Ministrowie obrony krajów UE zamierzają w najbliższy wtorek podjąć decyzję o utworzeniu unijnej „grupy pokojowej” liczącej maksymalnie 5000 żołnierzy, przeznaczonej do operacji ewakuacyjnych i stabilizujących. Pierwszą misją nowej jednostki może być przyszła kontrola rozejmu w Ukrainie – podała w niedzielę niemiecka gazeta „Welt am Sonntag”. Gotowość bojową nowa jednostka ma osiągnąć w 2025 roku.

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell powiedział „WamS” – „Na początek przewidujemy dwa możliwe scenariusze dla użycia unijnych sił pokojowych: operacje ratownicze i ewakuacyjne oraz początkową fazę akcji stabilizacyjnej. Te scenariusze pomogą nam w dalszym zdefiniowaniu potrzebnych zdolności operacyjnych unijnej grupy interwencyjnej i w przeprowadzeniu w drugiej połowie roku 2023 pierwszych ćwiczeń”. Manewry mają się odbyć w Hiszpanii. Niemcy chcą być pierwszym krajem, który po utworzeniu nowej jednostki w 2025 roku będzie jej przewodzić – czytamy w „WamS”. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły – zastrzega redakcja.

Unijna jednostka w Ukrainie?

Ekspert Fundacji Nauka i Polityka (SWP) Markus Kaim powiedział, że nowa jednostka interwencyjna mogłaby zostać użyta do zabezpieczenie „strefy ochronnej w Ukrainie”, jeżeli ONZ po przyszłej umowie o zawieszeniu broni między Kijowem a Moskwą uchwali mandat dla sił pokojowych.

„WamS” zaznacza, że poszczególne kraje UE nie będą ponosiły finansowych kosztów ćwiczeń i oddelegowania żołnierzy do unijnego oddziału. Istotna część środków ma pochodzić ze specjalnego funduszu przeznaczonego na międzynarodowe akcje UE służące zapobieganiu kryzysom.

Zdaniem Borrella siły interwencyjne umożliwią UE szybkie i skuteczne działanie w przypadku konfliktów i kryzysów, zarówno w bezpośrednim sąsiedztwie Unii, jak i na innych obszarach.