1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

st2 me PL de Maiziere sagt UNO Hilfe fuer Libyen zu

28 kwietnia 2011

Minister obrony Thomas de Maizière został dziś (28.04) przyjęty z honorami wojskowymi przez sekretarza obrony USA Roberta Gatesa. Spotkał się też z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki-moonem. Rozmawiał głównie o Libii.

Verteidigungsminister Thomas de Maiziere (CDU, l.) wird am Mittwoch (27.04.11) in New York, USA, bei den Vereinten Nationen (UN) von UN-Generalsekretaer Ban Ki-moon begruesst. De Maiziere wird waehrend seines USA-Besuchs unter anderem mit Vertretern der UNO und dem US-amerikanischen Verteidigungsminister zusammentreffen. Foto: Oliver Lang/dapd
Thomas de Maiziere i Ban-Ki-Moon w siedzibie ONZ w Nowym JorkuZdjęcie: dapd

Przyjmowanie z honorami wojskowymi jest rytuałem, a jednocześnie świadczy o respekcie, z jakim Amerykanie traktują dziś Niemców.

Niemcy są cenionym partnerem na arenie międzynarodowej i są potrzebne. Choć według de Maizière'a sami Niemcy inaczej postrzegają swoją rolę na świecie: Oczekiwania społeczności międzynarodowej wobec Niemiec są wyższe, niż gotowość Niemców do spełnienia tych oczekiwań" - powiedział minister.

Czas skończyć debatę o niemieckim wecie wobec interwencji w Libii

Interwencja militarna Wielkiej Brytanii i Francji w LibiiZdjęcie: dapd

W czasie głosowania w marcu br. nad rezolucją w sprawie ustanowienia strefy zakazu lotów nad Libią, Niemcy wstrzymały się od głosu, podczas gdy najważniejsi sojusznicy zachodni, USA, Francja i Wielka Brytania, głosowali za.

Decyzja Niemiec wywołała konsternację na arenie międzynarodowej. Na pytanie, czy sekretarz generalny ONZ dał do zrozumienia, że postawa Niemiec w Radzie Bezpieczeństwa, jest niegodna, de Maizière odpowiedział, że Ban w ogóle nie był poirytowany.

Polityk CDU wzywał w Nowym Jorku do zakończenia debaty na temat postawy Niemiec w kwestii libijskiej: Wiele się na ten temat dyskutowało, więc myślę, że pora wreszcie zakończyć tę dyskusję - oświadczył niemiecki minister obrony na wstępie trzydniowej wizyty w USA.

Granice wpływów Niemiec

Tak łatwo nie dało się jednak zamknąć tego tematu. Również Amerykanie są zaskoczeni, że Niemcy wyłamały się w sprawie Libii z kręgu najważniejszych sojuszników. W rozmowach z przedstawicielami ONZ i członkami administracji USA de Maizière musiał uzasadniać postawę rządu Niemiec. Wiele wskazywało na to, że osobiście zagłosowałby inaczej. Zapewnił publicznie, że Niemcy nadal są zaangażowanym i silnym członkiem ONZ i dodał, że odnosi się to również do operacji militarnych".

Podczas wizyty w USA de Maizière miał zapewnie świadomość, że wpływ Niemiec nie jest nieograniczony. Apelował o mocny sygnał Rady Bezpieczeństwa ONZ pod adresem Syrii, ale fiaskiem zakończyła się jego próba nowej deklaracji w tej sprawie, choć optowały za tym przede wszystkim Niemcy i ich partnerzy europejscy. A w Waszyngtonie, z powodu reform prezydenta Baracka Obamy w sferze polityki bezpieczeństwa, de Maizière nie mógł spotkać się - zgodnie z programem wizyty - ze swymi rozmówcami, bo wezwano ich do Białego Domu.

Walki o miasto portowe MisrataZdjęcie: AP

Wcześniej, po rozmowie z sekretarzem generalnym ONZ Ban-Ki-moonem, Thomas de Maizière oświadczył w Nowym Jorku, że jeżeli Narody Zjednoczone zwrócą się do nas z prośbą o pomoc w konwojowaniu pomocy humanitarnej dla Libii, to pomorzemy”. Obecnie nie wygląda jednak na to, by taka pomoc była konieczna - dodał minister.

W Libii walki nie ustają

Tymczasem w Libii walki o oblężone od tygodni miasto portowe Misrata coraz bardziej odcinają mieszkańców od świata i utrudniają zaopatrzenie. Rebelianci poinformowali, że w środę (27.04) statki z pomocą humanitarną nie dotarły do portu ze względu na stały ostrzał przez wojska dyktatora Muammara Kaddafiego. Co prawda żołnierze w dużej mierze wycofali się ze śródmieścia, jednak gwałtowne walki o przejęcie kontroli nad portem trwały nadal - powiedział rzecznik rebeliantów Ahmed Hassan stacji Al-Dżasira.

Tymczasem Komisja Europejska jest zaniepokojona sytuacją humanitarną w Misracie. Dla organizacji niosących pomoc ratowanie ludzi drogą morską jest prawie niemożliwe - oświadczyła unijna komisarz Kristalina Georgiewa w Brukseli. Dostawy artykułów pomocy humanitarnej i żywności zostały przerwane.

Mieszkańcy Misraty są odcięci od pomocy humanitarnejZdjęcie: ap

Niejasność co do ofiar śmiertelnych

Ambasador USA w Libii szacuje liczbę ofiar śmiertelnych na blisko 30 tysięcy. Dyplomata Gene Cretz uważa, że liczba ta oscyluje w granicach od 10 tys. do 30 tys. Dodał, że przed zakończeniem walk trudno będzie uzyskać jasność co do sytuacji na miejscu walk.

Martin Schrader / AFP / opr. Iwona D. Metzner

Red. odp: M. Szaniawska-Schwabe