to jednak zmiana kursu Watykanu. "Papież nie reformuje linii Kościoła, lecz raczej podkreśla ją, uwypuklając wartość i godność seksualności ludzi, będącą wyrazem miłości i odpowiedzialności".

Wiarygodniejszy Kościół

Akcja propagowania środków ochrony prowadzona jest m.in. wśród kobiet w Afryce pomimo oporów KościołaZdjęcie: picture-alliance /dpa

Poprzez te wypowiedzi papież idzie na kurs konfrontacji z zachowawczym skrzydłem Kościoła, gdyż konserwatyści właśnie w absolutnym odrzuceniu prezerwatyw dopatrują się szczególnych moralnych walorów Watykanu i Kościoła katolickiego.

Z całego świata nadchodzą natomiast wyrazy uznania dla odmienionego stanowiska Watykanu. Szefowa Światowej Organizacji Zdrowia Margret Chan powiedziała, że "jest to dobry początek".

Niemiecka organizacja pomocy dla ofiar AIDS przyjęła z zadowoleniem zarysowującą się zmianę stanowiska. "Jest to ważny krok w walce z HIV i AIDS.", powiedział Tino Henn, członek zarządu AIDS-Hilfe.

Rzecznik partii Zielonych ds. wyznaniowych Josef Winkler określił postawę papieża "skłonieniem się ku realiom życia ludzi".

Przewodniczący katolickiej organizacji pomocy charytatywnej Misereor Josef Sayer przyjął z zadowoleniem wypowiedź papieża, zaznaczył jednak, że afrykańscy biskupi i bracia zakonni już od dawna traktują prezerwatywy jako środek ochrony życia ludzkiego. Teraz Kościół "staje się bardziej wiarygodny".

kna, epd, dpa / Małgorzata Matzke

red.odp.: Andrzej Pawlak