Freski w trójwymiarze
24 stycznia 2012Niemiecki reżyser, Benjamin Geissler, już w 2001 roku nakręcił dokument o Brunonie Schulzu pt. „Bilder finden”. W trakcie prac do filmu zespół Geisslera odkrył 9 lutego 2001 roku zamalowane freski w posiadłości byłego esesmana Feliksa Landaua w Drohobyczu. Podczas okupacji niemieckiej w 1942 roku Bruno Schulz opatrzył freskami ściany pokoju dziecinnego Landaua. Po zakończeniu II Wojny Światowej freski zostały zamalowane przez kolejnych lokatorów.
Bajkowe freski
Malowidła w pokoiku dziecinnym przedstawiają sceny jak z baśni. Przedstawione zostały przeróżne postaci, między innymi krasnale, królowa, karoca, starsza dama idąca o lasce i niosąca na plecach ciężki kosz. Schulz opatrzył twarze wielu z tych figur ludzkimi rysami. Można także rozpoznać twarz samego Landaua, jak również jego kochanki, Trudy Segel. Freski te nie są tylko niewinnymi ilustracjami do bajek, lecz także jednym z wielu dokumentów holocaustu.
Krótko po odkryciu malowideł ściennych w Drohobyczu podczas tajemnej akcji pokoik został zniszczony. Przedstawiciele Instytutu Yad Vashem z Jerozolimy wycięli ze ścian poszczególne fragmenty fresków. Wywieziono je do Jerozolimy pod pretekstem lepszej ochrony. Rok później pięć kolejnych części zostało wywiezionych na zlecenie ukraińskiego ministerstwa kultury. Te zniszczenia dokonane na pokoiku dziecinnym Schulza stały się tematem kontrowersyjnych dyskusji, także międzynarodowych.
Rekonstrukcja
W 2010 roku Benjamin Geissler z uzyskanych w 2001 roku zdjęć zrekonstruował wirtualnie pokoik z malowidłami. Ta mobilna instalacja multimedialna będzie dostępna dla publiczności do 1 lutego w Teatrze Gerharta Hauptmanna w Żytawie (Zittau). Następnie wystawa uda się na tournee po Europie i Stanach Zjednoczonych. Autor instalacji stwierdza dumnie, że „to pierwsza taka trójwymiarowa rekonstrukcja malowideł ściennych na całym świecie”.
Rok 2012 to czas jubileuszów – w tym roku przypada 120. rocznica urodzin i 70. rocznica śmierci Brunona Schulza, jednego z najważniejszych polskich autorów XX wieku. Schulz na arenie międzynarodowej zasłynął ze sceptycyzmu, z jakim postrzegał modernizm. Również świat przedstawiony w jego dziełach pełnych irracjonalności i surrealizmu jest ceniony i przysparza mu porównań z Franzem Kafką. Jego utwory zostały przetłumaczone na około 40 języków. Geissler oczekuje, że dzięki wirtualnej rekonstrukcji tych mało znanych fresków, popularność polskiego artysty jeszcze wzrośnie. „To nie są tylko obrazy z bajek, lecz spersonifikowane przedstawienie shoah w Drohobyczu”, twierdzi niemiecki reżyser.
Czas okupacji
Drohobycz położony jest niedaleko Lwowa. Przed II Wojną Światową obok Polaków i Ukraińców w Drohobyczu żyło ponad 17 tys. Żydów – po wojne zostało ich tylko 400. Podczas okupacji o życiu i śmierci ludności polskiej, ukraińskiej i żydowskiej decydował gestapowiec Landau. Esesman słynął z sadystycznych skłonności - nadano mu przydomek „okrutnego mordercy”. Schulz został zmuszony przez gestapowca do katalogowania łupu w postaci dzieł sztuki oraz do malowania na zlecenie. Jednym z tych zleceń były freski w pokoju dzieci Landaua.
Projekt Benjamina Geisslera został wsparty finansowo przez Niemiecką Fundację na Rzecz Kultury. Pokoik z malowidłami można zwiedzać za pomocą wirtualnej projekcji. Publiczność może prześledzić wszystkie fazy powstawania projektu, od pierwszych zdjęć z 2001 roku, przez kolejne zniszczenia całości, po całkowitą wirtualną rekonstrukcję. Obecnie szanse na odrestaurowanie oryginalnych fresków są nikłe. Ukraińska umowa z Instytutem Yad Vashem przewiduje, że freski zostaną w Jerozolimie jeszcze przez kolejnych 20 lat. Benjamin Geissler nie ma złudzeń, że w związku z możliwością przedłużenia umowy, freski pozostaną jeszcze wiele lat we fragmentach.
epd / Magdalena Jagła
red. odp.: Bartosz Dudek