Wilkołaki w Dreźnie. Sztuka przeciwko rasizmowi i ksenofobii
17 marca 2016Złowrogie, zatrważające, bezlitosne, w każdej chwili gotowe do ataku – 66 wilków, każdy wysoki na dwa metry, szeroki na dobre 3,5 metra. Nazywają się „Ślepy najemnik”, „Hejter”, „Bierny uczestnik”, „Przywódca”. Dopiero po zbliżeniu się do monstrów widać, że nie są to wilki, tylko wilkołaki. Bestie z ciałem człowieka, wilczym łbem, ogonem i pazurami.
Nie wkradły się do Drezna potajemnie. Ważące po ćwierć tony rzeźby zwiozły na drezdeński rynek potężne ciągniki. Stworzył je brandenburski artysta Rainer Opolka. Swój „Powrót wilków” poświęcił ofiarom wojen, przemocy i nienawiści.
Symbol zła
– Wataha symbolizuje podpalaczy, hejterów, neonazistów, wściekłych pegidystów i AfD-owców, którzy chcą strzelać do uchodźców – tłumaczy artysta swoją akcję. Mieszkańców, przechodniów chce pobudzić do dyskusji na temat rasizmu i przemocy. Okazji do zastanowienia się jest aż nadto, uważa Opolka: ksenofobia, grożąca utrata moralnych i etycznych zasad, coraz bardziej odczuwalna brutalizacja społeczeństwa, strach, ślepy nacjonalizm. – Co się dzieje, kiedy człowiek staje się człowiekowi wilkiem? – pyta artysta. Jego instalacja ma ostrzegać.
Akcję Opolki wsparły władze Drezna. Od czasu pojawienia się w mieście Pegidy i jej przemarszów, wizerunek Florencji nad Łabą dotkliwie ucierpiał. Projekt jest wspólnym, widocznym sygnałem „solidarności, tolerancji, respektu i otwarcia na świat” – podkreśla wiceburmistrz Drezna Annekatrin Klepsch.
Podróż po stolicach landów
Gdyby symbolika wilkołaków nie miała od razu dotrzeć do ludzi, dodatkowo zostały one opatrzone tablicami informacyjnymi. Każdy z przechodniów może też sam aktywnie uczestniczyć w projekcie wpisując na pustych tablicach swoje refleksje i propozycje, co zrobić, by zapobiec nienawiści. Także artysta chce jak najczęściej bywać na rynku, żeby inicjować rozmowy, wdawać się w dyskusje.
Wilkołaki, które pojawiły się w Dreźnie w środę (16.03.2016), pozostaną tam przez tydzień, po czym wyruszą w podróż po Niemczech. Rainer Opolka chce odwiedzić ze swoimi rzeźbami wszystkie stolice niemieckich krajów związkowych. Po Dreźnie przystankami są Poczdam i Berlin.
Klaus Krämer / Elżbieta Stasik