1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Przedterminowe wybory: jak to przebiega w Niemczech?

Ralf Bosen | Dagmara Jakubczak wersja polska
6 listopada 2024

Kanclerz Scholz zapowiedział, że zwróci się do Bundestagu o wotum zaufania, a głosowanie ma odbyć się 15 stycznia. Otworzyłoby to drogę do przeterminowych wyborów do końca marca.

Christian Lindner, Robert Habeck und Olaf Scholz
Ministrowie Christian Lindner (FDP) i Robert Habeck (Zieloni) z kanclerzem Olafem Scholzem (od lewej do prawej) w ławie rządowej.Zdjęcie: Frederic Kern/Geisler-Fotopress/picture alliance

Koalicja SPD, Zielonych i FDP upada po prawie trzech latach urzędowania. Rozłam poprzedził wielotygodniowy spór wewnątrzkoalicyjny, m.in. wokół priorytetów gospodarczych. Kanclerz Olaf Scholz ogłosił w środę (6.11) wieczorem usunięcie z rządu ministra finansów Christiana Lindnera  z FDP i zapowiedział, że zwroci się do Bundestagu o wotum zaufania tak, by głosowanie odbyło sie 15 stycznia. Oznacza to najpewniej nowe wybory, które (jeśli Bundestag podejmie 15 stycznia decyzję) będą musiały się odbyć przed końcem marca.

Wybory do Bundestagu odbywają się co cztery lata. Jednak w szczególnych sytuacjach kryzysu politycznego – zwłaszcza gdy poparcie dla kanclerza w parlamencie jest zachwiane – mogą odbyć się wcześniej.

Bundestag: W sytuacjach kryzysowych może zostać ponownie wybrany przed upływem swojej zwykłej czteroletniej kadencjiZdjęcie: Jens Krick/Flashpic/picture alliance

Nowe wybory: w dwóch przypadkach

Przedterminowe wybory parlamentarne w Republice Federalnej Niemiec są niezwykle rzadkie. Mogą jednak być ważnym demokratycznym środkiem przywracania legitymacji rządu i jego zdolności do działania, ale wymagają zgody kilku organów konstytucyjnych, w szczególności prezydenta Niemiec.

Zgodnie z Ustawą Zasadniczą posłowie do Bundestagu nie mogą sami decydować o przedterminowych wyborach. Kanclerz Niemiec także nie może podjąć takiej decyzji. Ustawa Zasadnicza zezwala na przedterminowe rozwiązanie Bundestagu tylko w dwóch przypadkach.

Jeśli po wyborach kandydat na kanclerza nie uzyska bezwzględnej większości głosów w Bundestagu, czyli jeśli nie otrzyma co najmniej jednego głosu więcej niż połowa wszystkich posłów, prezydent Niemiec może rozwiązać parlament. Taka sytuacja nigdy jeszcze nie miała miejsca w historii Republiki Federalnej Niemiec.

W drugim przypadku – i z takim  będziemy mieć do czynienia teraz – urzędujący kanclerz składa do Bundestagu wniosek o wotum zaufania. Pozwala mu to sprawdzić, czy nadal cieszy się niezbędnym poparciem posłów. Jeśli większość posłów wycofa swoje zaufanie do kanclerza, prezydent Niemiec może rozwiązać Bundestag na wniosek kanclerza w ciągu 21 dni.

Frank-Walter Steinmeier: Prezydent odegrałby kluczową rolę w przedterminowych wyborachZdjęcie: Bernd von Jutrczenka/dpa/picture alliance

Trzy przedterminowe wybory w historii

Po rozwiązaniu Bundestagu w ciągu 60 dni muszą odbyć się nowe wybory. Są organizowane na takich samych zasadach jak zwykłe wybory do Bundestagu. Za ich organizację odpowiedzialna jest Federalna Administracja Wyborcza i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Wyborcy dysponują dwoma głosami: jednym na kandydata ze swojego okręgu wyborczego i jednym na listę krajową danej partii.

W historii Republiki Federalnej Niemiec odbyły się dotychczas trzy przedterminowe wybory do Bundestagu: w 1972, 1983 i 2005 roku. 

Brandt jako pierwszy walczy o wotum zaufania

Rok 1972: kanclerz Willy Brandt (SPD) forsował nową politykę wschodnią, aby złagodzić stosunki z państwami wschodnioeuropejskimi, co było bardzo kontrowersyjne w polityce wewnętrznej Niemiec. Doprowadziło to do tak poważnych różnic, także w łonie koalicji socjalliberalnej, że kilku posłów z SPD i FDP ją opuściło. Wskutek tego większość rządowa drastycznie się skurczyła: kluby poselskie SPD i FDP w Bundestagu liczyły łącznie 248 członków, tyle samo posłów należało do opozycyjnej chadecji CDU/CSU.

Bundestag 20 września 1972: Kanclerz Willy Brandt podnosi kwestię wotum zaufaniaZdjęcie: picture alliance/dpa

Impas w Bundestagu sparaliżował politykę. Brandt szukał sposobu na przywrócenie jasnych stosunków politycznych. Obywatele – powiedział 24 czerwca 1972 roku – mieli „prawo oczekiwać, że ustawodawstwo nie utknie w martwym punkcie”. Istniało jednak rosnące niebezpieczeństwo, że „opozycja zasadniczo odmówi konstruktywnej współpracy. Dlatego ogłaszam, że będziemy dążyć do rozpisania nowych wyborów”.

Aby tak się stało, Willy Brandt musiał wystąpić z wnioskiem o udzielenie mu wotum zaufania, co spotkało się z ostrą krytyką, także ze strony prawników konstytucyjnych. Argumentowano, że celowo przegrane wotum zaufania nie byłoby zgodne z duchem Ustawy Zasadniczej. Brandt trzymał się swojego planu i 20 września 1972 roku złożył wniosek o wotum zaufania, który – jak miał nadzieję – został odrzucony. Utorowało to drogę do rozwiązania Bundestagu i nowych wyborów 19 listopada 1972 roku, w których Brandt został ponownie wybrany na kanclerza. SPD uzyskała w nich swój najlepszy wynik, zdobywając 45,8 procent głosów. Frekwencja wyborcza wyniosła 91,1 procent, co także jest najwyższym wynikiem w historii wyborów do Bundestagu.

Kohl stara się o dodatkową legitymizację

Rok 1983: drugie przedterminowe wybory do Bundestagu zostały przeprowadzone za kadencji Helmuta Kohla (CDU). Objął urząd kanclerza w październiku 1982 roku wskutek konstruktywnego wotum nieufności wobec ówczesnego kanclerza Helmuta Schmidta (SPD). Większość posłów do Bundestagu wycofała swoje zaufanie dla Schmidta z powodu sprzeciwu wobec jego kursu w polityce gospodarczej i polityce bezpieczeństwa.

Kanclerz Helmut Kohl (w środku) w siedzibie partii CDU w Bonn po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborówZdjęcie: Ossinger/dpa/picture alliance

Ponieważ chrześcijańsko-liberalna koalicja rządowa Helmuta Kohla składająca się z CDU/CSU i FDP doszła do władzy dzięki wotum nieufności, a nie w drodze wyborów, chciał uzyskać dodatkową legitymizację dla siebie poprzez nowe wybory. Zwołał głosowanie nad wotum zaufania i, podobnie jak Willy Brandt przed nim, celowo przegrał je 17 grudnia 1982 roku, doprowadzając w ten sposób do rozwiązania Bundestagu. – Otworzyłem drogę do nowych wyborów, aby ustabilizować rząd i uzyskać wyraźną większość w Bundestagu – powiedział wówczas Kohl.

Niektórzy posłowie nie chcieli się z tym pogodzić i złożyli skargę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Po 41 dniach przesłuchań sędziowie w Karlsruhe zatwierdzili drogę Helmuta Kohla do nowych wyborów poprzez celowe doprowadzenie do porażki w głosowaniu nad wotum zaufania. Jednocześnie jednak podkreślili, że wotum zaufania jest dopuszczalne tylko w przypadku „prawdziwego” kryzysu. W nowych wyborach, które odbyły się 6 marca 1983 roku, Kohl został ponownie kanclerzem, a jego rząd mógł działać, dysponując wyraźną większością głosów w Bundestagu.

Plakaty wyborcze SPD i CDU ze zdjęciami Gerharda Schrödera i kandydatki CDU na kanclerza Angeli MerkelZdjęcie: Stefan Sauer/dpa/picture alliance

Schroeder się przeliczył

Rok 2005: ówczesny kanclerz Gerhard Schroeder (SPD) był odpowiedzialny za trzecie przedterminowe wybory w historii RFN. Jego partia, która rządziła w koalicji z Zielonymi, zmagała się z serią porażek w wyborach do landtagów i malejącym poparciem w Bundestagu, szczególnie z powodu kontrowersyjnych reform, znanych pod nazwą Agenda 2010, które drastycznie zmieniły system opieki społecznej i sytuację na niemieckim rynku pracy. Gerhard Schroeder zwołał głosowanie nad wotum zaufania, które celowo przegrał 1 lipca 2005 roku, otwierając w ten sposób drogę do nowych wyborów parlamentarnych.

– Jestem głęboko przekonany, że większość Niemców chce, abym dalej podążał tą drogą. Ale tylko poprzez nowe wybory mogę uzyskać niezbędną jasność w tej sprawie – wyjaśnił Schroeder. Jego kalkulacje się nie sprawdziły.

W przedterminowych wyborach parlamentarnych 18 września 2005 roku niewielką większość głosów zdobyła unia chadecka CDU/CSU pod przewodem Angeli Merkel. W rezultacie to ona została kanclerzem i szefową koalicji rządowej złożonej z CDU/CSU i SPD. Był to początek jej szesnastoletnich rządów w Niemczech.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW4 listopada, został zaktualizowany 6 listopada po ogłoszeniu przez kanclerza rozłamu w koalicji.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>